Winda na gore

Mieszkam na 17-tym piętrze. To ważna informacja, bo to, co się wydarzyło w naszym bloku nie zapomnę do końca życia. Jestem żoną i matką. Swoje lata już mam, ale tego 11 czerwca nie zapomnę po grobową deskę. Wracałam z pracy jak zwykle tuż po 16°°. Dwie siaty z zakupami i ręce zajęte. Dobrze, że do windy wsiadł też młody chłopak. Sąsiad z chyba trzeciego piętra. To on nacisnął mi przycisk z numerem 17 i winda ruszyła. Dosłownie kilka sekund później położył ręce na moich ramionach silnym naciskiem sprawił, że klęknęłam. Nim się zorientowałam, co się dzieje on opuścił spodnie wraz z majtkami i przystawił mi stojącego kutasa do ust. – No ssij mamuśka. Bez pardonu trzymając moją głowę zaczął wpychać mi go coraz głębiej. Ruchał moje usta w tempie wiertarki udarowej. Sapał, stękał i ruchał bez opamiętania. Mimo, że się krztusiłam wkładał mi go głęboko. Czułam jak moje gardło rozszerza się i twardy kutas wchodzi coraz głębiej. Popatrzyłam w górę. Oczy miał zamknięte. Winda dobijała do 10 piętra. Chwilę później poczułam jak wprost w moje gardło wtłacza jakieś niesamowite ilości spermy przy akompaniamencie jęków. Nawet nie pomógł mu wstać z kolan, gdy na siedemnastym piętrze winda zatrzymała się. Z impetem otworzył drzwi i zaczął zbiegać na dół schodami. Zostałam zgwałcona oralnie. Jeszcze zanim doszłam do drzwi przełykałam jego spermę. W myślach próbowałam ustalić gdzie dokładnie on może mieszkać. Weszłam do mieszkania i postawiłam siatki na kuchennym stole. Wróciłam się do przedpokoju i spojrzałam w lustro. Po drugiej stronie szkła stała uśmiechnięta i spełniona kobieta. Na jej poliku była kropla jeszcze ciepłej spermy, której wcześniej nie wyczuła. Nabrałam ją na palec i oblizałam. Była pyszna. Parę minut później do mieszkania wszedł mój syn. Nie czułam żadnej złości. Już nie chciałam ustalić gdzie on mieszka. Uśmiechnęłam się do tej kobiety w lustrze i puściłam jej oczko.

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

Barbara Kawa

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *