Nie-zwykla rodzina cz 123. – Umowa z dziecmi przyjaciolki

Następnego ranka wszystko wydawało się jakby nic się nie działo. Jake i Chloe byli dla siebie jak rodzeństwo. Nie dawali żadnych oznak tego, że łączy ich coś więcej. Nie zdawali sobie sprawy, że poprzedniej nocy obserwowałem jak się ze sobą pieprzyli. Widać ciągnęło ich do siebie i mieli własny sekret, o którym Debra nie wiedziała. Nie spodziewałem się zobaczyć tego u kogoś innego poza moją rodziną. Zostając następnego dnia pomagałam Debrze w ogrodzie. Trochę nam się zeszło, dlatego razem z Debrą postanowiliśmy urządzić sobie babski wieczór. Dzień minął bardzo szybko. Dzieciaki Debry poszły na górę jak myślała już spać. Chociaż ja wiem, że raczej nie poszły spać. Siedziałam razem z Debrą w salonie i piliśmy sobie wino.

– Fajnie, że przyjechałaś, Ann. Jednak szkoda, że jutro jedziesz do siebie.

– No niestety, ale obiecuję przyjechać jak tylko będę mogła. Teraz będziemy się częściej odwiedzać.

– Trzymam cię za słowo, kochana. Oj ja to mam słabą głowę do alkoholu. Chyba pójdę się położyć.

– Idź się połóż, kochana. Ja tu ogarnę wszystko. – powiedziała, po czym Debra udała się do siebie.

Posprzątałam wszystko w salonie i postanowiłam sama iść do pokoju. Podobnie jak poprzedniego dnia słyszałam szepty i jęki z pokoju Chloe. Lekko uchyliłam drzwi no i oczywiście zobaczyłam to co myślałam. Jake posuwał Chloe na misjonarza. Ona miała rozchylone nogi, a on wchodził swoim kutasem prosto do jej pochwy.

– Ach tak…braciszku…o tak…
– jęczała.

Jednak tym razem nie chciałam stać obojętnie. Myślałam już o tym od wczoraj. Ciekawe jakby zareagowali, gdybym ja ich nakryła. Otworzyłam drzwi i weszłam do pokoju Chloe.
Ci jak mnie tylko zobaczyli odsunęli się od siebie, a Chloe ze wstydu zakryła swoje piersi i cipkę.

– A co tu się dzieje?

– O kurwa Ann…

– To nie wygląda tak jak myślisz.

– Nie? Wcale nie wygląda tak, że brat z siostrą się pieprzy? – spytałam udając oburzenie.

– Proszę cię, błagam, nie mów mamie. Proszę. – mówił Jake.

– Zdajecie sobie sprawę co robicie i że nie powinniście tak robić?

– Tak wiemy…tylko proszę nie mów mamie. – mówiła Chloe.

Zamknęłam wtedy drzwi za sobą i usiadłam na łóżku obok Jake’a, który próbował zasłonić swojego wciąż sztywniejącego i mokrego od cipki siostry fiuta.

– Jak długo to trwa u was? – milczeli, nie wiedzieli, co powiedzieć. W końcu Chloe się odezwała.

– Od jakiegoś roku. Z początku nie chcieliśmy tego. W końcu jesteśmy bratem i siostrą, ale gdy to zrobiliśmy to…

– Rozumiem. Nie musicie mi tłumaczyć. Macie swój rodzinny sekret, tak?

– Błagam cię Ann. Zrobimy wszystko tylko nie mów mamie, proszę. – błagał Jake.

– Wiecie, co…ja was doskonale rozumiem, dzieciaki. – mówiłam to głaskając Jake’a po udzie, przechodząc do tego fiuta. – Wiem jak to jest mieć taki sekret.

– Wiesz?

– Tak. Chętnie wam opowiem, ale też chciałbym być częścią waszego sekretu. – powiedziałam.

– Chciałabyś? – Chloe patrzyła na Jake’a ze zdziwieniem.

– Pokażcie mi to, co robicie. Chcę z bliska to zobaczyć, a nie przez szpary drzwi.

– Chwila, czyli ty wczoraj…

– Już was widziałam. Mogłam już wtedy was przyłapać, ale jestem ciekawa. Pokażcie mi. – powiedziałem zachęcając ich.

Jake odsłonił ręce pokazując nabrzmiałego już fiuta. Od razu poszedł do Chloe, a ona wzięła go do ust. Była na czworakach. Ależ mnie podniecił ten widok. Zaczęłam dotykać się przez ubrania.

– O tak… – jęczał brat, odczuwając przyjemność przez usta na jego kutasie.

– Mmmmm… – mruczała Chloe mając go w buzi.

Z początku była trochę skrępowana moją obecnością, lecz potem się tym nie przejmowała. Ssała go już po całości. I z tego, co widziałam potrafiła nieźle już tym operować. Widać nabrała wprawy już na tym kutasie.

– Widać bardzo go chcesz. Ja też skorzystam. – powiedziałam i szybko ściągnęłam swoje rzeczy zostając naga.

Weszłam na łóżko i ustawiłam się za Chloe. Swoją twarz miałam na wysokości jej tyłka. Wzięłam jej pośladki w dłonie i masowałam. W końcu ustami przywarłam do jej cipki. Językiem dotykałam jej łechtaczki. Chloe jęczała czując tą przyjemność, jednak kutas w ustach tłumił jej jęki. Zaczęłam w końcu kierować się wyżej i wsadziłam język w jej odbyt. Chloe tym razem wyjęła kutasa i jęknęła.

– Ohhh… – ja włożyłam do środka palec penetrując jej odbyt.

W końcu zmieniła pozycję. Położyła się na plecach rozkładając nogi. Zachęciła mnie tym. Zaczęłam znów całować, a potem ssać jej muszelkę. Tyłek miałam wypięty do góry co wykorzystał Jake i włożył mi fiuta do cipki.

– Ohh tak…pieprz mnie Jake. Ja wyliżę Chloe. – powiedziałam i po czasie jego fiut wypełniał mnie cały.

Wchodził mi do samego końca aż czułam klaskające o pośladki jego jądra. Wbijał się coraz głębiej. Od tyłu czułam się nieźle pieprzona. Ogarnęło mnie przyjemne uczucie. Jęczałam, tłumiąc to cipką Chloe. Rękami dotykałam jej cycków.

– Ohhh…Ann… – jęczała Chloe.

– Oooogghh…teraz ty Chloe… – ledwo powiedziałam.

Jake wyszedł z mojej pochwy, a ja poczułam pustkę. Odsunęłam się i ustawiłam cipkę nad twarzą Chloe. Jake przysunął fiuta i dotykał jej warg sromowych.

– Teraz ty wyliż mnie… – powiedziałam a Chloe zaczęła lizać mi cipkę.

Jake włożył kutasa do pochwy siostry. Usłyszałam stłumiony jęk. Jake zaczął ją jebać równie mocno jak mnie. Na samą myśl robiłam się mokra. Co poczuła Chloe zlizując soki z mojej cipki. Delikatnie ssała łechtaczkę i jeździła językiem po wargach sromowych. Po czasie też i lizała moje kakaowe oczko, co jakiś czas wkładając tam język. Było mi niesamowicie przyjemnie.

Jake w końcu wyszedł z jej cipy, a ja zeszłam z twarzy.
Wtedy Chloe uklęknęła na czworaka wypinając mu tyłek do góry. Ja wtedy przeszłam pod nią ustawiając moją cipę niedaleko jej twarzy, a jej miałam przed oczami. Byłyśmy w pozycji 69. Jake przyłożył żołądź fiuta do jej cipki.
Następnie włożył kutasa do środka. Chloe jęknęła przeciągle. Nie czekając Jake pchnął do końca i zaczął ją znowu porządnie ruchać.

– Oooooaaaaahhhh… – Chloe krzyknęła głośno.

– Ciszej Chloe…bo obudzisz mamę. – powiedziałam.

Jake trzymał mocno jej dupę.
Coraz szybciej zaczął się poruszać, Chloe jęczała. Aby tłumić jęki, przyłożyła usta do mojej cipki i ssała ją. To było niezwykłe uczucie. Starałam się dawać przyjemność przez lizanie cipki. Po reakcji Chloe widziałam, że przeżywa potężny orgazm. Ona za to robiła mi palcówkę, tak długo aż w końcu i ja od tego doszłam. Każde w nas odczuwało przyjemność ze wspólnego pieprzenia. Po jakimś czasie widziałam jak Jake zaczyna drżeć.

– Dochodzę… – jęknął.

– Daj mi to… – ledwo mówiłam.

Wtedy Jake pchnął ostatni raz i wyciągnął oblepionego soczkami fiuta z cipki Chloe. Ja skorzystałam i zlizałam resztki soczków. W końcu sperma Jake’a wylądowała na mojej twarzy. Ja nie czekając zlizałam ją.
W końcu, gdy już skończyliśmy razem usiedliśmy na łóżku obok siebie. Sam ledwo to zrobiła.

– Wow jesteście niesamowici…

– Ty też jesteś świetna Ann. – mówiła Chloe, łapiąc oddech.

– Nie musicie się bać. Wasz sekret jest ze mną bezpieczny. W końcu jestem też jego częścią.

– Dziękujemy Ann.

– Drobiazg. Rozumiem jak to jest.

– Właśnie. – zaczął Jake. – Skąd rozumiesz to? Też masz taki sekret?
– spytał.

– Można tak powiedzieć. Mogę też się czymś z wami podzielić.

Wtedy opowiedziałam im o moim sekrecie rodzinnym. Ci nie kryli zdziwienia, ale cieszyli się, że znaleźli osobę która podziela ich pasje. Gdy już rano wyjeżdżałam pożegnałam się z Debrą, a także z jej dziećmi. Obiecując, że jeszcze tu przyjadę. Ci się ucieszyli i nie mogli doczekać.

C.D.N

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

Mr. Morris

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *