To już druga część mojego opowiadania. Będę bardzo wdzięczny za wszelkie porady. Bałem się tego momentu. Nie byłem pewien czy będzie to dobry pomysł do samego końca. Teraz, gdy moja twarz lepi się od pozostałości spermy Pawła już wiem. Czuję się wreszcie spełniony. To coś, co chce powtarzać bez końca. Do tego jestem stworzony. Rozmyślałem tak podczas zakładania mojej nowej zabawki. Robiłem to pierwszy raz i nie było to łatwe zadanie. Sama myśl o tym, że zaraz pokaże się Pawłowi w małej, różowej dziewczęcej klatce na mojego małych rozmiarów penisa podniecała mnie do tego stopnia, że stał on na baczność. Przez chwilę zacząłem się nawet zastanawiać, czy może mój penis wcale nie jest taki mały. Szybko straciłem takie przekonanie, bo do sprzętu Pawła potrzebowałem dwóch rąk i ust, a mój praktycznie mieści się w jednej dłoni. Po trudnych 10 minutach upychania udało mi się założyć mój nowy prezent. Szybkie umycie twarzy, kilka psiknięć perfumami i jestem gotowy na powrót. Paweł miał na wszystko widok z łóżka dzięki szklanym ścianom łazienki. Nie poganiał mnie, delektował się chwilą, a ja kątem oka widziałem, jak mój nowy kolega budzi się do życia po pierwszym obciąganiu. Gdy wyszedłem z łazienki pokazać się Pawłowi, był zachwycony. P: No i teraz mam pewność, że będziesz dawać z siebie wszystko, słodko w niej wyglądasz. T: Naprawdę? P: Przejrzyj się w lustrze, niejeden hetero na Twój widok miałby na Ciebie ochotę. Dziwnie się poczułem po tych słowach. Nigdy nikt o mnie nie mówił w takich kategoriach. Na myśl o tym, że jestem słodkim obiektem pożądania poczułem delikatne motylki w brzuchu i zarumieniłem się na policzkach. Musiałem wyglądać na zmieszanego, bo Paweł objął mnie na wysokości moich bioder i przyciągnął do siebie, delikatnie całując moje usta. Pocałunki w połączeniu z rękami Pawła jeżdżącymi od mojej talii aż po uda sprawiły, że totalnie zatraciłem poczucie czasu. Po chwili jego dłonie zataczały coraz szersze kręgi, zjeżdżając na moje pośladki, które powoli, ale stanowczo masował i rozszerzał. Nagle poczułem delikatne dotknięcie palcem wskazującym na mojej dziurce. W tym momencie już wiedziałem, dokąd zmierzamy i te zamiary bardzo mi się podobały. Paweł delikatnie drażnił moja dziurkę, masując ją powoli, a ja zaczynałem pojękiwać mu do ucha. P: Masz ochotę na następny krok? – zapytał mnie Paweł T: Tak, proszę kotku – odpowiedziałem. Paweł znów położył ręce na moich biodrach, obrócił mnie o 180 stopni i pchnął na łóżko. Leżałem na brzuchu z moim wielkim tyłkiem na wierzchu. Paweł podniósł mnie za niego do góry, żebym mógł być wypięty na ugiętych nogach. W takiej pozycji moje ciało wygląda najlepiej. Byłem facetem z talią gruszki, której pozazdrościłoby mi wiele kobiet. Pawła ten widok na pewno też podniecił, bo nagle poczułem ciepły, wilgotny dotyk na mojej dziurce. Nie miałem pojęcia, że facet swoim językiem doprowadzi mnie kiedyś do szaleństwa, i to liżąc mój tyłek. Robił to dosyć powoli, ale stopniowo starał się wchodzić nim coraz głębiej. Czułem jego dotyk coraz bardziej od wewnątrz, a on przy tym robił to coraz szybciej. Nie dziwię mu się, bo było to tak przyjemne, że moje jęki było słychać w całym pokoju. Nigdy nie czułem się tak dobrze, bałem się, że moja klatka zaraz się rozerwie pod wpływem erekcji, która chciała się z niej wydostać. Paweł lizał mnie tak dłuższy czas, dodając po chwili swojego palca, którym chciał mnie przygotować na swojego kutasa. Gdy doszedł do dwóch palców wchodzących bez większego oporu, dał mi znać klapsem w tyłek, że teraz on potrzebuje przygotowania. Poprosiłem go żeby odsunął się i zrobił mi miejsce na podłodze, chciałem przed nim uklęknąć, i patrząc w górę prosto w jego oczy ciągnąć jego pałę. Paweł był już pobudzony, jego kutas nie leżał na jajach tylko wisiał w powietrzu uginając się ku mojej buzi. Jego napletek był lekko odsunięty od czubka, ale już wiedziałem, że przy pełnej erekcji schodzi cały, co oznacza, że czeka mnie trochę pracy. Tym razem zacząłem od wędzidełka, które łaskotalem swoim językiem. Po chwili lewą ręką chwyciłem go u nasady i zanurkowałem najgłębiej jak umiałem. Chciałem żeby szybko stanął na baczność i był cały nawilżony przed wejściem w moją dziurkę. Chwyciłem się mocniej jego ud i zacząłem naprawdę szybko mu obciągać. Nie mogłem złapać większego oddechu, ale to było silniejsze ode mnie. Wizja tego że obciągam starszemu facetowi fiuta w hotelu była nie do opisania. Wpadłem w taki trans, że musiał mnie oderwać od siebie, bo zamiast mojej dziurki zalane zostałoby znowu moje gardło. P: Kurwa ty jesteś szalony, wielu mam na liczniku, ale ty chyba będziesz najlepszym z nich! Teraz wskakuj na łóżko i wypinaj się, jak na rasową sukę przystało, T: Dobrze tatusiu – odpowiedziałem. P: Mam być twoim tatusiem? To za takie zachowanie należy ci się ostra kara. Mówiąc to klepnął mnie mocno w tyłek. Ja aż podskoczyłem i szybko wypiąłem się na krawędzi łóżka. Czekałem z niecierpliwością na ten moment, o którym marzyłem od bardzo dawna. Wielki kutas zaraz wypełni moje wnętrzności. Paweł nałożył lubrykant na swoje palce i wsunął je do mojej dziurki, objechał kilka razy jej wejście a resztę żelu rozprowadził po swoim kutasie. Poczułem jak materac nagle ugiął się pod jego kolanami, a po chwili jak naciska swoim sprzętem na moją dziurkę. Powoli pod presją jego główka we mnie wchodziła. Od razu wiedziałem, że te dwa palce to było nic przy tym rozmiarze. Miałem wrażenie, że nie jestem w stanie go pomieścić. Żel jednak zdziałał cuda, bo po chwili jego główka całkowicie znalazła się we mnie. Mój zwieracz nagle się zwęził i dokładnie go objął. P: To będzie szybką akcją, na pewno nie wystarczająco na twoją karę. Wsunął go dalej, powoli, centymetr po centymetrze. Dokładnie czułem jak przemieszcza się we mnie coraz głębiej. Nagle jego uda dotknęły moich, a na swoich pośladkach poczułem delikatne łaskotanie jego owłosieniem. Wiedziałem, że już jest cały. Bolało mnie to i nie byłem pewien czy przestanie. Po całkowitym wejściu zaczął powoli mnie ruchać. Po około dziesięciu ruchach stopniowo zaczął zwiększać tempo. Ból albo zaczynał znikać, albo się do niego przystosowywałem, bo robiło się coraz przyjemniej. Paweł chwycił mnie dłońmi na mojej wąskiej talii i zaczął się coraz szybciej we mnie wbijać. Dźwięk odbijających się jaj o moją dupę był bardzo podniecający a ja w tym momencie wyłem już z rozkoszy. Ruchał mnie tak dobre kilka minut, co chwila dając klapsy i mówiąc, że jestem urodzoną suką do jebania. Chwycił mnie mocno za włosy i przyciągnął do swojej twarzy. P: Co z ciebie za facet skoro dajesz się wyruchać w hotelu innemu? Podoba Ci się to pizdo? T: Tak, jestem zwykłą szmatą, ruchaj mnie proszę – wykrzyczałem z rozkoszy. Paweł dominował mnie tak jeszcze chwilę, po czym wyszedł ze mnie i kazał położyć mi się na środku łóżka na plecach. Mój ogier na mnie skoczył, szybko załadował swój sprzęt i ruchał mnie dalej na misjonarza. Objąłem go za szyję i przyciągnąłem jego usta do swoich. Nogami objąłem go wokół siebie i zacząłem się z nim namiętnie całować bez opamiętania. Nasze języki tańczyły ze sobą w akompaniamencie obijających się jaj o moją dupę. Powiedziałem mu w tym momencie, że chce, by mnie ruchał do końca życia, na co się się uśmiechnął i zaczął to robić jeszcze szybciej. P: Skończyć w tobie czy na tobie? – zapytał. T: Wsadź mi go do buzi, uwielbiam ten smak! – szybko odpowiedziałem. Paweł szybko, że mnie wyszedł, skoczył na mnie lekko siadając mi na klacie i włożył mi swój sprzęt do buzi. Po chwili ruchania mnie w gardło poczułem strzał gorącej spermy zalewającej moje gardło. Nie wiem, jakim cudem, ale było jej jeszcze więcej niż ostatnio. Po czwartej salwie jego sperma zaczęła mi ściekać po kącikach ust. Starałem wyssać się wszystko, Co mi dał, po czym wyciągnąłem jego fiuta z ust i pokazałem, co dostałem od niego w nagrodę z uśmiechem na twarzy. Szybko jednak połknąłem żeby zbyt dużo mi nie wypłynęło. Następnie resztę spermy, która wypłynęła ściągnąłem palcem do buzi i to również z przyjemnością połknąłem. Paweł się na mnie położył, słyszałem jak dyszy ze zmęczenia. Moja dziurka cała pulsowała. Leżeliśmy tak chwilę, po czym Paweł poszedł wziąć prysznic. Miałem wrażenie, że mył się kilka sekund, bo leżałem szczęśliwy i rozmarzony na łóżku. P: To nie była kara, ale zasłużyłeś na odpoczynek. Zabieram Cię na kolację, masz się ładnie ubrać. Widziałem, że masz sukienkę w walizce. Myślę, że będzie idealna. Na wypadzie będzie dla ciebie niespodzianka.” T: Czyli zapraszasz Maję na kolacje tak? – zapytałem podnosząc już swój głos. P: Tak, idź się umyć i szykuj. Ja wychodzę na półtorej godziny, więc masz trochę czasu. CDN
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Mam nadzieję że dobrze się to czyta. Rozkręcam się :p
Leave a Reply