Edukacja z ciocia 6.

Edukacja z ciocią 6.

Obudziłem się koło 8-ej, gdy było już jasno w pokoju. Ciotki już nie było przy mnie, pojechała do pracy. Powoli przeciągając się spojrzałem na mojego penisa…lekko stał jak zwykle rano. W normalnej sytuacji już bym go zwalił, ale powstrzymałem się. Po co? jak niedługo zacipciam w cudownej dziurce mojej ciotki! Wziąłem prysznic, wrzuciłem szorty i koszulkę. W kuchni na stole była kartka:

-”Było cudownie kochanie! Dziękuję! W lodówce masz obiad, śniadanie sam ogarnij. Zobacz czy jeszcze coś mam kupić po drodze co lubisz i meśnij do mnie. Kocham cię!”

Uśmiechnąłem się. Jak na pierwszy seks z tak dojrzałą kobietą to chyba nieźle mi szło te ostatnie dni. Zjadłem akurat  śniadanie, gdy ujrzałem przez okno mały samochód ciężarowy wjeżdżający na posesję. Wyszedłem na zewnątrz. Starszy mężczyzna wysiadał właśnie z samochodu.

-”Dzień dobry! Kowalski jestem, sąsiad pani Krystyny. Ty musisz być Marek?”

-”Tak proszę pana, dzień dobry!”

Uścisnął mi rękę mocno potrząsając.

-”Twoja ciocia mówiła, że przyjechałeś trochę na wakacje. Nie za wcześnie jestem? Umówiłem się przed południem, ale muszę później jeszcze coś załatwić, więc jestem rano.”

-”Nie skądże, proszę pana. I tak już wstałem.”

-”To gdzie wysypać? na podjazd?”

-“Nie…ciocia mówiła, żeby jak najbliżej garażu to bliżej będzie ułożyć.”

-“Ano tak, racja.”przytaknął.

Sprawnie cofnął jeszcze kilka metrów i podnosząc przyczepę dość szybko zrzucił całe drewno. Potem podszedł do mnie.

-”Brzozowe, najlepsze do kominka. Muszę lecieć. A ciocia pewnie w pracy?”

-“Tak.”

-“No tak…miło było cię poznać. To Krystyna ma trochę towarzystwa na lato. Tak to zawsze sama…taka piękna kobieta”…rozmarzył się. “No dobra…to masz co robić.”

Pożegnał się, wsiadł i odjechał. Trochę tego było, naprawdę. Pomyślałem, że jak dam radę to zrobię ciotce niespodziankę i ogarnę to w ciągu dnia. Dzień zanosił się na upalny, ale co miałem innego do roboty? W garażu znalazłem rękawiczki i wziąłem się do pracy. Nawet nieźle mi szło i do 13-ej niewiele już drewna zostało na podjeździe. Przerwa na obiad. Odgrzałem schabowego z ziemniakami co mi ciotka przygotowała wczoraj. Potem już bez pośpiechu dokończyłem układanie drewna wzdłuż garażu. Było tego sporo, ale w salonie ciotka miała piękny marmurowy kominek, więc pewnie w zimie sporo go używała.

Pozamiatałem jeszcze i oczyściłem podjazd z resztek i wiórów. Garaż był duży z mnóstwem narzędzi. Dostrzegłem kosiarkę…Krystyna jutro pracuje, to ogarnę trawnik jutro…pomyślałem, bo ogród jej był naprawdę duży. Poszedłem pod prysznic. Potem jakoś czas mi szybko zleciał na oglądaniu telewizji. Miała sporo filmów porno w szufladzie pod tv. Przeleciałem z ciekawością po okładkach. Dużo masturbacji i seksu les. Ciotka lubi kobiety? zastanowiłem się. Przecież kocha się ze mną.

Telefon zadźwięczał…sms od cioci:

-“Jak tam kochany?żyjesz?” i emotki…

-“Tak, sąsiad był z drewnem” odpisałem. “Oglądam tv”.

-“Ok…tęskniłeś trochę?”

-“Nie bardzo, byłem zajęty”…wkleiłem śmieszka, odpisując zgodnie z prawdą.

-“Tatata, już ja tam wiem co ci w tej głowie”…śmieszki…”będę niedługo. Pa kochanie!”

Z ciekawości wrzuciłem film z lesbijkami. Nooo, ciekawe pomyślałem. Sporo tam widziałem na necie z różnych kategorii, ale to było naprawdę niezłe.

Niedługo ciocia wróciła z pracy. Ubrana w piękną białą bluzkę z lekkim dekoltem uwydatniającym ten jej duży biust i dosyć obcisłą szarą spódnicę do kolan, pięknie podkreślającą jej zgrabną pupę i biodra. Co za kobieta! Wystrzałowa seks bomba jak na swój wiek!

-“I jak tam mój mały?”

-”Spoko ciociu.”

-”Pisałeś, że Kowalski był z drewnem? no i gdzie jest?…nie widzę”.

-”Już ułożyłem” uśmiechnąłem się.

-“Nie pierdziel gówniarzu, tyle drewnaaa?”

-“Nooo tak!”

Nie uwierzyła, wyszła sprawdzić. Gdy wróciła, spojrzała na mnie.

-“Noooo Mareczku! Jak ładnie, jak równo! Dziękuję ci! Mnie to by chyba z tydzień kurwa zajęło! “zaśmiała się tym swoim ślicznym uśmiechem.

-“Kochany jesteś!”

-“Staram się ciociu.”

-“Nooo, widzę i doceniam!” zaśmiała się.

“Widzę, że mam z ciebie sporo pożytku”…ucichła na chwilę…”i tu i tam”…dodała ciszej patrząc mi nagle bardzo poważnie w oczy.

-“Głodny?”

-“Niespecjalnie.”

-“Coś ci się chyba należy za tę pracę dzisiaj!” stwierdziła stanowczo.

Siedziałem na fotelu. Rzuciła szybko wzrokiem na te pornosy przy telewizorze, które przeglądałem, ale nie skomentowała. Podeszła do mnie, lekko podciągnęła spódnicę na uda, klęknęła przede mną i zaczęła ściągać mi szorty.

-“Dawaj go!” odezwała się miękko.

Kutas wyskoczył z niewoli materiału, złapała go ręką, pochyliła głowę i spokojnie wzięła do buzi. Patrzyła mi w oczy, gdy zaczęła mi intensywnie robić loda. Szybko doszedłem!

-“Do buzi!” szepnęła.

Wiedziałem! Moja kochana ciocia! Trysnąłem salwą…jedną…drugą…trzecią…ssała i łykała moją spermę…rozładowała mnie szybko i efektywnie…oblizała się po wszystkim.

-“Uwielbiam twoją spermę! Taka smaczna!”

-“Cudowna jesteś!” Chciałem się podnieść.

-“Hej! Jeszcze nie skończyłam!” powiedziała.

Dalej ciągnęła kutasa, teraz już wolniej ściskając go palcami.

-“Dobrze?” spytała szybko.

-“O taaaaak!”

-“Wiem kochany!” i ssała dalej, powoli, bardzo powoli.

Pała znowu stała w całej swej okazałości. Lizała, ssała i pieściła moje jaja. Czułem, że zaraz znowu dojdę zaledwie po 2-óch minutach! Nie przerywała. Złapałem rękami za jej głowę i docisnąłem głębiej…do końca…ciągnęła cały czas!

-“Teraz głęboko w gardło”…wpychałem całego.

Zaczęła cichutko mruczeć.

-“Spokojnie, powoli, głęboko” ciągnęła dalej.

Nie przerywała. Jechała równym tempem, chcąc mi dogodzić i jak najlepiej, i najdłużej zaspokajać. Obserwowała mnie, gdy zobaczyła lekki grymas na mojej twarzy.

-“Ciociu?!”

-“Taaaak kochanie!”

Widziała po mnie…dobrze wiedziała, co mi robi!

-“Yyyyhhhhmmmm!”

Wystrzeliłem w jej usta!

-“Aaaaaaaahhhhhhhhh!”

Ciągnęła mocniej, energiczniej, spuszczając spermę z mojego członka. Uspokajałem się powoli. Nadal trzymała w buzi, ssała i lizała delikatnie. Po chwili podniosła się z kolan uśmiechając się.

-“Zadowolony mój mały?”

-“Jesteś po prostu mega! “odrzekłem.

-“Wiem! Kochanie, ale tylko dla ciebie!” spojrzala na mnie poważnie.

Znowu! Zwróciłem już uwagę wcześniej w jej wypowiedziach na takie czasem dwuznaczne odzywki…aluzje. Nie bardzo tylko łapałem czasem co ma na myśli. Zresztą przez ostatnie lata przy różnych spotkaniach rodzinnych tak właśnie to wyglądało między nami…zawsze jakby coś niedopowiedzianego.

-“To co? pomożesz mi z kolacją kochanie?” spytała…”a potem trochę lepiej ci podziękuję!” puściła oko.

-“Jasne Krysiu!” odparłem.

Zrobiliśmy kolację…spokojnie, bez pośpiechu zjedliśmy.

-“Możesz ogarnąć kuchnię Mareczku? A ja pójdę pod prysznic!”

-“Jasne ciociu!” odrzekłem.

-“I czekasz na mnie w łóżku!” zakomenderowała.

Zrobiłem porządek w kuchni, poszedłem do drugiej łazienki na piętrze doprowadzić się do porządku, potem do sypialni obok. Czekałem w łóżku na moją kochankę. Dość długo jej nie było. W końcu weszła…ubrana w piękny koronkowy czarny zestaw negliżu. Uśmiechała się.

-“Przepraszam, że to trochę trwało kochanie, ale troszkę się tam wytrymowałam na dole. Nie bój się, nie ogoliłam się całkiem, tylko lekko wyrównałam zarost.”

Podeszła do łóżka i delikatnie położyła się obok.

-“Sam zobacz! Podoba ci się moja Misia teraz?” miękko zapytała i położyła moją rękę na swym kroczu.

-“Zobacz mój miły…no jak?”

Delikatnie odchyliłem majtki…potem powoli zsunąłem je. Nadal cipcia zarośnięta, ale włoski pięknie wyrównane i równiutko przystrzyżone krawędzie tworzące teraz idealny trójkąt.

-“Nooo”…powiedziałem z uśmiechem…”Nieźle…nieźle”.

-“Przestań już” roześmiała się…Już mnie nie zganiła za ten żart.

-“Noooo młodzieńcze, bierz się za mnie! zasłużyłeś. Wiesz, że:

——“Starą Cipę Dobrze Rucha Tylko Młody Zawierucha.”

Kolejny wierszyk…hmm chyba trochę ich znała…Jej piękne duże piersi rozpychały stanik…rozpiąłem z tyłu i zsunąłem powoli, odrzuciłem na bok i zacząłem pieścić dłonią jej cycuszki całując i liżąc napięte już i stojące sutki.

-“Marek, jesteś coraz lepszy, szybko się uczysz, wiesz skarbie?”

-“Mam dobrą nauczycielkę” zripostowałem.

-“Przestań!” mruknęła cicho.

Przymknęła lekko oczy.

-“Tak kochanie, całuj mnie, pieść mnie, chcę tego” szeptała cicho.

Całowałem i pieściłem jej piersi, przechodząc do ust, troszkę zabawy języczkami i znowu piersi…tak wielokrotnie na przemian. Ona spokojnie posuwała powoli i delikatnie mojego stojącego członka ręką…mruczała i wzdychała.

-“Tak mi dobrze kochanie…nie przerywaj.”

Dalej ją miziałem, aż poczułem, że mój orgazm zbliża się nieuchronnie.

-“Dochodzę kochanie…tak cudownie mi go walisz!”

-“Dobrze skarbie…dojdź”…szeptała…”dojdź mi w ręku!”

Jej ruchy doprowadzały mnie do szału!

-“Jezuuu ciociu!”

-“Taaaak kochanie! nooo juuuż! wystrzel cały ładunek!”

Poczułem skurcz…doszedłem!

-“Aaaaaaahhhhhh!” wysapałem.

-“Dobrze…dobrzeeee, mój mały” szeptała spuszczając ręką resztki spermy…”dobrzeee…no juuuuż…spokojnie…no już mały…dobrze ruszałam rączką?” uśmiechnęła się figlarnie całując mnie.

-”Cudownie Krysiu!”

-“Cieszę się kochanie! Teraz ty…wiesz co lubię.”

Zsunąłem się szybko niżej…rozłożyła nogi i czekała. Zacząłem delikatnie lizać jej cipkę. Złapała mnie za głowę ręką, potem drugą, ale tym razem nie docisnęła od razu jak wcześniej, ale dawała mi pole do manewru głową i ustami.

-“Powoli kochanie, powoli proszę. Liż cipkę, liż skarbie…tak mi tego brakuje”…szeptała cicho.

Lizałem powoli tak jak chciała jej cudownie pachnącą soczystą cipeczkę, trwało to długo, bardzo długo. Wreszcie poczułem skurcze jej cipki i drganie całego ciała…dochodzła…dochodziła powoli…

-”Mareeeeek! Zaraz będę miałaaaaaa! Dochodzęęęę! Aaaaaaaaaaaa! Teraaaaaaaaaaaz!” zaczęła krzyczeć.

-”Ooooaaaagggghhhh!”

Krzyczała i orgazmowała. Strzeliła na mokro soczkami….

-”Taaaaaaak! Oooo taaaaaaak!” jęczała.

-”Mareeeeeeek!”…druga…trzecia…czwarta salwa…i jeszcze piąta!

Zalała mi całą twarz. Nie zwracałem uwagi, dalej lizałem. Było jej tak dobrze, chciałem jej dogodzić najlepiej jak potrafię. Nagle docisnęła moją głowę silnie do swego krocza.

-”No juuuuż…juuuuż…kochany! Przestań, bo nie wytrzymam! Jak dobrzeeee! No już skarbie! Cudowny jesteś! No już…już…Teraz chodź tu do mnie”.

Położyłem się obok, całowaliśmy się.

-”Tak dobrze mi zrobiłeś! No chodź teraz…powoli…mały już gotowy” stwierdziła trzymając kutasa w ręku.

-”Przeleć mnie teraz, jestem twoja, zerżnij swoją chrzestną! ”

Wszedłem na nią…rozchyliła uda i kutas lekkim pchnięciem od razu znalazł jej dziurkę.

-”Widzisz jak dobrze i jak łatwo wchodzisz? Trochę już cię ciotka wytrenowała” parsknęła cichutko śmiechem.

-”A teraz powoli kochanie, powoli jak zawsze, żeby nam było przyjemnie jak najdłużej…powoli skarbie…delikatnie…czujesz jak cię obejmuję całą pochwą…

-”Tak kochanie”.

-“No widzisz młodzieńcze. Poruchasz sobie przez cały miesiąc tutaj u mnie, a ciocia ci jeszcze pokaże inne rzeczy. Wyćwiczę ci kutasa kochanie, zobaczysz. Mnie też to odpowiada i to bardzo. Wiesz,.że:

—–”Na Młodym Dużym Kutasie Stara Pizda Dobrze Ma Się!” kolejne powiedzonko.

-“No ruchaj…ruchaj…powoli…jedź mnie mały…spokojnie…oraj dziurę na boki…tak ja cię uczyłam…o tak skarbie…głębiej…do samego dna…pchaj troszkę mocniej, ale nie przyspieszaj…powoli…Dobrze ci? Dobrze w mojej cipce?”

-“O tak, kochana Krysiu!” wymamrotałem.

-“Posuwaj ciotkę…posuwaj moją pizdunię…taaaaaak kochany…głębiej i szerzej! Duża jest?”

-“Tak ciociu!”

-“Dla ciebie mój kochanku…dla ciebie. Chciałabym wessać całego ciebie do swego wnętrza!” mruczała.

-“A mój penis? wypełnia cię?”

-“Kochanie, mam dość dużą cipkę po dzieciach, ale ty wypełniasz mnie idealnie…ideaaaaalnieee! Nie martw się. Jesteś dla mnie naprawdę bardzo duży i dajesz mi ogromnie dużo satysfakcji!”

Ruchałem dalej powoli…

-”Ciociu?”…poczuła skurcze.

-”Taaak kochanie! Czuję! Jedziesz! Dojdź! Dojdź we mnie! Spuść się w cipkę! Zalej dziurkę! Do pełna! Dalej, dawaj mały!” krzyknęła.

-”Aaaaggghhh!” eksplodowałem…”Aaaaaaaaaaaa!”

-”Tak! Dobrze! Lej w dziuręęęęęę! Leeeeeeeeeej mały! Cały ładuneeeeeeek! Pompuj w cipęęęęęęęę! Wszystkoooo! Do końcaaaaa! Tak kochanieeee!”

Strzelałem w nią salwami nasienia…uspokajałem się, zwolniłem.

-”Noooo? Dobrze już?”

-”O taaaak!”

-”Nie wyjmuj jeszcze! Bądź we mnie! Da radę mój chłopiec przelecieć swoją dziewczynę jeszcze raz?” spytała cicho…”jest tak cudownie” patrzyła mi w oczy.

-”Trzymaj go w cipce, zaraz będzie gotowy”…szepnęła.

Pocałowałem ją głęboko.

-”Już jest gotowy!” odparłem, gdy poczułem naprężającą się pałę.

Roześmiała się z błyskiem w oczach.

-”świetnie! Jesteś niesamowity! czuję go! rośnie jak szalony! jaki duży i sztywny już jest!”

-”Taaaaak ciociu! Teraaaaaz cię zruchaaaam! Chcę cię! Pragnę cię!” mamrotałem.

-”Czekaj!…rozłożę ci się lepiej! tak jak lubisz!”

Szybko okroczyła mnie udami, stopy zacisnęła na moich plecach, rozluźniła biodra, które rozszerzyły się jeszcze bardziej na boki, aby jej łono przyjęło mnie jak najbliżej…rękami złapała mnie za pośladki i wbiła w nie paznokcie, docisnęła mnie mocniej.

-”Teraz tak? Dobrze kochanie?”

-”O tak Krysiu!”

-”Nooo to do roboty młodzieńcze!” rozkazała.

-“Teraz! Rżnij moją dupę! Ruchaj ciotkę! Ogień mały! To ma być ogień! Rozumiesz! Ogień!”

Zacząłem ją jechać! Mocnymi głębokimi pchnięciami.

-”Dobrze gówniarzu! Dawaj! Mocno! Głęboko! Ruchaj! Rżnij cipsko! Pierdol swoją ciotkę! Dajesz! Ostro!” jej wulgarny głos podniecał mnie.

Wchodziłem na obroty…mocniej i coraz głębiej wbijałem się w ciotkę…Zaczęła jęczeć, potem krzyczeć.

-”Ruchaj! Ruchaaaaj mnieeeee!”

Łóżko znowu zaczęło niemiłosiernie skrzypieć i trzeszczeć!

-”Wal mnie małyyyyyy! Mocnieeeeej! Głębieeeej!” usłyszała wreszcie odgłos ruszającego się łóżka.

-”Rozwal to łóżkoooooo! Zaruchaaaaaaj mnieeeeeeee! Jedziesz małyyyyyyy! Ogieeeeń mówię! Ogieeeeeeeń! Zajeb mnieeeeee! Zaruchaaaaaaaaj tą pizdęęęęęęęęęę!”

Rżnąłem ile sił. Wiła się pode mną! Chodziła pod kutasem niesamowicie! Paznokcie mocno wbite rysowały moje pośladki. Rżnąłem jak szalony, jak w transie. Nie było nawet czasu ostrzec ją, że dochodzę.

-”Aaaaggghhhh!” wystrzeliłem ładunek spermy w cipę!

Dalej ją jechałem, mimo spermy strzykającej do jej wnętrza! Poczuła!

-”Dobrzeeeeee małyyyyy! Juuuuuuż?! Daleeeeej! Ruchaaaaaj to cipskooooooo! Ooooohhhhhhhhhhh! Dochodzęęęęęę Mareczkuuuuuuuuu!”

Wytrysnęła na mokro, naparłem mocniej! Dobijałem do dna! Strzelała fontannami, ale nie dała rady mnie wypchnąć. Ruchałem jak maszyna! Oboje wpadliśmy w jakiś seksualny trans czy amok! Było niesamowicie! Pracowała cudownie i bardzo mocno cipką! Kurczyła i rozkurczała macicę w moim rytmie, zgraliśmy się fantastycznie. Pochwa ścisło obejmowała mojego kutasa. Tak bardzo głęboko, jak nigdy dotąd przyjmowała swojego chrześniaka, swego małego gówniarza, swego mężczyznę. Co za jazda! Nie wierzyłem!…znowu dochodziłem!

-”Ciociuuuuuuuu!” krzyknąłem.

-”Ja też! Ja teeeeeeeż!”

-”Krysiuuuuuuuuuu!”

-”Mareeeeeeeek! Teraaaaaaaz! Razeeeeeeeeeem!”

-”Ooooooppphhhhhhh!”

-”Ooooaaaaaggghhhhhh!”

-”O matkoooooooooooo!”

-”Bożeeeeeeeeeee jak dobrzeeeeeeeeeee!”

-”Ooooo jejuuuuuuuuuuuuu!”

-”Oooooo matuniuuuuuuuuuu!”

-”Kochanieeeeeeeeeeee!” krzyczeliśmy tak na zmianę.

Jej ciałem wstrząsały konwulsje, gdy darła i drapała mnie tymi ostrymi długimi paznokciami po tyłku, po plecach, wszędzie…nawet po bokach. Ja nie zważając na to tryskałem moją spermą do jej wnętrza…spuszczałem się w jej zachłanną rozwartą cipkę, wchodząc właściwie dobijając do samego dna macicy. Ona rozkoszowała się każdym skurczem penisa wiedząc, że jej dziura jest napełniana.Trwało to niesamowicie długo lub po prostu straciłem rachubę czasu. Zatraceni we wspólnym orgazmie powoli zwalnialiśmy, aby wreszcie paść obok siebie na łóżko. Oddychaliśmy ciężko łapiąc otwartymi ustami powietrze. Odwróciliśmy się ku sobie.

-”Jezuuuu synek?!” zaczęła ciotka i zamilkła przyglądając mi się.

Pocalowała mnie.

-”Co my kurwa robimy?! Jak się czujesz?”

-”Trochę wykorzystany” uśmiechnąłem się.

-”A ja trochę zruchana!” zaczęła się śmiać.

-”Dobry jesteś…naprawdę świetny kochanie!”

Nooo ty też dużo pomagasz w moich ćwiczeniach”…oboje śmieliśmy się.

-”Warto było odwiedzić ciotkę?” patrzyłem na nią.

-”Chyba ty też coś z tego masz?”

-“Nawet nie wiesz, jak mi dobrze, jak dawno nie miałam takiego seksu! Jak tego bardzo potrzebowałam!”

Patrzyłem na nią pytającym wzrokiem. Zrozumiała pytanie.

-“Bo wiesz”…zaczęła powoli…”też słyszałeś pewnie różne gadki i aluzje przy spotkaniach w rodzinie…że ciotka to taka owaka, rozrywkowa, ma facetów na prawo i lewo, a”…zawiesiła głos…”prawda jest zupełnie inna.”

-“Mój pierwszy mąż nie potrafił mnie zadowolić i po 2-óch latach, jak wiesz, rozeszliśmy się. Co tam…człowiek był młody i głupi. Z drugim było ok na początku…urodziłam mu dwoje dzieci, ale potem stracił pociąg do mnie, a ja…hmmm, jak widzisz mam nawet większą ochotę po dzieciach. Niektóre kobiety tak mają…jedne nie chcą…inne chcą więcej. Więc mój kochany”…spojrzała mi głęboko w oczy…

-”Byłam zawsze wierną żoną…może nie uwierzysz…od rozwodu…od ponad 10 lat nie miałam mężczyzny…nikogo!”

-”Poważnie?” odezwałem się wreszcie na te jej wynurzenia…żartujesz? Taka świetna dupa jak ty?!”

-”Tak kochanie! Nikogo! Dopiero ty ponownie rozbudziłeś we mnie kobietę i żądzę seksu.”

-”Nooo, ale przecież”…zacząłem…”z twoim wyglądem?!”…

-”No fakt…dbam o siebie, a rodzina niech dalej myśli, że mam facetów tu i tam cały czas. Niech sobie myślą…gówno mnie to obchodzi.”

-”Nie wiedziałem…nawet bym nie pomyślał.”

-”Nooo…kochanie, ale to tylko ty wiesz, nikt inny! Mam parę zabawek i jakoś radzę sobie. Czasem nie mogę wytrzymać i kilka razy dziennie muszę się zaspokoić. Ty też pewnie z tego co widzę, walisz co dzień małego.”

-“Nooo ciągle…po kilka razy” odparłem.

-“No widzisz..to normalne, jak masz duży pociąg seksualny. Poza tym mimo różnicy wieku nasz popęd jest ogromny i dlatego jest mi tak dobrze z tobą, bo zaspokajamy się. A ty kochany młody jesteś i musisz się po prostu wyprztykać.”

-“Mam wiele fajnych koleżanek w moim wieku…mamuśki” mrugnęła i roześmiała się “i dużo rozmawiamy o seksie. Czasem też zaspokajamy się nawzajem…stąd te filmy…widziałam, co przeglądałeś. Spoko Mareczku.”

-“Pewnie niejeden młody chłopak chciałby rżnąć swoją ciotkę tak jak ty mnie, tylko nie każdy ma taką okazję. A z drugiej strony niejedna moja koleżanka chciałaby spróbować w łóżku takiego młodego ogiera jak ty”…znowu mrugnęła i spojrzała dwuznacznie na mnie.

Jak zwykle nie załapałem, o czym miałem przekonać się nieco później.

-“No to śpimy kochany…jeszcze tylko jutro, a potem jestem wolna. Daj mi trochę pospać kochany…dostałeś cipki…chyba jesteś zadowolony.”

-“Oooo taaaaak ciociu. Jesteś cudowna i twoja Misia!”

Zasnęliśmy wtuleni w siebie.

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

Mi Riam

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *