Edukacja z ciocią 15.
Ubraliśmy się luźno…ja spodnie i koszulę…Krystyna jasną sukienkę do kolan.
-”Weź sobie piwo jak chcesz, a ja przygotuję kawę i jakieś szkło.”
Potem, czekając na gościa, usiedliśmy w salonie, gdy prawie dokładnie punkt 8-a usłyszeliśmy samochód na podjeździe.
-”Oooo już jest!” powiedziała ciotka i poszła otworzyć.
Chwilę rozmawiały…potem weszły do salonu. Pani Dorota z winem w ręku.
-”Na zapoznanie!” uśmiechnęła się.
Jezuuuuu! Seks torpeda…jeszcze seksowniej wyglądała jak w restauracji!
Miniówa i bluzka z dużym dekoltem, ledwie utrzymującym jej nabrzmiałe piersi.
-”Dobry wieczór Marku!” odezwała się podchodząc do mnie.
-”Dobry wieczór pani!” odparłem.
-”Eeej co tak oficjalnie?! Dorota!”
-”Noooo tak!…Dorota!”
Spojrzała na ciotkę.
-”Jaki grzeczny chłopak!” pochwaliła.
Podeszła i pocałowała mnie w policzek.
-”Witaj!”
-”Siadajcie…zaraz będzie kawa.”
Usiedliśmy podobnie, gdy Bożena była pierwszy raz. Ja na fotelu. Dorota na drugim. Przyjaciółka przyglądała mi się ciekawie, rzucając od niechcenia.
-”No jak tam wakacje u cioci?”
Teraz miałem wreszcie chwilę, by ogarnąć sytuację. Usiadła i lekko założyła nogę na nogę. Czarna miniówka podniosła się lekko, bym w kroczu mógł ujrzeć białe stringi. Jej duże piersi daremnie szukały oparcia w dekolcie bordowej bluzki. Biały koronkowy stanik wyraźne z trudem przytrzymywał jej nabrzmiały biust. Zgrabne nogi i naprężone łydki dodawały całości smaku…no i oczywiście bordowe szpilki.
-”Podoba ci się nasze miasto?”
-”Tak…ciocia mnie dziś oprowadziła trochę.”
Weszła Krystyna…nastawiła cichą muzykę. Polała po lampce wina. Tradycyjnie takie pierwsze rozmowy to wymiana ogólnych informacji. Opowiedziałem o sobie, ale Dorota właściwie tylko potakiwała niż pytała. Szybko skojarzyłem, że albo ciotka, albo Bożena już jej opowiedziały o mnie. Sama przyznała, że jest rozwódką od 15-stu lat…ma 51 lat i 30-go syna, który mieszka w innym mieście. Zaczęły rozmawiać na temat mężczyzn. Dorota jakby zamyśliła się o swym byłym mężu, gdy Krystyna wypaliła nagle.
-“Bo to głupi chuj był!”
Koleżanka przytaknęła… roześmiały się.
-“Popatrz tylko na nią Mareczku, jaka laska” rzuciła do mnie.
Podeszła i pociągnęła ją za rękę z fotela. Okręciła ją, bym mógł obejrzeć jej wydatną dupcię.
-“Nooooo widzisz?!”
Zaśmialiśmy się wszyscy. Atmosfera zrobiła się luźna…padło kilka sprośnych kawałów. Skończyliśmy pierwszą kolejkę wina…ciotka dolała.
-“Masz dziewczynę?” spytała znikąd Dorota.
-“A nie…jeszcze jakoś się nie złożyło.”
-“No tak…ehh masz jeszcze czas chłopcze…” przyglądała mi się.
Cały czas kobiety wymieniały spojrzenia. Wreszcie ciotka podeszła do mnie, usiadła na oparciu fotela i obejmując mnie ręką za głowę rzuciła w kierunku gościa.
-“A wiesz kochana, że Marek lubi niespodzianki?” i pocałowała mnie głęboko w usta. Spojrzała potem na Dorotę porozumiewawczo i skinęła głową.
-“Prawda kochany?”
-“Doprawdy?” Dorota udała zdziwienie.
Podniosła się i podeszła do nas.
-“No tak! Ciocia ma zawsze fajne pomysły!”
-“A jakie przykładowo?” spytała.
Stanęła przed fotelem, uniosła jedną nogę i postawiła stopę niemal w mym kroczu na fotelu, dotykając szpilką mojego już nabrzmiałego kutasa podciągnęła lekko miniówę tak, że mogłem ujrzeć jej naprężoną cipkę wbijającą się w materiał majtek. Przejechała delikatnie palcami po swym łonie patrząc mi w oczy.
-“Słyszałam, że lubisz dojrzałe mamuśki…” uśmiechnęła się.
Krystyna roześmiała się. Dorota pochyliła się nade mną i połączyła nasze usta w głębokim pocałunku.
-“Nooooo jak?”
Spojrzałem na nią, ale ciotka już mi rozpięła spodnie. Dorota szybko zeszła na kolana, zajęła pozycję między moimi udami. Ciotka już obnażyła mojego nabrzmiałego penisa.
-“O kurcze…jaki duży!” wykrzyknęła Dorota.
Wzięła delikatnie w rękę, przyglądając mu się uważnie.
-“Jejuuuuuu!”
Liznęła językiem kilka razy, jakby oceniając wielkość penisa, czy da radę wziąć do buzi…po czym wzięła główkę do ust i zaczęła powoli ssać. Robiła laskę świetnie pomagając sobie ręką. Ciotka przyglądała się z uśmiechem.
-“Noooooo?! Dobra jest co?”
-“O taaaaaak!” wystękałem czując nadciągający orgazm.
-“Ciągnij mocno mlodego siostra!” rozkazała Krystyna.
Ciągnęła niesamowicie…mocno i intensywnie.
-“Ahhhhhhh!” jęczalem.
-“Teraz siostra!” zdecydowała Krystyna za nas…”Głęboko z połykiem! Połknij go!”
Dorota patrzyła mi w oczy…kiwnęła głową.
-“Yyyyhhhhmmmm!” potwierdziła.
Strzeliłem w jej usta potężną dawkę od wielu godzin nierozładowanego nasienia. Łykała łapczywie każdy mój wytrysk…wystrzeliłem kilkukrotnie. Dorota połknęła wszystko bez problemu. Ssała jeszcze chwilę patrząc mi w oczy. Ciotka przyglądała nam się z uśmiechem. Zaczęła mnie całować. Dorota wyjęła kutasa z buzi.
-“Bardzo ładnie smakujesz!…Dobrze było?” spytała śmiejąc się.
-“O jejku! Ekstra!”
Usiadła na mnie okrakiem.
-“Obejmij mnie chłopcze!”
Zacząłem dotykać jej ogromnych piersi. bioder i dupci. Kształtna dojrzała mamuśka!
-“Słyszę, że jesteś pojętny, szybko się uczysz i masz duże potrzeby…”spojrzała mi głęboko i intensywnie w oczy…
-“Chcesz, żebym została na noc?!” wypaliła wprost.
Krystyna roześmiała się.
-“Przestań siostra! Młody już cię pożera wzrokiem! Niewyżyty gówniarz, więc uważaj!”
Dorota spojrzała na mnie…
-“Noooo słyszałam!”
Ciotka odstawiła niedokończoną lampkę wina na stolik.
-“To może pokażesz Dorocie, czego cię nauczyłam, Mareczku?!”
-“Jasne ciociu!”
-“Nooo ciekawa jestem!” przytaknęła Dorota.
-“Chodź kochany!” wzięła mnie za rękę.
Ciotka szybko rzuciła.
-“Na górę, bo to łóżko na dole już długo nie wytrzyma.”
Pewnym krokiem pociągnęła mnie po schodach. A więc to tak! Musiały się dziewczyny nieźle same zabawiać, pomyślałem. Popchnęła mnie na łóżko.
-“Siadaj!”
I zaczęła robić delikatny striptease. Zsunęła wyafinowanym ruchem miniówkę, potem poleciała bluzka…jakby lekko tańczyła i obracała się eksponując kształty swego mega seksownego ciała. Stanik już mało nie pękł, gdy podeszła bliżej do łóżka.
-“A resztę ty zdejmiesz chłopcze!” uśmiechała się.
-“Noooo na co czekasz?” wtrąciła się ciocia.
-“Bierz ją! Jest twoja!”
Złapałem ją za biodra, przyciągnąłem do siebie i delikatnie wkładając rękę między jej nogi zacząłem pocierać palcami po majtkach. Przysunęła krocze bliżej mojej twarzy, zagłębiłem twarz i zacząłem lizać materiał, by po kilku sekundach odchylić stringi. Zacząłem lizać jej cipkę. Była owłosiona…odchyliłem dalej…ale ładnie wytrymowana w trójkącik. Pociągnąłem ją na łóżko lekkim ruchem zsuwając stringi. Ukazała mi nabrzmiałe wargi. Krystyna była tuż obok. Pomogła jej ogromnemu biustowi wyswobodzić się ze stanika.
-“Chodź kochana…tu na środek, teraz, niech Mareczek cię wyliże.”
Pomogła jej się wygodnie rozciągnąć na poduszkach. Zająłem pozycję między jej udami.
-“Teraz kochana zobaczysz!”
Zacząlem delikatnie lizać rozsuwając płatki jej muszelki. Bardzo ładnie pachniała i była już mokra. Lizałem wokół pochwy…wzdłuż warg, chwilami wpychając język lekko do środka. Westchnęła…
-“O taaaaak chłopcze!”
-“Marek! tylko powoli…” szepnęła ciocia…” wiesz jak.”
-“Yyyhhhmmm!” przytaknąłem.
Ssałem i lizałem na przemian. Zaczęło jej być przyjemnie.
-“Noooo mały! Nooo nooo! Uhhhhh!”
Krystyna zaczęła pieścić jej olbrzymie piersi…po chwili już się całowały, pracując językami w swoich ustach.
-“Liż ją kochanie! Spokojnie i powoli!”
Włożyłem ręce pod jej dużą dupcię…uniosła lekko nogi. Nagle złapała moją głowę rękami i docisnęła do cipki.
-“Dobrzeeee chłopczeeee! Oooo taaaaaak! Dokładnieeeee! Tak jak teraaaaaaaaz!”
Powoli dochodziła…jeszcze kilka ruchów językiem…jeszcze chwilka…Szczytowała! Docisnęła moją twarz do krocza z niesamowitą siłą.
-“Aaaagggghhhh!” jęczala.
Krystyna ją pieściła.
-“Taaaaak mała! Dooooojdź!”
Jej ciałem wstrząsały dreszcze…orgazmowała dosyć gwałtownie. Ciotka spojrzała na mnie.
-“Nie przerywaj….liiiiiiż!” szeptała…”Dalej! Jeszcze!”
Lizałem i ssałem jej łechtaczkę. Zmieniałem tempo…teraz trochę szybciej…znowu zwolniłem. Zrobiła się teraz naprawdę mokra. Soczki wypływały z jej dojrzałej szparki. Lizałem powoli, chcąc jej dać mocny orgazm i zaspokoić spragnioną cipkę. Znowu zaczęła jęczeć, ale dużo głośniej.
-“O taaaaaak Markuuuuuu!”
Zaczęła ruszać biodrami i wić się pod mym językiem. Ssałem łechtaczkę…dziurka zaczęła się bardziej otwierać…była różowiutka w środku, gdy wpychałem język głębiej do środka. Chwilę to trwało, gdy ponownie poczuła nadchodzący orgazm. Zacząłem lizać szybciej mocnym pociągnięciami języka.
-“O taaaaaaak! Teraz dobrzeeeee! Dalej kochanyyyyyy! Jeszczeeeeee!”
Ciotka kontrolowała sytuację.
-“Nie przerywaj! Zaraz będzie dochodzić!” szeptała.
-“Ooooooohhhhhhhhh! Chłopczeeeeeeeee!”
Lizałem i ssałem jak szalony. Nagle jej cialo wyprężyło się. Doszła!
-“Aaaagggghhhh! O jezuuuuuuuuuu!”
Wystrzeliła na mokro soczkami cipki!
-“O matkooooooo! chłopczeeeeeee!” i jeszcze raz…i jeszcze…i znowu poleciał strumień soków.
-“Bożeeeeeeeee! Jak mi dobrzeeeeeeee!”
Krzyczała i wiła pod moim językiem. Jej ciałem wstrząsały konwulsje.
-“Jezuuuuuuuu! Mareeeeeeeek!”
Opadła bez sił na łóżko, ale nadal przeżywała orgazm. Ciotka popchnęła moją głowę.
-“Marek!” szeptała…”liż ją jeszcze! zrób jej jeszcze raz!”
Znowu posłusznie zagłębiłem język w jej dziurkę. Lizałem powoli, mając już doświadczenie, jak przedłużyć orgazm kobiety. Soki wypływały z jej szparki. Lizałem i ssałem na zmianę. Mój język chodził jak wiatrak. Ona przymknęła oczy i poddawała się jedzeniu cipki bezgłośnie, tylko czasem wzdychając. Krystyna całowała ją i pieściła te ogromne piersi. Dorota podniosła nieco wyżej nogi, docisnęła moją głowę mocniej rękami i po prostu poddała się moim i ciotki zabiegom. Trwało to dość długo…Znowu nadchodził orgazm. Zaczęła poruszać mocniej biodrami…przytrzymywałem jej dużą dupcię rękami, by mi nie uciekała spod języka. Przyspieszyłem trochę i ssałem intensywniej.
-“O taaaaak! Taaaaaaak! Dobrzeeeeeee młodyyyyyy!”
Zaczęła szczytować. Była coraz głośniejsza, aż zaczęła krzyczeć.
-“Jezuuuuuuu! Znowuuuuuu dochodzęęęęęę! Matkoooooooo! Mareeeeeeek! Chłopczeeeeeee!”
Wystrzeliła na mokro fontanną soków raz…drugi…trzeci…czwarty…i piąty raz. Orgazmowała mocno i intensywnie. Zaczęła wyć z rozkoszy.
-“Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa!” darła się niesamowicie.
Krystyna tylko uśmiechała się. Całowała ją i mruczała.
-“Dobrze ci mała co?!”
Dorota uspokajała się, leżąc już całkowicie bezwładnie.
-“No juuuuuż siostra! Już dobrzeeeee! Juuuuuż mała!”
Wreszcie ochłonęła…otworzyła oczy, patrzyła na ciotkę i na mnie na zmianę wielkimi oczami.
-“Ja pierdolęęęęęęę! Nie wierzę normalnie!” szeptała cichutko.
-“Nooooo” dumnie powiedziała Krystyna.
-“Dobry jest co?!”
-“Gdzieś ty się chłopcze uchował?” w końcu napięcie puściło i roześmiała się cichutko.
-“Tak mnie wylizać! Niepojęte! Taki orgazm!”
-“Lepiej ci mała?”
-“Jezuuu Krysiu! Normalnie szok!”
-“Dobry jest gówniarz co? Dogodził ci?!”
-“Jeszcze jak! Było niesamowicie!”
-“Noooo siostra…to teraz trzeba się nim zająć, bo mi zaraz materac przebije kutasem.
Roześmiały się obie. Pała mi stała niesamowicie naprężona. Byłem gotowy, aby wreszcie posiąść Dorotę. Podciągnąłem się wyżej i klęcząc na kolanach między jej udami czekałem na swój moment. Penis był ogromny, sztywny, wyprężony, gotowy, by wejść w swoją zdobycz. Dorota przyglądała się mojemu potężnemu organowi dyndającemu swobodnie nad jej łonem. Krysia uśmiechnęła się.
-“Nooooo Dorotko! Chcesz spróbować coś dużego?!”… a do mnie:
-“Kochanie tylko delikatnie i powoli bo dawno nie była ruchana.”
-”Tak Marku! 15 lat nie miałam kutasa! Delikatnie proszę kochany!”
Zbliżyłem mój ogromny człon do jej cipki…delikatnie zacząłem jeździć po łechtaczce…drażniłem jej wargi…ocierałem nim po pięknie wystrzyżonym zaroście. Naprowadziłem żołądź na wejście pochwy i delikatnie poruszając na boki naciskałem na wejście dziurki. Wszedłem łbem….jęknęła…
-”Aaajjjj!” wyjąłem i ponownie pchnąłem nieco mocniej.
-”Aaaahhhhh! Jaki duży jesteś!” pisnęła wzdychając.
Powtórzyłem wejście po raz trzeci. Faktycznie…była bardzo ścisła…już pewnie nawet zapomniała, jakie to uczucie wejścia kutasa w cipkę. Krystyna pieściła jej piersi i patrzyła na mnie.
-”Powoli kochanie!” upomniała mnie ciotka.
-”Nooooo mała!” szepnęła…”Teraz przyjmij tego młodzieńca…” spojrzała na mnie kiwnęła głową.
-”Pchnij troszkę głębiej!” nadal szeptała.
Wszedłem głębiej. Krzyknęła.
-”Jezuuuuuu, jesteś ogromnyyyyyyyy! Powoli proszęęęęęęę!”
Byłem już tak bardzo podniecony, a jeszcze ciotka dała znak głową.
-2Teraz!”
Naparłem mocniej, wchodząc do połowy. Dorota krzyknęła. Wyszedłem i znowu poprawiłem…do połowy. Była niesamowicie ciasna. Wycofałem lekko, naprężyłem całe ciało i teraz już bez litości wbiłem się w jej cipcię potężnym pchnięciem. Pokój rozdarł przeraźliwy krzyk kobiety nabijanej na kutasa.
-”O jezuuuuuuuuuuuuuuu! Matkooooooooooooo!” zawyła przeraźliwe.
-” Mareeeeeeek! Proszęęęęęęę! Jest za dużyyyyyyyyyy!”
Wycofałem i ponownie wbiłem się w nią.
-”O jezuuuuuuuuuuu! Bożeeeeeeeeeee! Nieeeeeeeee! Błagaaaaaaaaam!”
Łzy polały jej się po policzkach.
-”O matkooooooooo!” Krystyna szeptała jej do ucha.
-”Już dobrze mała! No już! Nooooo siostro! Już go masz! Już wszedł w ciebie!”
-”Jezuuuuuuu Krysiu jest przeogromnyyyyyyyy!”
Zacząłem ją powoli posuwać.
”O bożeeeeeee!” jęczała przy każdym moim pchnięciu.
-”Mareeeek proszęęęęęę!”
-”Musisz ją rozruchać…wiesz jak…jest ściśnięta…już zapomniała co to kutas.”
Zacząłem poruszać na boki przy każdym pchnięciu. Jęczała nieprzerwanie.
-”Jezuuuuuuuu za dużyyyyyyyy!”
Pracowałem mocno biodrami. Po chwili było lepiej…zaczęła się rozszerzać. Piszczała i wiła si,ę chcąc uciec spod kutasa.
-”Nie uciekaj mi Dorotko!” wyszeptałem.
-”Rozepcham cię jak Krysię i Bożenę! Zaraz mnie przyjmiesz całego!”
-”Dobrze kochanie!” zawtórowała mi ciotka.
-”Rozbij jej tę spragnioną i wyposzczoną szparę! Niech wreszcie poczuje porządnego kutasa!”
Dorota obserwowała moje poczynania z szeroko owartymi oczami.
-”Jezuuuuuuu! Nigdy nie miałam takiego dużego! Bożeeeeeeeee Mareeeeeek!”
Ruchałem powoli mocnymi pchnięciami. Ciotka pieściła i pocieszała Dorotę.
-“No już mała! Widzisz…już lepiej wchodzi w ciebie!”
Dorota zaczęła uspokajać się.
-“Już lepie,j ale jest taki ogromny!”
Rozpychałem ją, wbijając się głębiej i głębiej. Już ucichła, już nie krzyczała. Stękała tylko cicho.
-“Ogromnyyyyyyyyyy jesteś!”
Ciotka spojrzała na mnie. Zakomenderowała…”nogi wyżej i obejmij go!”
Dorota posłusznie okroczyła mnie i zakleszczyła na plecach.
-”O tak Dorotko! Tak lubię!” wyszeptałem.
-”Teraz cię mam!”
Przyspieszyłem i zacząłem ją mocno rżnąć. Już podawała mi biodra…już weszła w mój rytm ruchania.
-”O taaaaaaak!” zaczęła jęczeć.
-”Taaaaaaak! Bożeeeeee! Jak dawno nie czułam kutasa! Mareeeeek! Dobrze mi! Aaaahhhhh jak dobrzeeeeee! Matkoooooooo! Ruchaj mnieeeeee chłopczeeeeeee! Jest cudownieeeeeeeee!”
-“Jedź ją mocno!” szepnęła Krystyna.
-“Już jest gotowa! Możesz orać tę jej bruzdę. Wchodź mocniej i głębiej! Niech poczuje twojego młodego człona głęboko w cipie…oraj tę mamuśkę. Chce i potrzebuje dobrego dymanka.”
Dorota jęczała cichutko, wzdychając chwilami. Już zaakceptowała wielkość mojego penisa. Jej cipka przyzwyczajała się. Była już dużo bardziej otwarta. Wszedłem na obroty. Ruchałem potężnymi pchnięciami bioder. Trzymala mnie za pośladki rękami, wbijając paznokcie i dociskając mnie do swego łona. Tak! Teraz już chciała samca! wyposzczona samica chciała być ruchana!
-“Dobrze miiiiii! Mareeeeek! Jak dobrzeeeeee! Chłopczeeeeeee!”
Krystyna patrzyła uważne.
-“Powiedz kiedy!”
-“Już zaraz!” czułem, że dochodzę.
-“Dorotko?!” szepnęła ciotka…”Dasz mu…?”…przerwała ciotce.
-“Taaaaak! Marku! Możesz skończyć we mnie, jeśli chcesz! Spuść mi się do środka kochanie! Taaaaaak! Proszęęęęęęę! Możeeeeeeesz!”
Zacząlem dobijać jak szalony. Jęczała bardzo głośno.
-“Jezuuuuuuuuu! Bożeeeeeee! Nie rozerwij mnieeeeeeee! Błagaaaaaaaam! Mareeeeeeek! chłopczeeeeee!”
-“Teraaaaaaz!” krzyknąłem.
Eksplodowałem do jej wnętrza potężnym wytryskiem, aż krzyknęła.
-“Matkooooooo!”
-“Przyjmij caly ładunek!” krzyknąlem…”wszystko do środka!”
-“Taaaaaaak kochanieeeeee!” widziałem przerażenie w jej oczach.
-“O jezuuuuuuuu! Bożeeeeee, nie rozerwij mnieeeeeeeee! Kochanyyyyyyy!”
Pompowałem spermę energicznymi skurczami kutasa. Było tego naprawdę dużo! zacząłem ją całować powoli zwalniając. Przyglądała mi się wystraszona.
-“O jezuuuuuuuuu!”
-“Nooooo i jak siostra?” uśmiechnęła się Krystyna.
-“Bożeeeeeee Krysiu!”
-“Noooooo! To jeszcze nie koniec!” szepnęła jej w ucho.
-“Marek! Jedziesz ją!” rzekła ostro…”Dawaj synek!”
-“Coooooooo?” Dorota załapała dopiero, jak zacząłem ją znów mocno posuwać.
Kutas znowu chciał przeorać mamuśkę.
-“Jezuuuuuuuu! Mareeeeeek!”
-“Teraz ci mała dogodzi tym wielkim kutasem! Teraz dostaniesz! Ruchaj ją! Mocno! Głęboko! Do samego dna!”
Zacząłem mocniej się wbijać. Penis był ogromny, nabrzmiały i sztywny. Pchałem mocno, bez litości wbijałem się w jej rozszerzoną dziurę. Zaczęła jęczeć i krzyczeć.
-“O bożeeeeeee! Ogrooooomny jesteeeeeś!”
-“Leeeeeeeż jak cię ruchaaaaaaam!” krzyknąłem.
Chciała się wyrwać.
-“Nieeeeeeeeee! Błagaaaaaaaam! Mareeeeeek!”
-“Nie przerywaj!” ciotka obserwowała…”Dymaj mały! Mocniej! Głębiej! Zaspokój tę spragnioną dziurę!”
Momentalnie doszła.
-“Aaaaaaaahhhhhhhh!”
Wytrysnęła, ale wytrzymałem ciśnienie jej wytrysku. Krzyczała z rozkoszy.
-“Jezuuuuuuuuu! Jak dobrzeeeeeeee! Jezuuuuuuuuu! Mareeeeeeek!”
Zwolniłem trochę, rozkoszując się widokiem jej pięknej przerażonej twarzy.
-“Cudowna jesteś!” wymamrotałem…”Chcę cię rżnąć cały czas!”
Jęczała strasznie głośno. Orgazmowała cały czas.
-“Aaaagggghhhh! O taaaaaaaaak!”
-“Juuuuuż cioteczko! Gotowa przyjąć nowy ładunek?!” spojrzała na mnie.
-“Jezuuuuuuu znowuuuuuuu!”
-“Taaaaaak Dorotkoooooo! Chcę się znowu spuścić w tobie!”
-“Bożeeeeeeee! Taaaaak! Noooo taaaaak! Kochany! Skończ we mnieeeeeee! Taaaaaaaaak! kochaniutki! Zaleeeeej cipkęęęęęę! Bożeeeeeeeeee! Matkooooooo!”
Doszedłem kilkoma wytryskami w jej szparce. Zwolniłem i już trzymając ją pod dupcię spokojnie spuszczałem resztki nasienia głęboko w jej macicę. Drgała całym ciałem. Opadłem na nią…zacząłem ją całować.Oddawała mi i pracowała językiem i nadal poruszała biodrami. Krystyna patrzyła z satysfakcją.
-“Nieźle Mareczku! Złap oddech! Nie wyjmuj!” szepnęła i uśmiechnęła się.
Wiedziałem, czego oczekiwała ode mnie. Pieściłem Dorotę.
-“Dobrze ruchałem cioteczko?”
-“Jezuuuuuuuu Mareeeeek! Ja pierdolę! Było niesamowicie!”
Po chwili znów byłem gotowy.
-“Chcesz jeszcze?!”
Nie zdążyła odpowiedzieć, gdy zacząłem ją znowu posuwać.
-“Bożeeeeeeee chłopczeeeeee!”
-“Teraz powoli kochanie!” Krysia upomniała mnie.
-“Daj jej rozkosz! Powoli skarbie!”
Zacząłem ją jechać powoli, głębokimi pchnięciami. Cipka była już dobrze rozruchana i rozepchana na boki, mokra sokami i cieknąca spermą.chętna i spragniona samca. Było mi cudownie przyjemnie wewnątrz jej rozgrzanej szparki. Czułem, że dochodzę. Grymas na mojej twarzy zauważyła Krystyna.
-“Marek!” porozumieliśmy się jednym spojrzeniem.
Wiedziała…”dasz radę?!”
-“Taaaaak!”
Zatrzymałem się. Ciotka uśmiechnęła się.
-“Dobrze synek! Bardzo dobrze!” pochwaliła.
Powstrzymałem orgazm. Zacząłem Dorotę posuwać dalej. Nagle jej ciało sprężyło się…i ponownie…dochodziła. Krystyna pieściła ją.
-“Dobrze mała! Dojdź kochanie! Dobrze gówniarz rżnie coooo? Dobrze ci pod jego kutasem! Dojdź siostra! Noooooo kochana! Nooooooo małaaaaaaa!”
Dorota wystrzeliła na mokro…raz…drugi…trzeci…mruczała cichutko
-“Och jak mi dobrzeeeeeee! Bożeeeeeeee! Mareeeeeeek! Krysiuuuuuuu! Jest cudownieeeeeee!”
Rżnąłem ją powoli, patrząc jak orgazmuje. Przyspieszyłem trochę i znowu zwolniłem. Teraz już jęczała cichutko.
-“Jezuuuuuuuuuu! Jak dobrzeeeeeee!”
Poczułem, że dochodzę. Znowu zatrzymałem się na kilkanaście sekund…udało mi się. Orgazm minął. Krystyna podziwiała.
-“Nooooo jest coraz lepiej mały!” pochwaliła.
-“A teraz już wyruchaj ją porządnie…zruchaj tę jej dziurę…rozładuj się w tej starej nieruchanej szparze.”
Powoli przyspieszyłem…zacząlem głębiej wbijać się w jej cipkę. Zaczęła głośniej jęczeć i wzdychać.
-“Nooooo mała!” szeptała Krystyna.
-“Gotowa na prawdziwą jazdę?!”
-“Jezuuuuuuuuuuu! Coooooooo Krysiuuuuuu?!”
-“Teraz poczujesz kochanie, co to jest dobry ruchacz, prawdziwy samiec!” uśmiechała się całując Dorotę po twarzy.
-“Teraz ci mały dogodzi tym wielkim członkiem! Będzie ci dobrze mała! Zobaczysz!”
Wchodziłem powoli na wyższe obroty.
-“Trzymaj go teraz mocno nogami siostra! Teraz wejdzie w ciebie bardzo głęboko!” szeptała ciotka…”naprawdę bardzo głęboko. Przyjmij go do samego dna macicy!”
Zacząłem naprawdę mocno! Dorota zaczęła już prawie krzyczeć.
-“Bożeeeeeee jaki ogromnyyyyyyy!”
-“Teraz cioteczko poczujesz mojego całego młodego kutasa!” odparłem z satysfakcją.
-“Teraz cię wyrucham!”
Wchodziłem po same jaja! Mocno pchałem biodrami. Znów chciała wyśliznąć się spode mnie i uciec.
-“O nieeeeeeeee! Kochana! Mowy nie ma! Mam cię ty moja mamuśko!”
-“Jezuuuuuuuu Mareeeeeeek!”
Jechałem już mocno…zacząłem dobijać do dna jej macicy.
-“Bożeeeeeeeee! Mareeeeeek! Aaaaaaaaaj! Jezuuuuuuuuuu! Za dużyyyyyyyyyyy!”
Krzyczała, a ja wpadłem w trans dymania. Zacząlem rżnąć jej cipę jak szalony!
-“O taaaaaak Dorotkooooooo!”
-“Mareeeeeeek! Błagaaaaaaaam!”
Znowu doszła!
-“O matkooooooooo! Jak dobrzeeeeeeee! Och jak mi dobrzeeeeeeee! Jezuuuuuuuuuu! chłopczeeeeeeee!”
-“Zarucham cięęęęęęęęę! “wysapałem…”Zarucham ci tę cipęęęęęęę!”
Zaczęła pięknie chodzić pod moim kutasem, jednak nadal próbowała się wyrwać spode mnie.
-“O nie cioteczko!” mruczałem…”Nie uciekniesz mi!”
Krystynie spodobał się mój ton.
-”Tak kochanie! Pokaż jej, kto tu rządzi!”
Ujeżdżałem jej dojrzałą cipę, aż zaczęło chlupać od soków i spermy…przyjemny dźwięk towarzyszył każdemu pchnięciu mojego penisa.
-”Nooooo kochanie! Teraz daj jej ognia! Pokaż jej do czego kutas służy!”
-“Cooooooo?!”
Dorota nic już nie kojarzyła.
-“Bożeeeeeeeee! Co wy mi jeszcze chcecie zrobić?”
-“Teraz mała przygotuj się na prawdziwe rżnięcie!”
-“Cooooooo? Jezuuuuuuuu! Co wy kochani?!”
-“Teraz poczujesz prawdziwego mężczyznę, prawdziwego jebakę!”
-“Marek! Do roboty!”
Poprawiłem chwyt rękami…teraz lepiej trzymałem jej dużą dupcię. Docisnąłem ją mocniej całym ciałem i zacząłem się wbijać na całą głębokość!
-“Aaaaaaaaaaaaaj Mareeeeeeek!”
-“Teraz cię mam cioteczko!” krzyczałem.
-“Zarucham cię!”
-“Bożeeeeeeeee! Co wyyyyyyyyyyy?!”
-“Ostro mały! Teraz do dna!”
-“Jezuuuuuuuu Krysiuuuuuuuu”!
-“Cicho mała! Teraz ci dogodzi!”
-“Dawaj kochanie! Ogień! Ogień kurwa mówię! Dalej! Grzej tą szparę! Bruzda ma być orana! Ruchaj tę starą pizdę! To ma być ogień, rozumiesz pieprzony gówniarzu! Głęboko, mocno, do końca!”
Rżnąłem jak szalony! Co za cudowna dojrzała cipa! Marzenie! Jęczała, szarpała się, wzdychała…dreszcze wstrząsały jej ciałem. Dochodziła znowu! A ja ujeżdżałem jej dziurę, jak wariat. Chciałem się wreszcie zaspokoić w jej cudownej szparce. Krystyna kibicowała i dopychała mój tyłek.
-”Jeszcze kochani, jeszcze…ujeżdżaj to cipsko. Masz swoją mamuśkę!”
Dorota od pewnego czasu już biernie poddawała się dymaniu. Nie narzekała…nie krzyczała…ledwie stękała i wzdychała. Pogodziła się, że oto młody samiec zrucha ją do nieprzytomności. Zaczęła cichutko płakać, a ja rżnąłem bez opamiętania.
-”Jeszcze kochana! Jeszcze! Jesteś cudowna!” mamrotałem.
Znowu doszła…a może cały czas orgazmowała.
-”Ogień Marek!”
Krystyna widziała, że już Dorota ma dosyć…ostatnie pchnięcia!
-”Ogień synek! Ładuj mocno! Do samego dna! Ogień!”
Straciłem rachubę czasu. Nie wiem, jak długo już ujeżdżałem jej cipcię.
-”Mareeeeeeeek proszęęęęęęęę! Kochanieeeeeeee! Błagaaaaaaaam!”
Nie słuchałem. Ruchałem samicę do bólu kutasa. Nogi były rozłożone w szpagat. Już nie miała nawet siły obejmować mnie. Poczułem pierwsze dreszcze.
-”Nooooooo cioteczko?! Gotowa?!”
Zrozumiała…
-”Taaaaaak kochany! Skończ we mnieeeeeee! Proszęęęęęę!”
Wbiła mi paznokcie mocno w plecy, rysując krwawe ślady. Wystrzeliłem do jej wnętrza potężną salwę nasienia…to nawet nie był pojedynczy wytrysk. Fontanna spermy napełniała jej cipcię.
-”Masz przyjąć wszystko! Cały ładunek!” szeptała Krysia.
-”Rozumiesz mała?! Wszystko w cipkę!”
-”Taaaaaak Krysiuuuuuuu!”
-”Jezuuuuuuuuuuuu!”
Zwalniałem, nadal pompując w nią spermę…
Dorota zanosiła się płaczem.
-”Bożeeeeeeee! Mareeeeeeeeek! Kocham cię chłopczeeeeeeee! Ty gówniarzuuuuuuu! Kocham cięęęęęęęęęę!”
Płakała wtulona mocno we mnie.
“Jezuuuuuuuuuu Mareeeeeeek! Kocham cięęęęęęęę!”
Krystyna przytuliła się do niej całując Dorotę po twarzy i zlizując łzy z jej policzków. Padłem obok…mieliśmy Dorotę w środku.
-“Noooooo już mała! Już dobrzeeeeee! Nooooo już…uspokój się kochana. Noooooo…Noooo już! Ciiiiiii skarbie!”
Dorota dalej płakała, jej ciałem wstrząsały nadal dreszcze.
-”Bożeeeeeeee nie pomyślałam nawet! Ja pierdolę!”
-”Dobry jest gówniarz coooo?” szeptała Krystyna.
-”O matkooooooo! Ja pierdolę, ale mnie szczeniak wyjebał!”
-”Noooooo!”
-”Kurwa, Bożena miała rację, żeby uważać, żeby młody dupy nie zaruchał! Jezuuuuuu nic nie czuję!”
-”Ale dobrze ci było! Tego potrzebowałaś po tylu latach.”
-”Matkoooooo! Mareczku jesteś fantastyczny! Nikt mnie tak nigdy w życiu nie wyruchał!”
Krystyna uśmiechnęła się…
-”A wieczór jeszcze młody…a potem jeszcze noc…”
Dorota spojrzała niemal z przerażeniem.
-”Noooo pospać to raczej siostra nie pośpisz!” śmiała się.
-”Mały musi sobie poćwiczyć” kontynuowała.
-”Jedna rzecz mi się podobała” Dorota już uspokoiła się i zwróciła się do mnie: ”wiele razy mówiłeś do mnie Ciociu”.
-”Nooo tak, ale to zasługa Bożeny. To ona stwierdziła, że jak się spotykacie w siostrzanym towarzystwie i ją przeleciałem, to właściwie też jest dla mnie ciocią. No i tak jakoś mi się wymsknęło…”zająknąłem się.
-”Poza tym przepraszam cię Dorota!”
Roześmiała się wreszcie.
-”Nie no, spoko…bardzo mi miło!”
-“No tak…nie…ja w sensie przepraszam, że cię tak mocno rżnąłem, ale jesteś cudowna mamuśka i nie mogłem się opanować.”
Dorota przyglądała mi się…uśmiechnęła się.
-“Przestań głuptasie! Byłeś wspaniały! Nigdy nie miałam takiego ruchanka! Takich orgazmów! To ja cię przepraszam, że nie byłam zbyt duża dla ciebie!” szepnęła.
-”Noooo kochani” wtrąciła się Krystyna ”ale potem już było dobrze.”
-”O taaaak! Cudownie!”
-”Siostro…nas też przetrenował tym wielkim kutasem!” zaśmiała się.
Dorota spojrzała na mnie…
-”Przeleciałeś już wszystkie dziewczyny?”
Spojrzałem pytającym wzrokiem na Krystynę…Ta się zaśmiała…
-”Jeszcze nie, ale gówniarz jest na dobrej drodze! Niech ma fajne wakacje!”
Roześmialiśmy się wszyscy.
-“To co…prysznic?”
Leave a Reply