Chlopak z motocyklem

  Jestem Paweł, mieszkam w Olsztynie, ale teraz jestem w drodze na wakacje. Mój środek transportu to motocykl, będący prezentem rodziców na moje osiemnaste urodziny. Używany, ale fajny, żaden tam ścigacz, tylko klasyczny motocykl. Mój cel to camping w Borach Tucholskich, gdzie chciałem odpocząć od miejskiego hałasu. Zarezerwowałem sobie mały, dwuosobowy drewniany domek, jeden z sześciu dostępnych. W obiekcie jest jeszcze pole namiotowe, ale tym razem chciałem troszkę „luksusu” i komfortu. Gdy byłem około 10 km od celu, zauważyłem siedzące na poboczu drogi dwie dziewczyny, jedna z nich poderwała się i machała ręką, żebym się zatrzymał. Obok leżały ich sporych rozmiarów plecaki oraz niewielki namiot w pokrowcu.
— Cześć, jesteś miejscowy? Wiesz może, gdzie jest camping w pobliżu? — spytała wyższa z nich, gdy zatrzymałem się na poboczu. — Uciekł nam autobus, a zmęczone jesteśmy już mocno w drodze z Krakowa.
— Cześć, przyjechałem z Olsztyna, a do campingu jest jeszcze z dziesięć km, sporo jak dla was w tym stanie — odpowiedziałem i zacząłem się zastanawiać jak im pomóc
— Wiecie co, chętnie wam pomogę, ale proponuję zrobić tak. Jadę właśnie dokładnie na ten camping na tydzień, wiem, gdzie to jest. Może jedna z was pojedzie teraz ze mną, wrzucę bety do domku i wrócę po drugą z was, OK?
— Super, Magda jedź z chłopakiem, a ja poczekam — radośnie odezwała się druga z dziewczyn.
— Paweł jestem, miło was poznać — przedstawiłem się.
— Ja jestem Magda — usłyszałem głos tej, która machała ręką. Zgrabna dziewczyna o pszenicznych włosach i niebieskich oczach.
— A ja mam na imię Klaudia — dokończyła prezentacji brunetka z włosami zapiętymi w kok, miała trochę więcej ciałka, ale wyglądała sympatycznie.
Droga tam i z powrotem zajęła mi dwadzieścia minut. Rzuciłem bety do domku, a Magda została w recepcji i załatwiała formalności.
— Zaraz wracam z „drugą połową” ekipy — rzuciłem i pojechałem.
Po dwudziestu minutach byliśmy w komplecie, Magda zdążyła zaklepać miejsce na rozbicie namiotu, więc poszedłem z nimi z ciekawości.
— Bardzo ci dziękujemy Paweł — odezwała się Magda — miło spotkać pomocną dłoń.
— Proszę bardzo, niech kwitnie przyjaźń Olsztyna z Krakowem — odparłem z uśmiechem i poszedłem do swojego domku rozpakować rzeczy.
Obie były o prawie głowę niższe ode mnie, ale było na kogo popatrzeć, daję słowo.
Była pora obiadowa, więc postanowiłem podjechać do pobliskiego miasteczka, żeby coś zjeść. Widziałem, że dziewczyny rozbiły już namiot i zagospodarowały się w nim o obok niego. Widziałem sznurek na pranie, prowizoryczny „worek na śmieci” a obok namiotu na kocyku leżały dwa ciałka w strojach kąpielowych.
Odważne, zorganizowane i poukładane dziewczyny — pomyślałem.
Po godzinie, najedzony, byłem z powrotem na campingu. Zauważyłem, że dziewczyn nie było w namiocie ani obok niego, pewnie poszły nad pobliskie jeziorko. Postanowiłem zwiedzić teren campingu oraz okolicę a przy okazji sprawdzić drogę do jeziorka. Dowiedziałem się, gdzie są toalety, prysznice oraz miejsca dla kamperów. Spytałem kogoś o drogę do jeziorka i poszedłem w tym kierunku. Spotkałem moje nowe znajome, wracające znad jeziora. Świadczyły o tym ich mokre stroje kąpielowe oraz mokre włosy. Taszczyły ze sobą mały plecaczek i złożony koc.
— Cześć Paweł — powitały mnie z uśmiechem — smaczny był obiadek?
— Cześć dziewczyny — odpowiedziałem — tak, pojechałem na obiad do miasteczka, a wy widzę już po „zaślubinach z jeziorem”?
— Tak, w taki upał woda jest cudownie orzeźwiająca, polecam — stwierdziła Klaudia.
— Jak tak patrzę na was teraz w całej okazałości, to zgrabne z was dziewczyny — wysiliłem się na komplement.
— No patrz Magda, jaki z niego komplemenciarz — skomentowała Klaudia — widać, że znawca z niego, no nie?
Parsknęły śmiechem, a ja dołączyłem do nich.
— A tak na serio, to dziękujemy za odważny komentarz, to miłe z twojej strony — dodała Magda i seksownie poruszyła bioderkami.
Pogadaliśmy jeszcze chwilę w drodze powrotnej, potem poszedłem do swojego domku. Przebrałem się w krótkie spodenki, wziąłem książkę i położyłem się na kocu przy domku, zagłębiając się w lekturze. Około godziny piątej pojawiły się chmury i zrobiło się chłodniej, przy czym było bardzo duszno.
— Oho, chyba czeka nas deszcz — pomyślałem.
Pozbierałem bety i wszedłem do chatki, wtedy pojawiły się pierwsze krople deszczu — cóż, reszta dnia pod dachem. Poczytałem jeszcze z godzinkę, a ponieważ zgłodniałem, zacząłem przygotowywać sobie kolację. Deszcz nie był intensywny, ale cały czas padało. Pierwszy dzień a tu już deszcz, trudno, niech się wypada. Zmogło mnie około dziewiątej i stwierdziłem, że skoczę pod prysznic i chyba wcześniej dzisiaj pójdę spać. Cieplutka woda rozleniwiła mnie jeszcze bardziej, wskoczyłem pod kołderkę i nawet nie pamiętam, kiedy zasnąłem.
W środku nocy obudziło mnie łomotanie do drzwi. Chwilę dochodziłem do rzeczywistości, nie myliłem się, ktoś albo coś stukało w moje drzwi, a pokój rozbłyskał co jakiś czas od błyskawic. Otrzeźwiałem wtedy bardzo szybko i pomyślałem — co z dziewczynami?
Podleciałem do drzwi, otworzyłem je i zobaczyłem przykry widok. Za drzwiami stały Magda i Klaudia, w strojach do spania, ale kompletnie przemoczone.
— Wskakujcie do środka, wyglądacie jak po konkursie „Miss mokrego podkoszulka” — rzuciłem — a gdzie macie swoje rzeczy?
— Cześć — płaczącym głosem odezwała się Magda — zalało nam namiot, wszystkie rzeczy w nim zostały.
— Dobra, wskakujcie do środka, korzystajcie z łazienki, ciepła woda was rozgrzeje, a ja biegnę po wasze rzeczy — zarządziłem stanowczo.
Dziewczyny zlokalizowały łazienkę, a ja poleciałem do ich namiotu. Cztery kursy i wszystkie ich rzeczy leżały w przedpokoju, namiot był pusty.
Z łazienki wyszły dwa golasy, teraz już nawet koszulka czy majteczki nie zakrywały ich kształtów. Byłem zaskoczony, na pewno to zauważyły, ale usłyszałem głos Klaudii:
— Nie stresuj się, ważne, że ogrzałyśmy się u ciebie. Gołą dziewczynę już pewnie widziałeś, ja nie mam z tym problemu. Poza tym nie mamy przecież suchych rzeczy.
Zacząłem szybko myśleć co dalej.
— Dobra, wskakujcie pod kołdrę, a ja zrobię trochę porządku i rozwieszę wasze mokre ubrania — stwierdziłem.
Najpierw rozwiesiłem na krześle w kuchni ich mokre ciuszki, które ściągnęły z siebie, potem przeglądnąłem ich plecaki i część rzeczy rozwiesiłem w łazience i przedpokoju. Dumnie prezentowały się teraz przede wszystkim ich biustonosze i majteczki.
— Może dowiem się kiedyś które, do której należą? — pomyślałem.
Poszedłem do pokoju z łóżkiem, dziewczyny leżały pod kołdrą, ale nie spały, zbyt dużo wrażeń miały za sobą. Patrzyły na mnie łapczywie, no tak, przecież paraduję cały czas w mokrych gaciach.
— Cieplutko wam ? — spytałem łagodnie. — Zrobię wam może gorącą herbatę z cytrynką?
— Ja chętnie — wyszeptała Klaudia — Magda zapewne też, tylko się krępuje poprosić.
Poszedłem do kuchni, zagotowałem wodę w czajniku i zrobiłem trzy herbaty, które przyniosłem na szafkę koło łóżka, cytrynki były na spodeczku a obok były łyżeczki.
— Słodzicie? — spytałem.
— Jesteśmy słodkie z natury, więc bez cukru, ale z cytrynką chętnie — odpowiedziała tym razem Magda.
Po chwili popijały gorąca herbatę i wyraźnie się uspokoiły. Ja swoją herbatę z cytryną posłodziłem i przykryłem spodeczkiem.
— Skoczę szybciutko pod prysznic i zaraz wracam — poinformowałem.
Gorąca woda zadziała kojąco i rozgrzewająco. Gdy wróciłem, szklaneczki były puste, zacząłem pić swoją jeszcze ciepłą.
— Ciepło wam? — spytałem.
— Tak, jest super, nasz wybawco — odparła Klaudia — już drugi raz nam pomogłeś i to bezinteresownie, a to znaczy, że jesteś fajny facet, wiesz?
— Nie jestem chyba jakimś wyjątkiem, pewnie inni też by tak zrobili — odparłem i rozglądałem się po pokoju. — To może ja prześpię się na podłodze na kocyku i pod drugim kocykiem a wy śpijcie razem.
— No co ty! — zdumionym głosem oznajmiła Magda. — Czemu masz spać u siebie na podłodze. Łóżko jest dwuosobowe, nikt z nas nie jest spaślakiem, zmieścimy się. Daj tylko te koce na łóżko i będzie super. Wskakuj w środek, ogrzejemy cię, nasz wybawco, jakaś nagroda ci się należy, no nie Klaudia?
— Jasne, wskakuj śmiało — odparła i odsłoniła kołdrę — patrz, co tu na ciebie czeka, ściągaj gatki i wskakuj.
Spojrzałem i zobaczyłem delikatne gołe ciałko, wyposażone w średniej wielkości cycuszki, no fajny widok.
— A ja wyglądam tak — wtrąciła się Magda i odkryła kołdrę po swojej stronie.
Magda miała nieco mniejszy biust, ale proporcjonalny do sylwetki i dłuższe nogi.
— Obie jesteście apetyczne — podsumowałem pokaz — już wskakuję do ogrodu rozkoszy.
Dziewczyny rozsunęły się nieco, ja zdjąłem spodenki i wskoczyłem pomiędzy dwie małolaty. Kołdra przykryła teraz trzy nagie ciała, a ja poczułem cudowne ciepło z lewej i z prawej strony. Mój przyjaciel instynktownie zareagował i uniósł nieco kołderkę nad sobą do góry. Leżeliśmy tak chwilkę, po chwili poczułem rękę Klaudii masująca moją klatę a druga dłoń, z drugiej strony, przesuwała się po moim udzie w górę.
— Uzgodniłyśmy z Klaudią, że należy ci się nagroda od nas za pomoc — zagaiła Magda — nie protestuj, proszę i powiedz, z którą z nas chciałbyś się najpierw kochać?
Zdumiałem się naprawdę, nie liczyłem na taką nagrodę i to tak szybko.
— Nie zrobiłem nic spektakularnego, zwykły pomocny odruch — odpowiedziałem.
— Propozycja przemyślana i obgadana — skomentowała Klaudia — decyzja należy do ciebie.
— Wyluzowane z was dziewczyny — odparłem — od razu myślicie o seksie. Mocno wyposzczone jesteście, czy podobam się wam po prostu ? Poza tym stawiacie mnie w niekomfortowej sytuacji, obie jesteście fajne, zgrabne i ponętne, jak mam wybrać, żeby żadnej nie obrazić?
— Spokojnie, żadna z nas się nie obrazi, jeśli chodzi o kolejność, wiesz? — odparła Magda. — Znamy się już tak długo, że na pewno nie będzie kłótni. Pomyśl chwilę i daj nam znać, a my idziemy siku.
Chwilę pomyślałem i wpadłem na ciekawy moim zdaniem pomysł.
— Prześpijmy się do rana, wtedy możemy pofiglować, OK? — oznajmiłem.
— To dobrze, bo na śpiocha się nie kocham — potwierdziła Klaudia.
Było cieplutko i miło, nie pamiętam, kiedy zasnąłem.

   Po przebudzeniu nie chciałem budzić dziewczyn, więc leżałem na wznak i czekałem, patrząc na boki na miłe twarzyczki moich nowych koleżanek. Pierwsza obudziła się Klaudia.
— Witaj wybawco — powiedziała zaspana, szepcząc mi do ucha — jak się spało?
— W towarzystwie dwóch golasków było super — odparłem również szeptem i pogłaskałem Klaudię po ręce.
— Mmmm, jak milutko, jesteś taki cieplutki i delikatny — oznajmiła rozmarzonym głosem — obudzę Magdę, zdecydowałeś już, która z nas będzie pierwsza?
Magda obudziła się właśnie, obie dziewczyny szybko odzyskały świadomość miejsca i czasu, więc mogłem odpowiedzieć im na wieczorną propozycję. Ale najpierw obie poleciały do łazienki.
— Może zróbmy tak — zaproponowałem, gdy oba golasy wróciły — zajmę się wami równocześnie. A w ogóle, to dziękuję za ciekawą propozycję.
— Jasne, powiedz tylko co mamy robić — odparła Klaudia.
Poinstruowałem dziewczyny i po chwili Klaudia przyjęła pozycję na kolanach, a nad nią w tej samej pozycji ustawiła się Magda. Miałem teraz obie dupeczki przez sobą i mogłem wybierać — sprytne, prawda?
— Gotowe? — spytałem.
— Jasne, jesteśmy tylko dla ciebie — usłyszałem głos Klaudii.
Najpierw paluszek jednej dłoni wsadziłem Klaudii do cipki, a równocześnie paluszek drugiej dłoni wsadziłem do cipki Magdy.
— Najpierw rozgrzewka, dziewczyny — stwierdziłem — produkujcie soczki.
Usłyszałem, jak obie stęknęły, gdy zacząłem poruszać palcami. Cipka Magdy była ciaśniejsza, ale szybciej zrobiła się mokra. Wtedy zdecydowałem, że pierwsza będzie Klaudia, więc wyjąłem palec i skierowałem tam nabrzmiałego kutasa. Wszedł dość łatwo, potem łatwo pogłębiłem wsad i zacząłem penetrować jej szparkę, cały czas poruszając palcem w cipce Magdy. Klaudia zaczęła wydawać odgłosy zadowolenia, Magda też swoje dźwięki emitowała. Gdy wsadziłem już całego kutasa do dziurki Klaudii, ta jęknęła z rozkoszy.
— Tak dobrze, pchaj go głęboko, tak lubię — wystękała.
Poruszałem kilka razy, wyjąłem i wpakowałem mokrego penisa do drugiej cipki. Dziesięć ruchów i zmiana otworka i tak cyklicznie, żeby obie miały satysfakcję z uprawiania seksu.
— Ale on twardy — syknęła Magda — i jak mi cudnie rozpycha szparkę.
— Piętnaście cm długości i trzy cm średnicy robi swoje — odparłem i kontynuowałem penetracje.
— O jak mi dobrze! — stęknęła Klaudia, u której właśnie zawitałem.
Po chwili Magda krzyknęła i głośno sapała, bo doszła do szczytu podniecenia.
Wtedy Klaudia dała znać drganiem ciała, że i dla niej nadszedł finał.
— Dziewczyny, mnie też jest dobrze … jak kończymy? — spytałem, sapiąc mocno.
Obie natychmiast przyjęły pozycję „siad płaski” z buziami skierowanymi na penisa. Magda wsadziła go sobie do buzi i chwilę robiła mi loda. Jęknąłem głośno, chwyciłem penisa w dłoń i posłałem pierwszą porcję na włosy Magdy, druga wylądowała na powiekach Klaudii, kolejne pokryły policzki Magdy, usta Klaudii a ostatnie wytryski poleciały na biusty obu dziewczyn.
Gdy oprzytomniałem po chwili, widziałem dwie zadowolone buźki spryskane spermą, uśmiechnięte, ociekające gęstą cieczą.
— Ale super!! — krzyknęła Magda — To był świetny pomysł!!
Magda oblizała się po wargach.
— Ciekawy smak — stwierdziła.
— Biegniemy do łazienki — krzyknęła Magda i pociągnęła za sobą Klaudię.
Gdy wróciły, dostałem od każdej całusa, po czym wskoczyły ponownie pod kołderkę.
— Wiesz co, chyba polubię burzę — zaśmiała się Magda — od dzisiaj będzie mi się kojarzyła pozytywnie, bo z seksem!
Poszedłem umyć się i ja, a po powrocie zgarnąłem koce i pościeliłem łóżko.
— Dziękuję wam, było cudownie — oznajmiłem.
— Nie ma za co, było fajnie — wyszeptała Magda i znowu dała mi całusa w policzek.
Po kilku chwilach słychać było odgłosy prysznica, to Magda kąpała się właśnie, a Klaudia krzątała się już w kuchni, szykując śniadanie.
Gdy wróciła Magda, powiedziałem dziewczynom, że od dzisiaj będą spać u mnie w chatce.
— Super!! Odwdzięczymy się, no wiesz? — powiedziała Magda i puściła do mnie „oczko”.
— Świetnie, będę miał co wspominać — odparłem.
Zjedliśmy śniadanie i postanowiliśmy skoczyć nad jeziorko, bo pogoda zapowiadała się słoneczna cały dzień, a już rano było dwadzieścia stopni w cieniu. Dziewczyny opróżniły całkowicie plecaki i wszystkie rzeczy suszyły się teraz na sznurkach na zewnątrz. Namiot został otwarty, aby wysechł również w środku. Dziewczyny po upojnym poranku nie miały już zahamowań i na środku pokoju przebierały się w stroje kąpielowe, a ja siedziałem, patrzyłem i komentowałem.
— Ten niebieski jest dla ciebie super Magda, ładnie podkreśla twoją pupę — skomentowałem i poskutkowało.
Klaudia ubrała strój jednoczęściowy i wyglądała też fajnie.
Nad jeziorkiem wybraliśmy odludne miejsce i dziewczyny mogły opalać się nago, ja zresztą też do nich dołączyłem na jakieś pół godziny. Wróciliśmy po kilku godzinach na obiad.
— Proponuję wam dzisiaj obiad w miasteczku — zaproponowałem — serwują tam świetne pierogi, macie ochotę?
— Jasne, uwielbiamy pierogi! — krzyknęła Klaudia.
Więc pojechaliśmy na obiad, z transportem motocyklem na dwie tury oczywiście. Pierogi były bardzo smaczne a dziewczyny zachwycone. Przy okazji zrobiliśmy zakupy na kolację i śniadanie. Magda pochwaliła się, że kupiła dwie paczki prezerwatyw, gdy ja odwoziłem Klaudię, za co pochwaliła ją Klaudia.
— Nie ma jak bezpieczny seks — skwitowała wieści.
— A ja myślałem, że jak nie ma gumek, to w pupę będę wam mógł wsadzić — odpowiedziałem smutnym tonem.
— Nie martw się, Magda może ci pozwoli, spytaj — odparła Klaudia — bo ja, nie mam doświadczenia, jeśli chodzi o seks analny.
— Paweł, poproś ładnie, to się zastanowię — usłyszałem figlarny głos Magdy.
— Magda, bardzo cię proszę, zgódź się na anala — zdobyłem się na łagodny ton — marzę o tym już ze trzy lata.
Magda zamyśliła się, popatrzyła na Klaudię, potem na mnie i oświadczyła:
— Dobra, skoro ładnie prosisz, a Klaudia ci tego nie da, to OK — oświadczyła.
— Zrobię wam jutro śniadanie do łóżka — krzyknąłem podekscytowany.
Resztę popołudnia spędziliśmy na kocyku przed chatką, grając w karty, czytając książki i gadając.
Po kolacji zarządziłem prysznic, żebyśmy mieli dużo czasu na igraszki. Dziewczyny poleciały pierwsze, słychać było, jak chichrają się pod strumieniem wody. Gdy ja wyszedłem po kąpieli, dziewczyny posłały już łóżko i czekały w majteczkach, gotowe do zabawy. Ja prowokacyjnie wyszedłem na golasa z łazienki, co spotkało się z entuzjazmem dziewczyn, bo mój kutas był już dość zadowolony i „prężył muskuły”.
— Na rozgrzewkę proponuję lesbijskie zabawy — puściłem wodze fantazji — chcę usłyszeć dwa orgazmy. Potem kolejno Magda w cipkę, Klaudia w cipkę i na koniec Magda w pupę. Co wy na to?
— Mówisz jak producent pornosa — zaśmiała się Magda — tak jest, panie reżyserze!
Zdjęły szybko majteczki, Magda położyła się na łóżku, a Klaudia przyjęła pozycję 69, jej pupę miałem na wprost siebie.
— Robiłyście to już kiedyś ze sobą? — spytałem zaciekawiony.
— Ja miałam takie spotkanie z moją kuzynką, rok młodszą — odparła Magda — Z tego, co wiem, to teraz interesują ją wyłącznie chłopcy.
— Z kuzynką? — odparłem. — Zaskoczyłaś mnie, jak udało ci się ją namówić?
— To ona mnie namówiła i powiem ci, że fajnie było — odpowiedziała.
— Ja też miałam przygodę z dziewczyną, rok temu, to była koleżanka z klasy i to ja ją namówiłam — dodała Klaudia — Ale ona jest zdeklarowana lesbijką, więc nie musiałam jej przekonywać specjalnie. Pewnego wieczoru u niej w pokoju się zabawiałyśmy, co ciekawe rodzice byli w domu. Ale najciekawsze było to, że przyglądał się nam jej młodszy brat! I to on pierwszy doszedł, bo słychać było, jak szybko pracuje ręką, patrząc na nas. I ten świntuch, wyobraźcie sobie, podszedł do nas i  spuścił mi się na pupę, gdy lizałam cipkę koleżanki. Ale ogólnie było czadowo.
— Niezła przygoda! — skomentowałem. — Czyli występy dla publiczności już masz za sobą, to czekam niecierpliwie na wasz pokaz.
Niemal równocześnie skierowały wtedy paluszki na cipkę swojej partnerki. Usłyszałem ciche pojękiwanie, a one uruchomiły swoje języczki. Obie stękały i głośno pokrzykiwały, a ja siedziałem i głaskałem swojego penisa. Słyszałem cmokanie Magdy, która całowała teraz płatki Klaudii, a paluszkiem muskała jej łechtaczkę. Klaudia zmuszona była podnieść głowę, bo jej umysł zajęły impulsy dochodzące z łechtaczki. Stęknęła głośno, by po chwili wrócić do pracy języczkiem i paluszkiem.
— Zaraz dojdę! — krzyknęła Magda i przestała pobudzać koleżankę, skupiając się na nadchodzącym orgazmie. Nadszedł szybko i gwałtownie, Magda krzyczała głośno i trzymała się mocno pupy Klaudii. Gdy emocje trochę opadły, wsadziła paluszek do szparki Klaudii i posuwała go mocno w głąb, a drugim palcem krążyła po jej płatkach i łechtaczce. Orgazm Klaudii był równie głośny i mocny, drgała całym ciałem i wbijała palce w kołdrę.
— Brawo dziewczyny — zaklaskałem — miło jest słyszeć na żywo kobiecy orgazm.
— Daj mi chwilę odsapnąć — poprosiła Magda, patrząc na mnie — zastanów się nad pozycją, proszę.
— Proponuję Magda na skraju łóżka z nogami w górze a ty Paweł na stojąco — zasugerowała Klaudia.
Magda potaknęła i usiadła na skraju łóżka, położyła się na plecach i szeroko rozłożyła uniesione nogi.
Ukazała się w całej okazałości jej różowa cipka, leciutko tylko pokryta meszkiem w okolicy.
— Śliczną masz szparkę — oceniłem — różowiutka, nabrzmiała i już mokra, takie lubię.
Zmoczyłem główkę penisa w soczkach cipki, przymierzyłem i pchnąłem lekko. Wszedł bez problemu, więc pogłębiłem wsad i chwyciłem Magdę za uda. Dopychałem teraz biodra do jej pupy, zagłębiałem się mocno w jej wnętrzu, panowałem nad nią całkowicie. Magda przyjemnie dla ucha jęczała z podniecenia.
— Aleś jej głęboko wsadził! — usłyszałem głos Klaudii. — Prawie ustami jej wyszedł.
Pamiętałem, że teraz jej kolej na pukanko, więc wyjąłem penisa z dziurki i szybko wsadziłem do cipki Klaudii, która leżała już obok Magdy, a jej szparka czekała na wizytę „twardziela”. Bez chwili zwłoki zacząłem regularną penetrację. Wchodził lekko i szorował cudownie ścianki jej pochwy. Moje podniecenie rosło, podobnie jak u Klaudii. Jęczeliśmy wspólnie, Klaudia zamknęła oczy i pozwalała mi na głębokie wsady, a ja z pasją to robiłem. Udało mi się dość szybko doprowadzić Klaudię do drugiego jej orgazmu dzisiaj.
— Dajcie mi chwilę, muszę koniecznie zobaczyć z bliska, jak wsadzasz jej w pupę — powiedziała zasapanym głosem Klaudia.
Magda wystawiła pupę w pozycji na czworaka z głową na kołdrze.
— Dupeczka przygotowana, nażelowana i lekko rozciągnięta — oznajmiła Magda — możesz spełnić swoje skryte marzenie.
— Jeszcze raz dziękuję — powiedziałem i zobaczyłem, jak Klaudia ustawiła się zaraz obok pupy Magdy, żeby mieć dobry wgląd w akcję.
— Mam założyć gumkę? — spytałem. — Nie znam zasad.
— Nie musisz, ciąży z tego nie będzie na pewno — zaśmiała się Klaudia — możesz wpakować swoje plemniki w jej dupeczkę. A swoją drogą, mogę nakręcić filmik telefonem?
— Ja nie mam nic przeciwko, byle bez twarzy, a ty Magda? — odpowiedziałem.
— Jeśli bez twarzy to OK — odparła.
— Jasna sprawa, będzie bez waszych twarzy — podkreśliła Klaudia.
Klaudia wzięła telefon do ręki, ustawiła, krzyknęła „Akcja!!” i uruchomiła nagrywanie.
Przyłożyłem penisa w „dziesiątkę tarczy”, poczułem żel na wejściu do odbytu. Po chwili ruszyłem do przodu, ale poczułem mocny opór.
— Rozluźnij się trochę, bo nic z tego nie będzie — szepnąłem w kierunku Magdy.
Wtedy poczułem, jak otworek leciutko się zmiękczył, więc popchnąłem maczugę do przodu, ale i tym razem popchnąłem tylko pupę Magdy. Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce. Chwyciłem Magdę dłońmi mocno w talii i zacząłem ciągnąć ją w tył, nabijając pupę na pal. Wszedł może na centymetr i dalej nie chciał. Pchnąłem więc mocniej, wtedy Magda jęknęła głośno.
— Wszystko w porządku? — spytałem z troską w głosie.
— W porządku, to był tylko chwilowy problem — odpowiedziała spokojnie Magda.
Nacisnąłem mocniej, cofnąłem lekko i znowu nacisnąłem, główka penisa była w środku.
— Najgorsze chyba za nami — skomentowałem.
Zacząłem po kilka milimetrów pogłębiać wsad, teraz już nie czułem dużego oporu, czułem jednak, jak rozpycham jej ścianki odbytu. Gdy po dwóch minutach Magda stęknęła ponownie, wiedziałem, że doszedłem do punktu krytycznego i na razie głębiej nie ma co się wpychać. Zacząłem teraz penetrować jej odbyt z większą amplitudą i powoli przyspieszałem. Żel spełniał swoje zadanie i teraz dość gładko wsuwałem kutasa do środka. Pierwszy raz w życiu zanurzyłem kutasa w pupie dziewczyny, byłem naprawdę zadowolony. Przełożyło się to na pasję, z jaką zacząłem wsadzać jej nabrzmiałego kutasa w otworek analny.
— Ale super to wygląda — skomentowała Klaudia.
Pupa ciasna, mój kutas już po dwóch cipkach więc nie trzeba było długo czekać na efekt. Poczułem, jak moje podniecenie osiąga górny pułap i wtedy pierwsza porcja plemników poszła na zatracenie, a ja zacząłem intensywnie stękać i sapać. Wlewałem spermę do jej pupy, raz za razem a zwieracz Magdy jeszcze bardziej mnie podniecał. Gdy wlałem całość „zupy plemnikowej” w jej pupę, poczułem odprężenie i powoli wyjąłem mokrego od spermy kutasa z jej odbytu. Sperma kapała z penisa, a z dziurki wylało się trochę gęstego płynu, ale Klaudia była na to przygotowana i od razu podstawiła chusteczkę, żeby sperma nie wdarła się w newralgiczne rejony cipki Magdy.
— Koniec nagrania! — oznajmiła. — Możecie się odprężyć.
Magda padła na kołdrę, a ja zanurkowałem obok niej, całując ja po plecach i ramionach.
— Dziękuję, bardzo dziękuję — wyszeptałem do Magdy.
— Podobało się? — spytała. — To był mój czwarty anal w życiu, więc nie musisz się obawiać o mnie.
— Bardzo mi się podobało, jeszcze raz dziękuje — odpowiedziałem.
Po paru minutach poszliśmy pod prysznic, całując się i głaszcząc swoje ciała. Potem umyła się Klaudia i mogliśmy we trójkę znowu zalegnąć pod kołderką.
— Ale jestem fajnie zmęczony — poinformowałem — seks to cudowna sprawa.
— O tak, mnie też się podobało — odparła Magda.
— Mnie również — dodała Klaudia — fajnie, że się spotkaliśmy.
Usnąłem, nawet nie pamiętam kiedy.

  Kolejny poranek uczciliśmy oczywiście seksem we trójkę. Tym razem Magda była reżyserem, spodobał mi się jej pomysł.

Dziewczyny ustawiły się w pozycji 69, Klaudia na dole, Magda z wypiętym tyłeczkiem na górze.

— Ubieraj gumkę, to pójdziemy na całość — poinstruowała nie Magda.

Sięgnąłem do plecaka, wyjąłem paczuszkę, oderwałem jedną sztukę i rozpakowałem, po czym założyłem ją na gotowego do akcji penisa. Popatrzyłem na łóżko, gdzie dziewczyny nie próżnowały, odchodziło lizanie i mlaskanie.

— Chyba nie pierwszy raz to robicie, co? — spytałem z uśmiechem.

— Jasne, mamy to przetrenowane, a jeździmy razem wiele, to jak się domyślasz, wielu chłopaków już skorzystało z naszego doświadczenia — zaśmiała się Klaudia — chodź do nas, czekamy.

Podszedłem do łóżka, Klaudia swoimi dłońmi rozszerzyła pośladki Magdy, szparka rozwarła się pięknie.

— Dzisiaj cipka, bo dupeczka mnie trochę szczypie po wczorajszym — zakomunikowała Magda i wróciła do lizania i całowania cipki Klaudii.

Przystawiłem penisa do szparki i pchnąłem, penis wszedł bez oporu.

— To jest fajna pozycja, bo mam dobry dostęp do łechtaczki — skomentowała Klaudia — no i ten „bawiący się w chowanego” kutas nad nią, super widok!

Klaudia paluszkiem zaczęła kręcić kółeczka na kuleczce, a ja spokojnie wpychałem penisa w dziurkę. Trzymałem Magdę w talii i napawałem się widokiem penisa w ruchu. Po chwili Klaudia uniosła lekko głowę i jej języczek przystąpił do akcji. Magda stęknęła głośno, gdy języczek polizał jej łechtaczkę. Czułem, jak penis ślizga się teraz po włosach Klaudii, które łaskotały mojego przyjaciela.

— Pchaj, pchaj — usłyszałem głos Magdy — tak milusio się rozpycha twój kutasik.

Przyspieszyłem ruchy, Klaudia intensywnie pracowała teraz paluszkami, sapiąc przy tym, bo Magda nie dawała spokoju jej cipce. Sapaliśmy teraz wszyscy, co podniecało nas jeszcze bardziej. Wpadł mi do głowy wtedy perwersyjny pomysł, który zrealizowałem od razu. Pośliniłem wskazujący palec prawej dłoni i … zacząłem wpychać go w pupę Magdy.

— Ooo, wyczuwam jakiś nowy pomysł — wystękała Magda — OK, skoro sprawia ci to przyjemność, to kontynuuj.

Paluszek poruszał się teraz coraz szybciej w jej pupie, a ja byłem podniecony na maksa. Podniecenie wzięło górę ! Wyjąłem kutasa z cipki, ściągnąłem gumkę i od razu wsadziłem go w pupę.

— Uuuu, strasznie napalony jesteś! — krzyknęła Magda.

Klaudia wsadziła jej paluszki w cipkę, ja penetrowałem pupę, wtedy Magda dostała orgazmu. To było dla mnie finalnym impulsem, zacząłem wypełniać spermą odbyt Magdy, krzycząc przy tym głośno.

Potem zapadła cisza, słychać było tylko nasze przyspieszone oddechy. Położyłem się na łóżku i przeżywałem ostatni kwadrans mojego życia.

— Aleś mnie wyruchał! — usłyszałem głos Magdy. — Nawet pupie nie podarowałeś, ty zboczku mały.

— Strasznie się napaliłem, wybacz — odparłem spokojnie.

— Wybaczam, jasna sprawa — kontynuowała Magda, śmiejąc się głośno – a może następnym razem przelecisz Klaudię w dupeczkę?

— Mnie, w dupeczkę? — spytała zdziwiona Klaudia. — Nie mam doświadczenia i mam stracha. Fajnie się na to patrzy, ale sama nie próbowałam.

— Wszystko przed tobą, moja droga — odparła Magda — jak widziałaś, da się zrobić. Może wieczorem spróbujesz?

— No, nie wiem, jakoś mnie nie ciągnie do tego — skomentowała Klaudia — czy każda dziewczyna powinna to zrobić?

— Pomyśl, trafisz na jakiegoś przystojniaka, będzie ci z nim fajnie, zaproponuje seks analny, odmówisz — droczyła się Magda — i co, stracisz chłopaka! I jak to teraz widzisz?

— Muszę przemyśleć sprawę, dam wam odpowiedź wieczorem, OK? — zakończyła temat Klaudia.

Wieczorem Magda spytała:

— I jak Klaudia, dasz dupeczkę?

— Nie dam, chociaż tam chcę pozostać dziewicą — odparła szybko i stanowczo Klaudia.

Skończyliśmy więc na kolejnej orgietce i było jak zawsze fajnie. Dałem odpocząć pupie Magdy, natomiast ostro dałem czadu z Klaudią, jej cipka miała ostrą jazdę.

  Tak było przez kolejne dni — seks wieczorem i seks rano, aż do dnia wyjazdu. Odwiozłem dziewczyny do miasteczka, poczekałem, aż wsiądą do autobusu i wróciłem na camping. Spakowałem swoje ciuchy i wsiadłem na motocykl. Przez całą drogę do domu wspominałem nasze igraszki i te wspaniałe dwie krakowianki.
Umówiliśmy się oczywiście na ponowne spotkanie, tym razem ja miałem przyjechać do Krakowa na weekend, a potem zobaczymy, jak to się dalej potoczy. Pewnie, gdy będą mogły, to przyjadą na Mazury i będziemy się cieszyć życiem.

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

OsobaX

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *