Nie-zwykla Rodzina cz 124. – U wujka na wsi

Razem z Alanem właśnie wybieraliśmy się na wieś do naszych dalekich krewnych. Do kuzynki Julii i do wujka Jeffa. Zazwyczaj to Alan tam jeździł, jednak namówił mnie abym pojechała razem z nim. W sumie to był dobry pomysł. Chciałem trochę odetchnąć świeżym powietrzem. Rzadko tam u nich byłam, w końcu była dobra okazja żeby się przejechać. Jechaliśmy tam pociągiem kilka godzin. W końcu jednak dojechaliśmy na miejsce. Gdy wysiedliśmy z pociągu od razu zobaczyłam naszego wujka i naszą kuzynkę.

Nasza kuzynka Julia, swoje brązowe włosy miała związane w warkocz. Dokładnie było widać jej duże piersi i tyłek. Miejscami była krągła. Ubrana w zieloną koszulkę na ramiączkach oraz krótkie jeansowe spodenki. Była ubrana tak jak ja, z wyjątkiem tego, że ja miałam białą koszulkę na ramiączkach.
Wujek Jeff, ubrany w zieloną koszulkę i niebieskie spodnie. Miał krótkie włosy i brodę. Miał duże ręce umięśnione od pracy. Wyglądał bardzo przystojnie.

Gdy tylko ich zobaczyłam, podbiegłam przytuliłam się do Julii.

– Cassie…dobrze cię widzieć. Tęskniłam.

– Ja też. Za tobą też wujku. – wtedy przytuliłam się do wujka Jeffa.

– Cieszę się, że tutaj jesteś Cassie. I ty Alan. Fajnie, że przyjechaliście razem.
– powiedział.

Po chwili alan przytulił się do wujka, a następnie do kuzynki. Bardzo mocno przytulił się do kuzynki.

– Dobrze was widzieć. Stęskniłem się.

– My też. – powiedziała Julia.

– No to co…nie stójmy tak. Jedźmy do domu. – powiedział wujek, po czym razem wsieliśmy do jego samochodu.

Przyjechaliśmy na miejsce. Mieszkali tak sami praktycznie. Bez sąsiadów. Z jednej strony fajnie, bo mieli cisze i spokój. Poza domem mieli jeszcze stodołę oddaloną kawałek od niego. Wiem, że mieli spore gospodarstwo. Mieli między innymk krowy czy konie. Od razu poczułam wiejskie powietrze. Cieszyłam się, że wybrałam się tutaj z Alanem. Mój brat wziął moje rzeczy z samochodu i weszliśmy do środka domu. Tam wujek pokazywał nam, co i jak. Głównie mi, bo dawno tutaj nie byłam.

– No to, więc tak jak kiedyś, Alan ma pokój gościnny na górze. Naprzeciwko niego jest pokój Julii. No i będziesz musiała z nią dzielić łóżko. W porządku dziewczyny? – spytał wujek.

– Jasne nie ma problemu. Poradzimy sobie jakoś. – powiedziałam.

– No to świetnie. Fajnie, że przyjechaliście. bardzo się cieszę.
– powiedział.

Mogłabym oczywiście spać z Alanem w jednym łóżku, jednak wolałam się zachowywać jak należy przy wujku.
Chociaż wujek od czasu, gdy przyjechałem widziałam jak mi się przyglądał. Zwracał uwagę szczególnie na moje krótkie spodenki, które uwydatniają mój tyłek. Jednak wolałam być ostrożna. Wprawdzie kuzynka wie o naszym rodzinnym sekrecie, to z tego, co wiem to wujek Jeff o nim nie wie. Jak sama powiedziała Julia kiedyś, nie zrozumiałby tego i bardzo by to potępiał. Wolałam nie dawać o sobie znać.
Dzień na mijał bardzo leniwie. Razem z bratem pomagaliśmy wujkowi na gospodarstwie. Nie przeszkadzają mi takie pracę na polu. Wprawdzie przywykłam do życia w mieście, ale na wsi też sobie poradzę. Po jakimś czasie julia przyszła do mnie i do Alana, gdy doiliśmy razem krowy.

– Hej…co powiecie na to żeby wybrać się na przejażdżkę konną po okolicy.

– Ciekawy pomysł. – powiedział Alan.

– No ciekawy. Chciałbym z wami pojechać, ale wujek wcześniej poprosił mnie żebym pomogła mu w stodole.

-Ojej szkoda. Chciałam wam coś pokazać.

– No to wy jedźcie. Jeszcze zdążymy razem pozwiedzać. – powiedziałam.

Gdy zanieśliśmy mleko niedaleko stodoły, zobaczyłam wujka jak wychodził.

– Tato…jadę z Alanem na koniach. Pozwiedzamy okolicę.

– No dobrze, tylko nie na cały dzień.

– W porządku. – po czym Julia i Alan poszli do koni.

– Pewnie chciałabyś z nimi jechać
– spytał wujek.

– Jeszcze zdążę z nimi pojeździć. Chętnie ci pomogę. Obiecałam ci.

– Świetnie. Cieszę się, że mi pomożesz. To jak tylko nie wyjadą, to ogarniemy stodołę. Do czasu, gdy przyjadą powinniśmy się wyrobić.

– Dobrze wujku. – powiedziałam.

Po jakimś czasie Julia i Alan odjechali konno w swoją stronę. Pomachałam im. Razem z wujkiem weszłam do stodoły. Było tam sporo belek z sianem, które trzeba było ułożyć.

– Dobra Cassie. Wejdź po drabinie na górę, ja ci będę rzucał belki a ty je ułożysz. Powinnaś dać radę.

– Dobrze.

Po drewnianej drabince weszłam na górne piętro stodoły. Widziałem jak wujek uważnie obserwował mój tyłek. Może mi się po prostu zdawało.
No i tak dzień nam znowu mijał. Wujek rzucał siano na górę, a ja je układałam. Dobrze nam się współpracowało. W końcu usłyszałam z dołu.

– Dobra Cassie, to było ostatnie.

– Ja też już skończyłem wujku. Ułożone jest.

– Dobrze, pójdę zobaczyć. – powiedział wujek, po czym wchodził na drabince do mnie.

Gdy ustał przy mnie zobaczył jak dobrą pracę wykonałam.

– No świetnie się spisałaś, Cassie. Nieźle sobie poradziłaś jak na dziewczynę z miasta
– powiedział to obejmując mnie ręką, która schodziła do mojego tyłka.

– Dziękuję wujku.

 Kiedy się odwróciłem, bo chciałem już zejść, wujek mnie chwycił. Trzymał mnie za tyłek, a jego druga ręka złapała za pierś.

– Och wujku, co ty robisz?

– Jesteś naprawdę seksowna Cassie. Masz świetne ciało.

– Wujku…

– Wiem, że specjalnie się tak ubrałaś.

Odwróciłam się do niego a ten zdjął moją bluzkę odsłaniając moje dwie jędrne piersi. Zaczął je macać i dotykać.

– Jak widzę Cassie, tobie to nie przeszkadza, a nawet się podoba.

– Och tak wujku…weź mnie tutaj.

– Widzę, że ty też tego chcesz. – pokiwałam głową, zagryzając wargę.
– Zróbmy to zanim przyjedzie Alan i Julia. – powiedział wujek, a ja już wiedziałam, o co mu chodzi.

Uklękłam przy nim, ściągając jego spodnie. Włożyłam jego ogromnego penisa do ust. Był bardzo gruby. Wujek wplótł dłonie w moje włosy i delikatnymi ruchami poruszał się w moim gardle. Wzięłam go następnie w swoje ręce, zaczęłam ssać, bawiąc się przy tym językiem, delikatnie muskając jego główkę. Jego fiut smakował obłędnie i po czasie był cały oblepiony od mojej śliny.

– Ohhh…Cassie… – jęczał wujek.

Zmieniliśmy pozycję, wstałam i zdjęłam moje krótkie spodenki. Oparłam się o belę z sianem, wystawiając swój tyłek. Wujkowi się to spodobało. Zdjął wtedy resztę swoich rzeczy. Zaraz poczułam jego język w mojej szparce. Wwiercał się nim głęboko powodując dużą przyjemność.

– Jesteś taka dobra, Cassie.

Po chwili wstał i rozchylił mi cipkę. Wziął mnie tak jak najbardziej lubię, od tyłu. Wypięłam swoją dupę a on wszedł we mnie, mocno.

– Oooooogggghhhh…

Złapał mnie za piersi i ściskając sutki pieprzył zachłannie. Jego fiut wchodził mi do samego końca aż po jaja. Od tyłu czułam się nieźle ruchana. Jego ruchy sprawiały, że ledwo wytrzymywałam.

Potem uklękłam, usuwając się na deski. Moje cycki dotykały desek pokrytych sianem. Mimo to wujek nie przestawał mnie rżnąć. Tyłek miałam bardziej wypięty a on mocno mnie za niego trzymał i przyspieszał swoje posuwiste ruchy. Rżnął mnie mocno i zawzięcie. Moje pośladki klaskały pod naporem jego uderzeń.

– Oooooohhhh….

Potem przyspieszył. Trzymał silnie za biodra, a jego kutas penetrował moją pochwę jak najgłębiej. Ja nie mogłam się powstrzymać, więc głośno jęczałam. Naprawdę nieźle ruchał. Widać, że mu tego bardzo brakowało. Bardzo mi się to podobało.

– Aaaaaahhhh….ooooo…

Byłam tak podniecona, że jęcząc głośno po chwili osiągnęłam orgazm. Wujek też był już bliski dojścia. Odsunęłam go ledwo od siebie, a ten rozumiejąc zaczął walić nad moją twarzą. Zaraz rozlała się jego ciepła sperma. Troszkę połknęłam z przyjemnością. Smakował obłędnie.

Po wszystkim razem leżeliśmy na sianie, które ja tak starannie układałam. Położyłem się na ramieniu wujka.

– O raju…jesteś niesamowita Cassie.

– Dziękuję wujku.

– Mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza. Taka nasza mała tajemnica. – powiedział cicho.

– Nie, ależ skąd. Podoba mi się.

– Dobrze. Tylko niech to będzie między nami. Co by pomyślała rodzina gdyby się dowiedziała, co robimy.

Kiwnęłam tylko głową. By się wujek zdziwił, co by pomyślała. Woli nikomu nie mówić i raczej nie wie o rodzinnym sekrecie, zarówno naszym jak i innej rodziny. Uśmiechnąłem się tylko w duchu.

– No dobrze, Cassie. Może się ubierz, bo za niedługo Alan z Julią wrócą. Trochę im się schodzi.

– Racja wujku. – powiedziałam, po czym zaczęliśmy ubierać swoje rzeczy.

Zastanawiałem się, co robią Alan i Julia. Jeśli to, co myślę to pewnie nieźle się teraz bawią i nawet nie przyjdzie im do głowy, co ja tu właśnie zrobiłam z wujkiem.

C.D.N

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

Mr. Morris

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *