Rodzinna edukacja IV

Część 7

  Gdy wstałem rano, na stoliku w kuchni znalazłem karteczkę od rodziców z menu na dzisiaj oraz życzeniami „Bawcie się dobrze, chata wolna!”. To pewnie tata wymyślił to hasło.
Po chwili do kuchni przydreptała Ewa, a zaraz za nią Edyta. Przygotowała nam gofry, które z dżemem smakowały wyśmienicie.
— Jak tam młodzi, udany wieczór? — spytała Edyta
— O tak, bardzo udany — uprzedziłem odpowiedź Ewy — siostra dała mi szansę ją „zaliczyć”.
— Noo, nieźle się bawiliście moi kochani — wyznała Edyta — rozwijacie widzę szybko swoje umiejętności.
— Tak, jesteśmy zaangażowanymi uczniami — dodała radośnie Ewa — poznałam też smak spermy,
po orgazmie smakuje całkiem nieźle.
— Brawo Ewa! — podsumowała Edyta. — A jakie macie plany na dzisiaj, mamy wolną chatę do późnego wieczora.
— Zastanawiałem się, ale na razie nic nie wymyśliłem — odparłem — ty Edyta jesteś z nas najstarsza, wiesz pewnie, co fajnego można jeszcze zrobić?
— Niech pomyślę, … jest wiele fajnych tematów, podstawy już znacie, może czas na „dodatki”?
— O jakich dodatkach myślisz? — spytała zaciekawiona Ewa.
— Chwila, zaraz wracam — zabrzmiała tajemniczo Edyta i poszła do pokoju rodziców.
Wróciła po paru minutach, trzymając jedną rękę za plecami.
— Kochani moi, czas zapoznać się dobrym kumplem każdej kobiety, kiedyś przypadkowo wypatrzyłam to u mamy w szufladzie, gdy szukała dla mnie biustonosza do przymiarki. Tak to wygląda!
Zza pleców wyjęła rękę, w której trzymała niebieski przedmiot w kształcie … zakrzywionego penisa!
— Cóż to jest? — zapytała Ewa wyraźnie zainteresowana przedmiotem.
— To jest moi drodzy jeden z wielu gadżetów erotycznych, ten akurat nazywa się wibrator i służy do masturbacji dla kobiet, do zaspokajania własnych potrzeb. Gdy nie masz „pod ręką” faceta, wibrator jest wybawieniem. Zresztą można go dać i chłopakowi do ręki, a jeśli wie jak się nim posługiwać, to dla nas może być jeszcze lepszym kochankiem.
— Jak to działa — usłyszałem pytanie Ewy — zademonstrujesz?
Przeszliśmy do pokoju Edyty, tam zrzuciła z siebie spodenki do spania i położyła się na łóżku, rozszerzając kolana. Usłyszeliśmy brzęczenie.

— Co to za dźwięk? — spytałem. — Słyszałem parę razy taki odgłos w holu, gdy szedłem późnym wieczorem do łazienki, ale myślałem, że to tata się goli, a to … brzęczał ten niebieski wibrator??
— Chyba tak, nie widzę innej opcji — odparła Edyta — pewnie mama, w końcu to kobieta w kwiecie wieku i ma swoje potrzeby, używała tego albo innego wibratora. Tutaj się go włącza, ale można zmienić szybkość wibracji i ich rodzaj, to bajkowy gadżet.
Pokazała nam gdzie go włączać przyciskiem, jak zmieniać pokrętełkiem siłę wibracji i jak wybierać drugim przyciskiem tryb wibrowania. Ewa „wywaliła oczy na wierzch” a ja patrzyłem na „niebieskiego” z lekkim niepokojem. Każde z nas dotknęło końcówki wibratora, rzeczywiście efekt był ciekawy.
Edyta przystąpiła do demonstracji jego możliwości.
Uruchomiła trzeci program wibrowania i … wsadziła go sobie do cipki. Mruczenie nieco ucichło,
ale wiedzieliśmy, że z pewnością działa, bo Edyta mruknęła kilka razy, przesuwając wibrator w swojej cipce. Następnie zwiększyła wibracje i penetrowała dziurkę coraz szybciej i głębiej, wydając przy tym bardzo seksowne dźwięki. Wtedy wyjęła wibrator z dziurki i zaczęła masować swoją łechtaczkę. Powiem wam, że nie trwało to chyba trzy minuty i wybuchła mocnym, soczystym orgazmem.
Ewa patrzyła zdumiona i wyraźnie zachwycona, raz po raz na Edytę, a potem na wibrator.
— Chcę mieć taki wibrator! — krzyknęła. — Widzę i słyszę, że daje niezłego kopa!
— Tak, daje mocnego kopa, siostrzyczko — sapnęła Edyta — ale nie kupisz go sama, nie sprzedadzą osobie niepełnoletniej tego i innego gadżetu.

— Ale ja muszę to mieć!! — stała i tupała mocno w podłogę — Jak i gdzie to kupić?
— Może najpierw spróbuj czy ci spasuje, potem pomyślimy — spokojnie odpowiedziała Edyta.
Poszła do łazienki, żeby umyć dokładnie wibrator i wróciła z czyściutkim, gotowym do użytku.
Ewa w trakcie mycia gadżetu momentalnie zajęła pozycję Edyty i zerkała niecierpliwie w stronę drzwi,
a gdy ukazała się Edyta, od razu krzyknęła:
— Dawaj szybko, nie mogę już dłużej czekać!
Dostała do ręki wibrator i byliśmy z Edytą świadkiem fantastycznego spektaklu. Ewa wsadzała sobie wibrator do pochwy, wyjmowała, masowała łechtaczkę, drażniła płatki, zmieniała moc wibracji, zmieniała program wibracji na robione w różnych rytmach i zwijała się na łóżku w ekstazie.
Trwało to góra trzy minuty i głośnym okrzykiem oooooooooch zakończyła próbę.
— Ale fantastycznie, ale jazda, taki mały a daje strasznego kopa!! — głośno recenzowała testowany wibrator
— Nie możemy poprosić rodziców, pozostaje tylko Adam, który może takie zakupy zrobić — podsumowała Edyta —pogadam z nim, nie będzie problemu na pewno. Ale może najpierw sprawdźmy, co jest dostępne i ile kosztuje, co wy na to?
Edyta odpaliła komputer i na 27” monitorze ukazała się witryna sklepu z akcesoriami erotycznymi. Zostaliśmy uświadomieni, że trafiliśmy do sexshopu, gdzie są różne akcesoria. Edyta pokrótce opisała nam, co to jest dildo, wibrator, masażer czy żel jako dodatek. Byliśmy z Ewą zafascynowani ilością różnych modeli, kolorów, kształtów itd. Skupiliśmy się następnie na kategorii „Dilda i wibratory”. Cuda cudeńka widzieliśmy, ale ceny dość wysokie. Były jakieś proste i tanie, ale to ryzyko, że będzie kiepskiej jakości. Znalazł się taki jak ten „od mamy” — kosztował ponad 100,00 zł, ale był już sprawdzony przynajmniej.
Ewa wybrała po pół godziny oglądania model sprawiający wrażenie solidnego, z kilkoma prędkościami i programami w kolorze fioletowym. Była napalona, bo nawet cena 120,00 zł jej nie przestraszyła. Edyta powiedziała, że dofinansuje jej ten zakup, o ile będzie mogła z niego czasami skorzystać. Ewka zaśmiała się i oczywiście zgodziła na taki układ. Wiedzieliśmy już co przekazać Adamowi, żeby zrealizował zakup, ja dorzuciłem jeszcze 9 szt prezerwatyw w trzech rodzajach, za które obiecałem zapłacić z kieszonkowego. Dziewczynom spodobała się moja decyzja i wybór.
Edyta wysłała maila do Adama z linkami do wskazanych produktów i pozostało czekać do wtorku na dostawę i dostarczenie do nas.
Zaproponowałem, żeby przed obiadem o godzinie 11:00, zorganizować „spotkanie” u mnie w pokoju.
— Gospodarz lokalu zapewnia „moc wrażeń” — zareklamowałem się.
Dziewczyny stawiły się punktualnie, gotowe na „moc wrażeń”, przedstawiłem im autorski scenariusz, czyli w skrócie: ja+Ewa, Edyta+Ewa, ja+Edyta.
Po akceptacji scenariusza, Edyta przyniosła schowany już wibrator mamy, a Ewa zajęła się przygotowaniem „narzędzia rozkoszy”, czyli po prostu robiła mi loda. Dołączyła do niej Edyta i na zmianę połykały teraz mojego nabrzmiałego penisa. Gdy osiągnął już nominalne rozmiary, Ewa pociągnęła mnie i Edytę na łóżko. Położyła Edytę na plecach, głową na skraj łóżka, a ona sama ustawiła się w pozycji 69, wypinając do mnie, stojącego na podłodze, swoją pupę. Załapałem, o co chodzi od razu i przystąpiłem do akcji. Wsadziłem Ewie kutasa do cipki i zacząłem penetrację, Edyta z kolei zajęła się „od spodu” łechtaczką Ewy, co młodsza siostra przyjęła głośnym mruczeniem. Edyta też nie pozostała samotna, bo Ewa lizała właśnie jej łechtaczkę, pochylona nad jej cipką. W ten sposób cała trójka miała powód do zwiększania swojego poziomu podniecenia. Trzymałem Ewę za pupę i penetrowałem ostro jej mokrą dziurkę. Działaliśmy wspólnie przez kilka minut, wtedy dziewczyny zamieniły się miejscami. Wpakowałem mokrego kutasa w cipkę Edyty i dodałem „gazu”, co spodobało się Edycie — Ale z ciebie ogier braciszku! A ja cieszyłem się jak niemowlę które znalazło „cycka” do jedzenia i ostro, do dna, penetrowałem starszą siostrę. Wtedy Edyta, pod wpływem tylu wrażeń zaczęła szczytować, a że nie było w domu rodziców, darła się naprawdę głośno, jak nigdy dotąd. Zwolniłem nieco, żeby dać jej złapać oddech. Nastąpiła zmiana powrotna, Ewa też chciała mieć orgazm na czworaka, więc dałem jej to, czego chciała w niecałą minutę, oczywiście z siostrzaną pomocą przy łechtaczce. Ewa tez dała z siebie wiele decybeli, a mnie to strasznie podnieciło, więc krzyknąłem — Zaraz wystrzelę!! Dziewczyny błyskawicznie klęknęły przede mną, Edyta wpakowała mojego kutasa do buzi, a ja wystrzeliłem w nią dwie porcje, wtedy Ewa przejęła kutasa i w jej usta wystrzeliłem kolejne 3 mniejsze już porcje spermy. Gdy byłem już zaspokojony, obie siostry odczekały chwilkę, popatrzyły na siebie i … połknęły równocześnie zalegającą w jej buziach gęstą, ciepłą ciecz.
Na koniec jeszcze Edyta wylizała mojego kutasika do ostatniej kropli i połknęła kolejną porcję.
— Ale zajebiście! — krzyknąłem. — Siostry, kocham was bardzo!!
— My też cię kochamy, samcu ty nasz wspaniały!
Roześmialiśmy się wszyscy, rozdaliśmy całusy w policzki i padliśmy na łóżko, zmęczeni i zaspokojeni.
Siostry to mi się udały, nieprawdaż?

Część 8

  Zjedliśmy obiad, z daniami przygotowanymi według wskazówek mamy, a umyty wibrator trafił od razu w dokładnie to samo miejsce, skąd wzięła go Edyta, czyli do szuflady mamy. Pozostało nam jeszcze całe pół dnia do pełnego wykorzystania „wolnej chaty”, więc Edyta postanowiła zaprosić na 16:00 Adama i wymyślić coś wspólnie.
Gdy dotarł Adam, najpierw potwierdził, że złożył zamówienie na wibrator z dodatkami i jak tylko paczuszka trafi do niego, przekaże go Ewie.
— Słuchajcie, mamy teraz dwóch chłopaków i nas jest dwie, czas na czworokąt! — rzuciła Ewa. —
Co wy na to?
— Jestem za! — odparłem i poparły mnie pozostałe dwie osoby.
— Przejdźmy w takim razie do pokoju Edyty — zarządził Adam — dzisiaj tam będzie „plac zabaw”,
Edyta, weź proszę ze sobą wibrator, myślę, że będzie potrzebny.
Jak zwykle odbyło się kąpanie parami na rozgrzewkę, a potem wszyscy zrzucili ręczniki, szlafroki,
co kto jeszcze na sobie miał i poszliśmy na żywioł. Odbyło się losowanie, z którą z dziewczyn będzie
się tego popołudnia zabawiał Adam, reszta wiadomo. Trafiło na Ewę, która wydawała się bardzo zadowolona z wyniku losowania. Adam pociągnął do siebie Ewę, wziął na ręce i „rzucił” na łóżko. Natomiast ja wziąłem za rękę Edytę i z uśmiechem poprowadziłem na drugi koniec łóżka.
Usiadłem na brzegu łóżka, ze stopami na podłodze, a Edytę poprosiłem, żeby usiadła na moich udach twarzą do mnie, co zrobiła chętnie. Ręka przesunąłem swojego penisa we wzwodzie pomiędzy nasze podbrzusza, wtedy Edyta złapała go ręką i nakierowała na swoją pochwę. Penis zanurzył się całkowicie, gdy nasze uda spotkały się ponownie. W tym samym czasie Ewa nadziewała się na penisa Adama, ale w innej pozycji. Adam leżał na plecach, Ewa klęczała rozkraczona nad jego biodrami, ale zwrócona plecami do Adama. Przymierzyła jego penisa do wejścia do dziurki i usiadła po prostu na jego biodrach — penis zagłębił się w jej „jaskini miłości”. Dziewczyny zaczęły „cwałować” czyli unosić pupy i nabijać się na sztywne nasze członki. Ja masowałem piersi Edyty, a Adam masował ramiona i plecy Ewy. Po minucie, nie wyjmując cały czas kutasa z cipki, chwyciłem Edytę za pupę, przeniosłem i położyłem na łóżku, wtedy do mnie należało narzucanie tempa penetracji. Natomiast Ewa obróciła się twarzą do Adama, cały czas mając „zagnieżdżonego” kutasa w swojej szparce i nadal cwałowała.
— Panowie, zakładać gumki! — rzuciła Edyta — bo inaczej koniec zabawy.
— Edyta, założysz mi? — spytałem.

Wtedy Ewa zabrała się za nakładanie gumki Adamowi a Edyta mnie. Tak uzbrojeni mogliśmy działać „do końca”. Oba duety zmieniały co jakiś czas pozycje, zrobiło się głośno od jęków i sapania. Końcowe pchnięcia ja zadałem, gdy leżałem na Edycie, a Adam, gdy był pod Ewą. Wydarłem się mocno i zacząłem tryskać spermą, będąc wewnątrz cipki Edyty, wtedy i ona dostała orgazmu. Penetrowałem cały czas dziurkę, dopóki nie wystrzeliłem całej amunicji, a Edyta przestała dygotać z podniecenia. Z boku słychać było po chwili najpierw Ewę, która szczytowała, a potem, co ciekawe szczytowała ponownie, gdy Adam strzelał ciepłą spermą w końcówkę prezerwatywy i sapał jak lokomotywa. Oba działa wystrzeliły całą amunicję, ich właściciele leżeli na łóżku, odpoczywając, a dziewczyny leżały obok i też łapały oddech. Poczułem, jak ktoś łapie mnie za członka i ściąga z niego gumkę, okazało się, że to była Ewa. Edyta pozbawiła gumki kutasa Adama. Po chwili obie prezerwatywy z supełkami leżały na podłodze.  Ewa i ja pobiegliśmy pod prysznic, potem druga para zrobiła to samo i po 20 minutach czyściutkie ciałka znowu spotkały się w pokoju Edyty.
— Idziemy na lody — zakomunikował Adam — ja stawiam.
Na zewnątrz było gorąco, więc nie ubieraliśmy na siebie wiele, dziewczyny paradowałyśmy w t-shirtach, bez biustonoszy, a chłopaki w koszulkach i wszyscy w krótkich spodenkach.
Zjedliśmy lody, połaziliśmy trochę po osiedlu i weseli wróciliśmy we trójkę do domu. Adam poszedł do siebie na kolację i obiecał dać nam znać, gdy gadżety dotrą.

  Kolejny dzień minął bez większych atrakcji, a we wtorek zadzwonił około 14:00 Adam:
— Paczka dotarła, zaraz przyjadę do was.
Oczywiście najbardziej czekała na paczkę Ewa, chciała koniecznie sprawdzić sama swój wybór i zakup.
Żebyście widzieli pasję, z jaką Ewa rozpakowała paczkę, a potem wyjmowała wibrator z opakowania!!
Natychmiast pobiegła do swojego pokoju, my oczywiście za nią, w ręce trzymałem trzy opakowania prezerwatyw.
Gdy weszliśmy do pokoju Ewy, ta już zdążyła ściągnąć z siebie całe ubranie i wskakiwała na łóżko.
— No, pokaż co potrafisz mój piękny — usłyszałem głos Ewy, a potem mruczenie wibratora.
Ewa leżała z rozwartymi nogami i zadowolona miziała swoją łechtaczkę. Podnieciło mnie to, przyznaję, więc spytałem zaczepnie:
— Ewa nie potrzebujesz wsparcia?
— A co byś chciał robić? — spytała z przekąsem — Chciałbyś potrzymać wibrator czy polizać moją cipeczkę?
— Pokażę ci, o czym myślałem — odparłem.
Rozebrałem się, założyłem nową gumkę i wskoczyłem pomiędzy nogi Ewy. Chwyciłem swojego penisa i wpakowałem jej w cipkę.
— Ja zajmuję się teraz twoją szparką, a ty wibratorem masujesz łechtaczkę, OK? — oznajmiłem.
Zabrałem się ostro do roboty, a Ewa intensywnie łaskotała swoją perełkę. Wtedy zauważyłem dopiero, że obok nas druga para rozpoczęła taką samą akcję z pomocą wibratora mamy.
Po chwili w wyniku podwójnego bodźca obie siostry stękały, ale nie przerywały akcji z wibratorami. Natomiast ja z Adamem rozpędziliśmy się mocno i działaliśmy jak parowóz. Dziewczyny stękały, sapały, krzyczały, co doprowadziło nas do orgazmu. Wystrzeliłem wiele razy w środek gumki, Ewa dostała wtedy soczystego orgazmu i razem skończyliśmy wspólną akcję. Adam w międzyczasie zaspokoił Edytę i teraz leżeliśmy zmęczeni na łóżku.
— Nowy nabytek sprawdził się „w boju” — oznajmiła Ewa — warty był zakupu. Jak dodać do tego jeszcze prawdziwego kutasa, to robi się naprawdę niezła jazda!
— Chłopaki, dziękujemy za kolejne orgazmy, to fantastyczny „wynalazek” matki natury — podsumowała Edyta.

  Ponieważ zbliżała się pora kolacji, Adam wrócił do domu, a my mieliśmy szansę na kolejną wspólną „konsumpcję”. Edyta umyła dokładnie sex-sprzęt, odstawiła wibrator mamy do szuflady, a nowy wibrator oddała Ewie. Ja z kolei schowałem prezerwatywy na dnie szuflady w mojej szafie.
Reszta wieczoru minęła na „indywidualnych zajęciach”. Wiem od sióstr, że Ewa sprawdzała asortyment i ceny na portalu któregoś sex-shopu i chłonęła wiedzę o gadżetach, a Edyta czytała opowiadanie erotyczne o lesbijkach. Ja jedyny odpoczywałem od erotyki i czytałem dalej książkę
z gatunku science-fiction. Gdy zaczynałem kolejny rozdział, do pokoju weszła Ewa a za nią Edyta.
— Damian, chcesz poszerzyć wiedzę erotyczną? — zapytała Edyta tajemniczo. — Chciałabym ci coś pokazać.
Poszedłem więc z siostrami do pokoju Ewy, na ekranie wyświetlone były oczywiście gadżety erotyczne, ale jakieś dziwne mi się wydawały.
— Co to jest? — spytałem i wskazałem na ekran. — To chciałaś mi pokazać?
— Tak, o tym chcieliśmy pogadać — dołączyła Edyta — to są gadżety z kategorii ANAL.
— Nie znam takiego terminu — oznajmiłem — oświecisz mnie Edyta?
— Chodzi o pewną formę … uprawiania seksu — rozpoczęła Edyta — standardowy seks nazywany jest waginalnym, czyli penetrujesz pochwę kobiety. Natomiast seks analny polega na penetracji … tej drugiej dziurki, czyli pupy albo jeszcze inaczej … odbytu. Od razu mówię, że nie jest to żadne zboczenie, taki seks uprawiają przecież geje, czyli mężczyzna z mężczyzną.
— Ktoś miałby komuś innemu w pupę wsadzać swojego penisa? — spytałem zaskoczony.
— Noooo tak, słyszałam o tym od mojej starszej koleżanki — odparła Edyta.
— I ludzie to robią, naprawdę? — spytała tym razem Ewa.

— Tak moi kochani, niektórzy robią, inni oglądają takie filmy, co kto woli — dodała Edyta — chcesz zobaczyć taki film?
— No nie wiem, jakieś to dziwne — usłyszałem niepewny głos Ewy — to mnie, przepraszam … nam może się przydać? Jeśli tak uważasz, to może najpierw lepiej oglądnę jakiś filmik.
Edyta poprosiła nas do swojego pokoju, uruchomiła komputer i na dużym ekranie wyświetliła portal porno z wybraną kategorią „Anal”. Pojawiły się ikonki z podglądem wybranej klatki z filmu.
— Może ten? — wskazałem na jedną z ikonek.
— Dobra, dawaj, niech będzie ten, co trwa 10 minut — wskazała Ewa.
Na ekranie pojawiła się para w trakcie seksu „na pieska”, młoda blondyneczka w pozycji na czworaka przyjmowała w swoją młodą cipkę czarnego giganta, który mieścił się na jakieś 2/3 swojej długości
w jej dziurce. Po chwili jednak wyjął tego dłuuuuuuugiego penisa i skierował go do dziurki powyżej.
Dziewczyna jęknęła, ale nie zaprotestowała, zapewne nie pierwszy raz uprawiała seks analny.
Kutas wślizgnął się do pupy, dziewczyna dłońmi dodatkowo rozwarła swoje pośladki i doskonale było widać, jak „potwór” rozszerza jej zwieracz, a następnie wnika głębiej i głębiej. Ewa patrzyła z lekkim przerażeniem — Tooooo wielkie się tam zmieściło??
— Tak, siostrzyczko, jest tam również sporo miejsca, choć z pewnością bardziej da się rozszerzyć wejście do pochwy, inaczej jak kobiety rodziłyby dzieci? — odpowiedziała Edyta. — To wymaga oczywiście treningu, że tak powiem oraz nabrania doświadczenia. Jest to jakaś forma seksu, ale nie jedyna i nie podstawowa. Wiem, że dziewczyny zgadzają się na taki seks ze względu na brak niebezpieczeństwa zajścia w ciążę — „Dam mu, ale bezpiecznie, skoro nalega”.
— Ale to musi boleć — spytała Ewa — taki gigant w odbycie?
— Dziewczyna z filmu wiele razy już miała kutasa w pupie, więc nie ma zagrożenia, ale zapewne nie jest to bezbolesne na początku.

Para na filmie zakończyła orgazmem i wytryskiem do pupy, z której teraz sączyła się stróżka gęstej spermy.
— Dobra, młodzieży — zarządziła Edyta — jak coś, to nie ja wam to pokazałam i omówiłam, wiadomo.
— A … wibrator tam można włożyć? — spytała Ewa.
— Jeśli chcesz spróbować, to jak najbardziej — uzyskała odpowiedź — marchewka, ogórek, dildo, wibrator, ale wcześniej najlepiej skorzystać z korka analnego, o takiego jak ten na ekranie, który rozciąga mięśnie zwieracza i przyzwyczaja je do łatwiejszego rozciągania. Ale co najważniejsze, przed zabawami analnymi trzeba wypłukać wodą końcówkę jelita, inaczej zabawki będą wybrudzone kupką, a to nie jest higieniczne. Najlepiej zrobić to pod prysznicem, jeśli chcesz Ewa, to pokażę ci jak, OK?
— OK, chętnie — szybko odpowiedziała Ewa — to chodźmy od razu pod prysznic, bo i tak pora już na kąpanie. A ty uprawiałaś już seks analny?
— Jeszcze nie — odparła.
Edyta poszła do swojego pokoju, a gdy wróciła wzięła za rękę Ewę i poszły cicho do łazienki.
— Czy ja mogę się … poprzyglądać ? — spytałem cicho.
— Chodź z nami, ale pod prysznicem będzie mało miejsca, więc będziesz musiał patrzeć sobie z boku.
Wskoczyłem z nimi do łazienki, żeby rodzice nie widzieli i czekałem spokojnie.
Edyta odkręciła wodę w kabinie i kazała Ewie kucnąć, po czym odkręciła „słuchawkę” prysznica. Teraz w ręce trzymała końcówkę węża z tryskającą wodą.
— Weź to do ręki i przytknij sobie do rozetki w pupie na 3-4 sekundy, potem odstaw, powtarzaj tak z 5 razy. Ewa wykonała polecenia i jej stopy obmywała teraz zabarwiona na brązowo woda, były też kawałeczki brązowej kupki, ale po chwili całość spłynęła do spływu.
— No, to tyle, masz już czystą pupę — oznajmiła Edyta — Teraz ja zrobię sobie to samo.
Po chwili obie miały przepłukane odbytnice i radośnie myły się pod skompletowanym prysznicem.
Pomachałem im ręką i wyszedłem z łazienki.

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

OsobaX

CDN

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *