Nie-zwykla Rodzina cz 125. – Konna wycieczka z kuzynka

Jechaliśmy razem na koniach. Przyznam dawno na nich nie jeździłem, ale dałem radę je opanować. Julia nieźle sobie na nich radziła. Obserwowałem ją, jak przez podskakiwanie na koniu skakały do góry jej duże piersi. Na chwilę się zatrzymaliśmy.

– I jak podoba ci się? – spytała Julia.

– Tak. Chociaż przyznam, że dawno na nich nie jeździłem.

– Dobrze ci idzie.

– Dzięki.

– Hej…a chciałbyś pojechać do mojego ulubionego miejsca? To kawałek stąd.

– Jasne, czemu nie.

– No to jedź za mną. Mam nadzieję, że nadążysz. – mówiła Julia z uśmiechem na ustach.

Jechałem tuż za nią. Julia prowadziła mnie do swojego ulubionego miejsca. Mijaliśmy już złociste łąki i zaczął pojawiać się las. Las był niedaleko od farmy wujka Jeffa. Kiedy jednak wjechaliśmy do niego, to poczułem spokój. Panowała cisza, było słychać jedynie śpiew ptaków oraz czuć zapach przyrody.
Panowała bardzo przyjemna atmosfera. Julia prowadziła mnie w głąb tego lasu.

– Daleko jeszcze? – spytałem zaciekawiony.

– Jeszcze kawałek.

No i faktycznie kawałek dalej już wyjechaliśmy z lasu. Moim oczom wtedy ukazało się jezioro. A odrobinę nad jeziorem, piękny wodospad. Woda była bardzo przejrzysta, a całe to miejsce zaparło mi dech w piersiach.

– Julia…to…

– No wiem.

Jechaliśmy jeszcze chwilę, aż dojechaliśmy do jeziorka. Zsiedliśmy z naszych koni. Razem przywiązaliśmy je do drzewa niedaleko jeziora.
Widok był naprawdę świetny. Wodospad idealnie komponował z jeziorem oraz lasem, który porastał dookoła wodospadu. Już rozumiem, czemu Julia chciała mi je pokazać.
Razem z nią poszedłem nad jezioro. Usiedliśmy na trawie obok niego.

– Już rozumiem, czemu to jest twoje ulubione miejsce.

– To prawda jest naprawdę niezwykłe. Mam z nim wiele cudownych wspomnień.

– Naprawdę?

– To jest to miejsce gdzie straciłam dziewictwo. – powiedziała a ja nie dowierzałem w to, co słyszę. Nie wiedziałem, co powiedzieć.
– To było dawno temu z takim jednym chłopakiem. Było wspaniale.
– powiedziała patrząc na mnie.

– Wow… – powiedziałem jedynie, po czym razem przyglądaliśmy się spadającej w wodzie z wodospadu.

– Powiedz mi czy to nie jest wspaniały widok? – spytała Julia jednak ja wpatrywałem się tylko w nią.

Patrzyłem na jej jędrne piersi i zgrabny tyłek. Jak tak siedziała obok mnie, mój fiut zaczął twardnieć. Strasznie nabrałem ochoty na kuzynkę. Szczególnie, bo jej wyznaniu.

– Przyznam szczerze teraz mam przed sobą o wiele lepszy widok.
– powiedziałem.

– Chyba rozumiem.

Wtedy Julia przysunęła się do mnie. Razem się pocałowaliśmy. To był bardzo namiętny pocałunek z języczkiem. Zacząłem też ją dotykać po jej piersiach przez materiał jej koszulki. Ona za to dotykała przez spodenki mojego twardego kutasa. Czuła już jego wielkość. Gdy się odsunęła ode mnie zagryzła jedynie wargę, po czym zsunęła moje spodenki. Od razu wyskoczył z nich mój twardy kutas. Popatrzyła się na niego.
– Widzę, że cieszysz się na mój widok. Zapomniałam, jaki on jest duży.
– powiedziała, po czym wsunęła go sobie w usta.

Poruszała równomiernie głową. Wsunęła sobie całego do ust i zaczęła coraz szybciej poruszać głową. Moja kuzynka robiła mi loda, przy wodospadzie. Zaraz potem wstała i popatrzyła się na mnie. Uśmiechnęła i oblizała się.

 – Ale dobre…chcę go poczuć.
– powiedziała i chwyciła mnie za rękę pomagając wstać.

Zdjęła z siebie spodenki oraz koszulkę. Teraz już była całkowicie naga. Ja nie czekając też zdjąłem swoje rzeczy. Położyła się na plecach na trawie.

– Chodź kuzynie. Wiem, że chcesz mojej cipki.

Położyłem się między jej nogami. Przyjrzałem się wtedy dobrze jej lekko owłosionej cipce. Delikatnie zbliżyłem się ustami do jej szparki. Powoli zacząłem całować wargi jej cipki. Delikatnie pomagałem sobie palcami, co jakiś czas zanurzając je w jej wnętrzu. Powoli i delikatnie brałem w usta jej łechtaczkę. Palcami rozsuwałem wargi i powoli lizałem je. Zrobiła się bardzo wilgotna. Czułem jej smak. Jęczała coraz głośniej i coraz częściej drżała. Nagle cicho krzyknęła i przecisnęła moją głowę do swojego łona. Po chwili uniosłem się na rękach i spojrzałem na jej twarz. Uśmiechała się z rozkoszy. Jedną ręką chwyciła mnie za fiuta i skierowała do swojej pochwy. Powoli wszedłem w nią. Była bardzo mokra. Zacząłem powoli ją posuwać. Kutas zagłębiał się po same jądra.

– Oooogghh…oo tak….ooooghhh…

W końcu przekręciliśmy się. Julia weszła na mnie okrakiem. Powoli i delikatnie nabijała się na mojego kutasa. W tej pozycji mogłem się zabawiać jej jędrnymi piersiami. Julia coraz szybciej podskakiwała na mnie. Uwielbiałem to jak jeździła mi po kutasie. Jej cipka była cudowna. W końcu zeszła ze mnie i położyła się obok. Odwróciła się tyłem i wypięła swój tyłeczek.

– To jest cudowne, Alan. Chcę jeszcze. – szepnęła drżącym z podniecenia głosem.

Przesunąłem się za nią i wsunąłem kutasa w jej cipkę i rytmicznie zacząłem ją posuwać. Julia jęczała i wzdychała coraz głośniej. Zacząłem miarowo wsuwać go i wyciągać. Tam i z powrotem.

– Szybciej…mocniej….ooooggghhh…

Coraz szybciej ją posuwałem. Mocnymi ruchami wpychałem fiuta coraz głębiej. Zaczęła się trząść z rozkoszy i prosić abym nie przestawał. Nagle wystrzeliłem. Orgazm przyszedł niespodziewanie. Zdążyłem wysunąć kutasa i wytrysnąłem jej na pośladki. Opadłem obok niej. Ona wtedy wyciągnęła się całym swoim nagim ciałem. Boże, co to był za widok. Jędrne nagie ciało kuzynki wśród zielonej trawy na świeżym powietrzu. W końcu przekręciła się do mnie i położyła na ramieniu. Objąłem ją delikatnie.

– To było świetne kuzynie. Tęskniłam za tym.

– Ja też. Byłaś cudowna, Julia.

– Teraz z tym miejscem mam nowe wspomnienia. O wiele lepsze. – mówiła, błądząc mi ręką po klatce piersiowej.

– Ciekawe jak tam wujek i Cassie. Pewnie nie żałuję, że z nami nie pojechała.

– Może. Szkoda, że z nami nie pojechała, ale z drugiej strony miałam cię tylko dla siebie.

– Ja też się cieszę. – powiedziałem.

Po jakimś czasie w końcu wstaliśmy po odzyskaniu sił.

– Hej, a chciałbyś się pokąpać w tym jeziorku?

– Czemu nie. – odpowiedziałem, po czym nago weszliśmy do jeziora.

Razem się pluskaliśmy i kąpaliśmy. Było nam bardzo fajnie. Trochę się ochłodziliśmy po tym ruchaniu na słońcu. Po jakimś czasie wyszliśmy jednak z wody i ubraliśmy swoje rzeczy. W końcu konno wyjechaliśmy z tego fajnego miejsca.
Teraz i ja będę miał fajne wspomnienia.

C.D.N

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

Mr. Morris

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *