Przemiana Pilkarza cz. II

Mateusz wszedł do budynku szkoły, starając się nie zwracać na siebie uwagi. Szeroka bluza wisiała na nim luźno, maskując nowe, nieproszone krągłości na klatce piersiowej. Każdy krok powodował lekkie podskakiwanie piersi – uczucie obce, irytujące i… trochę podniecające? Szybko odgonił tę myśl.

“To nie może być prawda. To jakiś koszmar” – powtarzał w głowie, ściskając plecak mocniej niż zwykle.

Korytarze tętniły życiem. Uczniowie śmiali się, przepychali, gadali o wczorajszym meczu. Mateusz słyszał fragmenty: “Ten frajer znowu wszystko zjebał”, “Mateusz? Haha”. Serce mu przyspieszyło. Wiedział, że to o nim. Drużyna nie odpuszczała nawet w szkole – kilku kumpli z zespołu chodziło do tej samej klasy. Podszedł do szafki, próbując otworzyć zamek drżącymi rękami. Nagle ktoś klepnął go w ramię. Odwrócił się gwałtownie, to był Kuba, jego “przyjaciel” z drużyny, ten sam, co wrzucił linka na chacie.

Ej, Mateusz, co tam? Wczoraj to był ogień, co? – Kuba uśmiechnął się, ale w oczach miał złośliwość-Ten filmik… pasuje do ciebie jak ulał. Może następnym razem zagrasz jak facet, a nie jak ta laska z nagrania?

Mateusz zacisnął zęby. Chciał walnąć, krzyknąć, ale… bluza. Piersi. Co jeśli zauważą?

Wal się-mruknął cicho i odwrócił się do szafki.

Kuba zaśmiał się i odszedł, ale nie na długo. Po chwili dołączył do reszty drużyny. Zaczęli szeptać, zerkać. Mateusz czuł ich spojrzenia na plecach. Szybko wrzucił książki do plecaka i ruszył na lekcję. W klasie usiadł w ostatniej ławce, obok okna. Nauczycielka weszła, zaczęła sprawdzać obecność. Wszystko wydawało się normalne, dopóki nie zadzwonił dzwonek na przerwę. Mateusz wstał, ale poczuł… coś mokrego? Spojrzał w dół – nie, to nie to. Ale piersi bolały lekko, jakby napięte. Dotknął dyskretnie pod bluzą. Sutki sterczały, wrażliwe na dotyk.

“Kurwa, co się dzieje?”- pomyślał spanikowany.

W toalecie, podczas przerwy, zamknął się w kabinie. Ściągnął bluzę. W lustrze nad umywalką (wyszedł ostrożnie, upewniając się, że nikogo nie ma) zobaczył to samo, co rano: piękne, sterczące piersi, rozmiar może B, może C. Gładka skóra, zero owłosienia poniżej pasa – jajka i penis wyglądały… mniejsze? Nie, to złudzenie. Ale podniecenie wróciło. Ręka sama powędrowała w dół.

Nie teraz – syknął do siebie.

Ale nie mógł przestać. Szybko, nerwowo, zaczął się dotykać. Wyobraził sobie ten filmik z chatu – siebie w roli tej “dziewczyny”. Jęknął cicho, opierając się o ścianę. Sperma wytrysnęła szybko, ale… mniej niż zwykle. I coś nowego: lekkie mrowienie w piersiach, jakby rosły jeszcze trochę. Wytarł się papierem, ubrał bluzę z powrotem. Wychodząc, natknął się na Kubę i dwóch innych z drużyny. Stali przy drzwiach, blokując wyjście.

Co tam robisz tak długo, księżniczko? – zapytał Kuba, unosząc brew. – Malujesz się czy co?

Spierdalaj – warknął Mateusz, próbując przejść, ale jeden z nich, wysoki bramkarz o imieniu Bartek, złapał go za ramię.

Czekaj, pokażesz nam te swoje “umiejętności” z filmiku? Słyszeliśmy, że lubisz grać od tyłu- wyszeptał cicho.

Śmiech. Mateusz szarpnął się w ostatniej chwili. Chłopaki tylko się śmiali i wyzywali go. Słychać ich bluzgi jeszcze na dziedzińcu szkoły. Jak tylko wrócił do domu rzucił plecak w kąt. Po chwili telefon zadzwonił – nieznany numer.

Halo? – odebrał drżącym głosem.

Mateusz? Tu ciocia Ania. Twoi rodzice prosili, żebym sprawdziła, co u ciebie. Jadę do Portugalii, ale… słyszałam plotki z szkoły. Co się dzieje, kochanie?

Mateusz zamilkł. Co powiedzieć? “Mam cycki i trace kutasa”? Mateusz stał w swoim pokoju, telefon wciąż przy uchu, choć rozmowa z ciocią Anią już się skończyła. Głos ciotki brzmiał troskliwie, ale on ledwo odpowiadał, mruknął coś o tym, że wszystko w porządku, że to tylko głupie plotki z drużyny, i szybko się rozłączył. Nie martw się, zadzwonię jutro –powiedziała na koniec, a on tylko kiwnął głową, choć ona tego nie widziała. Serce waliło mu jak po biegu, a w głowie kłębiły się myśli: cycki, filmik, Kuba, Bartek… i to mrowienie w piersiach, które nie chciało ustąpić. Rzucił telefon na łóżko i podszedł do lustra na całą ścianę, tego samego, w którym rano zobaczył te cholerne zmiany. Bluza wciąż wisiała luźno, ale pod spodem czuł je: cięższe, bardziej napięte niż rano. Powoli, drżącymi rękami, ściągnął bluzę przez głowę. Koszulka pod spodem była ciasna – za ciasna. Piersi wybrzuszały materiał, sutki odznaczały się wyraźnie, stercząc jak dwa guziczki. Mateusz przełknął ślinę i zdjął też koszulkę. W lustrze patrzył na siebie: twarz ta sama, chłopięca, z lekkim rumieńcem gniewu i podniecenia. Ale klatka piersiowa. To nie były już “męskie cycki”. Pełne, okrągłe piersi, rozmiar bliżej C niż B, z bladymi sutkami, które ciemniały lekko od napięcia. Skóra gładka, bez śladu owłosienia, nie tylko na jajkach, ale teraz i na całym ciele poniżej pasa. Penis był mniejszy? Wisiał miękko między nogami, a jądra wydawały się delikatniejsze, bardziej ukryte.

Kurwa… – wyszeptał, dotykając jednej piersi.

Palce zatopiły się w miękkiej tkance, a sutek stwardniał natychmiast pod opuszkami. Ból z rana ustąpił miejsca czemuś innemu, falom przyjemności, które rozlały się po ciele jak prąd. Mateusz jęknął cicho, zamykając oczy. Ręka druga powędrowała niżej, owijając się wokół kutasa. Był już półtwardy, reagując na dotyk piersi. Usiadł na łóżku, opierając się o poduszki. Nogi rozstawił szerzej, patrząc w lustro naprzeciwko, idealny widok na swoje nowe ciało. Jedną ręką masował pierś, ściskając ją delikatnie, pociągając za sutek. Drugą powoli poruszał w górę i w dół po trzonie penisa. Podniecenie rosło szybko, zbyt szybko, jak wczoraj po tym filmiku. Wyobraził sobie to znowu: siebie w roli tej “dziewczyny”, na kolanach, z dwoma facetami… Ale tym razem to on miał te cycki, podskakujące przy każdym pchnięciu.

Ahh… tak… – jęknął głośniej, przyspieszając ruchy. Piersi falowały lekko z każdym oddechem, sutki bolały od przyjemności. Penis stał na baczność, ale wydawał się krótszy, cieńszy. Sperma kapała obficie, smarując dłoń. Mateusz pochylił się do przodu, drugą ręką chwytając obie piersi naraz, ściskając je mocno. Mrowienie wróciło, silniejsze, czuł, jak rosną pod palcami, nabrzmiewając, sutki stając się bardziej wrażliwe. Ręka na kutasie poruszała się błyskawicznie, jajka podskakiwały, gładkie i wrażliwe. Wyobraźnia szalała: Kuba i Bartek w toalecie, ale zamiast wyzywać, dotykają go, ssą te nowe cycki.

Nie… tak… – warczał do siebie, gryząc wargę.

Orgazm nadszedł falą – sperma wystrzeliła słabiej niż zwykle, zaledwie kilka kropel na brzuch, ale przyjemność była inna, głębsza, rozlewająca się od piersi w dół. Mateusz drżał, opadając na poduszki, dysząc ciężko. Leżał tak chwilę, patrząc na sufit. Piersi unosiły się z każdym oddechem, cięższe, bardziej realne. Penis opadł szybko, mały i miękki. Wytarł się koszulką, ale nie ubrał się od razu. Zamiast tego wstał, podszedł do lustra i przyjrzał się bliżej. Dotknął sutka – wciąż wrażliwy, posłał dreszcz.  Co się ze mną dzieje? – szepnął. Ale pod spodem czuł ciekawość, mieszaną ze strachem. I podnieceniem, które nie chciało odejść. W końcu ubrał luźną koszulkę i spodnie dresowe, rzucając się na łóżko. Telefon zawibrował – kolejna wiadomość z chatu drużyny. Nie otworzył. Zamiast tego zamknął oczy, próbując zasnąć, ale myśli krążyły wokół jutra: szkoły, treningu, ciotki… i tych zmian, które najwyraźniej nie zamierzały się zatrzymać.

 

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

Miły z Gdańska

Drodzy czytelnicy. Czekam na wasze komentarze i pomysły na kolejne opowiadania.

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *