Zdrada goni zdrade.

Był długi, sierpniowy weekend, zostałam sama w domu. Mam na imię Monika, dziś opowiem wam historię zdrady. Mój mąż razem z córką wyjechali na długi, sierpniowy weekend, aby skorzystać z ostatnich dni wakacji. Ja zostałam sama w domu. Chciałam się spotkać ze swoim kochankiem, Damianem. W piątek od samego rana przygotowywałam się do randki z Damianem – mieliśmy spędzić ze sobą intensywny weekend, ale coś poszło nie tak. W piątek wieczorem zamówiłam taksówkę i udałam się do restauracji na spotkanie z Damianem. Siedzieliśmy przy stole, trzymaliśmy się za ręce, rozmawialiśmy. Nagle do tej samej restauracji wszedł przyjaciel mojego męża, Maks. Od razu mnie zobaczył. Mega się wystraszyłam, że wszystko się wydało. Po chwili otrzymałam SMS-a od Maksa: „za 5 minut w WC”. Nie mówiąc Damianowi o tej sytuacji, po prostu go przeprosiłam i poszłam skorzystać z toalety, jak gdyby nigdy nic. Gdy weszłam do środka, Maks już czekał. Jego uśmiech i pewny siebie wzrok mówiły wszystko, ale tego się nie spodziewałam. Maks podszedł do mnie, chwycił za biodra i obrócił tyłem do siebie. Pocałował mnie namiętnie w szyję i zapytał, czy spędzę z nim dzisiejszą noc. Bałam się odmówić – wiedziałam, że jeśli się zgodzę, Maks zatrzyma to dla siebie, a jeśli się nie zgodzę, mąż się o wszystkim dowie. I tak zabrnęłam jeszcze głębiej w swoje kłamstwa. Maks był przystojny, lubiłam go, w pewien sposób mnie kręcił. Gdy pocałował mnie w szyję, poczułam… hmm… podniecenie ze strachem. Spławiłam Damiana i udałam się do auta Maksa. Pojechaliśmy do mnie. Pół drogi milczeliśmy, wymienialiśmy tylko uśmieszki i – z mojej strony – niepewne spojrzenia. Gdy dojeżdżaliśmy pod dom, otworzyłam bramę i garaż, mówiąc: – Wjedź, do garażu. Maks, z szelmowskim uśmiechem, odpowiedział: – Całą noc będę wjeżdżał. To mnie troszkę zmieszało. Gdy przeszliśmy przez garaż i weszliśmy do salonu, dla rozluźnienia zrobiłam nam drinki. Maks poprosił, żebym usiadła obok niego. Byłam bardziej spięta niż mój biustonosz. Maks pogładził mnie po udzie i zaczął całować po szyi, a po chwili w usta. Czułam podniecenie i odwzajemniłam ten pocałunek. Jedną dłonią gładził moje udo, a drugą zsunął ramiączko z sukienki, odsłaniając biustonosz. Moje ręce mimowolnie powędrowały na jego krocze. Maks wtedy dał mi do zrozumienia, co mam zrobić. Przestał mnie całować i oparł się wygodnie. Rozpięłam guzik i rozporek w jego spodniach, a z majtek wyjęłam penisa. Nachyliłam się i polizałam. Spojrzałam na Maksa, który zamknął oczy i westchnął z uśmiechem na twarzy. Objęłam go szczelnie ustami i zaczęłam obciągać. Maks delikatnie przytrzymywał mnie za głowę. Po kilku minutach zaczęłam czuć, jak jego penis pulsuje. Wtedy Maks uniósł moją głowę i zaczęliśmy się całować. Zsunął drugie ramiączko i rozpiął biustonosz, zsuwając go. Gdy ujrzał moje piersi, rzucił komplementem. Stres ze mnie zszedł. Maks macał, całował i ssał moje piersi. Byłam mega podniecona, nie mogłam się doczekać, aż we mnie wejdzie. Ułożył mnie delikatnie na kanapie, rozsunął mi nogi i ściągnął ze mnie majtki. Zaczął lizać tak głęboko, jak tylko mógł, włożył palec, a po chwili drugi. Z moich ust wydobywały się jęki rozkoszy. Po kilku minutach pieszczot zaproponowałam sypialnię. Maks się podniósł, chwycił mnie za rękę i podniósł. Gdy szliśmy do sypialni, zrzuciłam z siebie sukienkę do końca. Maks mógł mnie podziwiać w pełnej okazałości. Gdy przekroczyliśmy próg sypialni, zapytałam, czy ma ochotę na coś konkretnego. Maks rozebrał się do naga, oparł mnie o łóżko i delikatnie wsadził swojego penisa we mnie. Wpasował się idealnie. Byłam tak mokra, że nie było żadnych oporów. Zaczął delikatnie, ale ja i tak nie mogłam powstrzymać się od jęków. Gdy zwiększał intensywność, moje jęki były coraz głośniejsze. W całej sypialni, a nawet w domu, było słychać, jak jego ciało obija się o moje i jak jęczę. Po kilku minutach doszłam. Krzyczałam, jakby mnie mordowali, a to był krzyk rozkoszy i adrenaliny, który pomógł Maksowi dojść. Po chwili poczułam, jak mnie wypełnia w środku. Gdy zakończył salwę, wyjął penisa z mojej cipki. Położyłam się na łóżku, a Maks obok mnie. Spojrzeliśmy na siebie z uśmiechem na twarzy i, nic nie mówiąc, zaczęliśmy się całować. Nasze dłonie błądziły po naszych ciałach. Po kilku minutach tej przyjemnej chwili zapytałam, czy się podobało. Maks uśmiechnął się i odpowiedział: – Zawsze wiedziałem, że jesteś w tym dobra. Nago poszłam do salonu, wzięłam nasze drinki i wróciłam do sypialni. Maks siedział na łóżku, opierając się plecami o ścianę. Podałam mu szklanki i usiadłam w jego kroczu. Zapytał, dlaczego zdradzam. Odpowiedziałam mu, że dla adrenaliny. Odwróciłam głowę w stronę Maksa i zapytałam, czy chce być moją adrenaliną. Maks uśmiechnął się i mnie pocałował. Tego wieczoru odbyliśmy jeszcze kilka stosunków, jak i rozmów. Zapewniłam go, że skończę znajomość z Damianem. Nad ranem wzięliśmy wspólny prysznic, Maks się ubrał i wrócił do domu – do żony. Ja wiedziałam, że to zostanie tajemnicą. Ale też wiedziałam, że ten romans będzie trudniej ukryć niż ten z Damianem.

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

Monia

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *