Mam na imię Paweł, chociaż czasem staję się Olą. Mam 28 lat. Od jakichś 5 lat zdarza mi się od czasu do czasu przebierać w pończochy, staniki, stringi i tym podobną bieliznę. Niemniej ostatnim czasem, po tym jak hetero związek mi nie wypalił, zaczęłam łapać się na tym coraz częściej, a fantazją stała się feminizacja idąca tak daleko jak to możliwe, oraz stosunek z mężczyzną. Niedawno złożyłam spore zamówienie internetowe, którego sam fakt, że takie złożyłam mnie bardzo podniecił. W zamówieniu był między innymi stanik ze stringami i pasem do pończoch, pończochy kabaretki samonośne z koronką o dużym oczku, czarne wysokie szpilki o moim rozmiarze (dużym), peruka, prosty zestaw do makijażu i skromny naszyjnik a’la „czarny pas w obciąganiu”. Gdy paczki przyszły, zapragnęłam sesji zdjęciowej. Przed jej wykonaniem ogoliłam skrupulatnie całe ciało, by było tak gładkie jak się tylko da. Zajęło mi to dość długo , to był pierwszy taki zabieg w moim życiu. Naga poszłam do pokoju, gdzie czekały na mnie paczki. Zaczęłam przebieranki od nałożenia pończoch. Następnie postanowiłam przymierzyć szpilki – okazały się pasować idealnie, choć to był mój pierwszy raz w takim obuwiu. Następnie nałożyłam czarne stringi, czarny stanik nieusztywniany koronkowy oraz pas do pończoch. Po nałożeniu czarnej długowłosej peruki, nałożyłam delikatny makijaż – kreskę pod oko i szminkę. Założyłam także naszyjnik. Ustawiłam telefon, statyw i wykonałam sporą ilość zdjęć, na których starałam się pozować jak rasowa sissy. Zdjęcia poddałam obróbce, zakrywając twarz oraz tło, po czym założyłam profil na jednym z erotycznych portali randkowych. W opisie napisałam, że szukam aktywnego mężczyzny, albo dwóch, na niezobowiązujące spotkania erotyczne. Spłynęło sporo wiadomości od profili, które nie zwróciły mojej uwagi, lecz jedna wiadomość i jeden profil sprawiły, że serce zabiło mi mocniej. Na zdjęciu profilowym znajdował się, gruby, czarny członek, a wiadomość brzmiała po polsku „Cześć kochanie”. Nieludzkie podniecenie ogarnęło mnie na myśl o spełnieniu nie jednej, a aż dwóch z najskrytszych fantazji – oddania się po raz pierwszy, jako sissy/cd i seksu z czarnoskórym. Zaczęliśmy pisać, nie ukrywam, byłam gotowa się już wtedy oddać mu z wejścia i dać się zeszmacić. Znajdował się w nieodległym, wojewódzkim mieście, ok. 35 km ode mnie. Spytałam o lokum, powiedział, że nie ma. Niemniej ogarnęło mnie takie pragnienie, że zarezerwowałam pokój online, po czym przebrałam się z powrotem do normalności, spakowałam wszystkie damskie gadżety, poprawiłam wygolenie ciała i pobiegłam na pociąg. Po wyjściu z pociągu udałam się do wynajętego hotelu, gdzie za godzinę miał być kolega z Nigerii. Rozebrałam się do naga, ukrywając swoje chłopięce rzeczy. Przygotowałam gruntownie pupę do stosunku. Zaczęłam transformować się w Olę. Pończochy, szpilki, makijaż, bielizna, peruka… Spojrzałam w lustro, poczułam coś niesamowitego i położyłam się na łóżku, czekając na kontakt z nowo poznanym kochankiem. W oczekiwaniu zabawiałam się wibratorem, delikatnie ręką masując członka. Gdy napisał, że jest pod hotelem, podałam mu numer pokoju i przekręciłam zamek w drzwiach w pozycję otwartą. Serce biło mi jak oszalałe – wszakże za chwilę już moje dziewictwo i męska godność obrócą się w niebyt, ustępując kobiecej uległości i wyuzdaniu. Gdy drzwi się otworzyły, ujrzałam czarnoskórego faceta kilka lat starszego ode mnie, w szpilkach byłam nawet trochę wyższa. Położył się na łóżku i zdjął swoje spodnie. Ujrzałam bardzo grubego, choć wydającego się niedługim penisa, którego nieśmiało wzięłam do umalowanych ust. Poruszając wargami, czułam jak pęcznieje i staje się twardy, i coraz dłuższy (myślę że ok. 20 cm). Brałam go w usta coraz głębiej, choć wciąż nie śmiało. Ssałam jak mała nieśmiała kurwa tą ogromną czarną pałę. Spytałam się, czy ma ochotę zerżnąć mnie w moją dupkę, od tyłu. Usłyszałam odpowiedź twierdzącą. Wypięłam się najlepiej jak potrafiłam, poczułam na uprzednio trenowanej intensywnie dziurce chłód lubrykantu. Zrobiłam ciche „och” najdelikatniejszym głosem jaki potrafię z siebie wydusić. I nieco głośniejsze „ach” gdy zaczęłam czuć jak czarny ogromny kutas wbija się we mnie bez gumki, powolutku wciskając się coraz głębiej. Spodziewałam się , że pierwszy raz jako sissy/cd może być emocjonujący, ale nie że aż tak. Kolega zaczął wykonywać coraz intensywniejsze ruchy, które sprawiały mi niesamowitą rozkosz. Czułam się jak prawdziwa gruba puszczalska dziwka, gdy walił mnie z całych sił, dając mi coraz mocniejsze klapsy w tyłek. Jęczałam „oh yes, fuck me, fuck your little sissy slut”. To było nieprawdopodobne uczucie, gdy swoją kobiecością i uległością, nakręcałam egzotycznego mężczyznę dając mu przyjemność. W pewnym momencie poczułam coś, czego nigdy wcześniej nie czułam, falę przyjemności i rozkoszy bez używania swojego penisa. Szeptałam do czarnoskórego kochanka „oh yes, breed me daddy, fill me with your cum”, na co on odpowiadał coraz mocniejszymi ruchami. On przestał, poczułam ciepło w środku. Pierwszy raz w życiu zaspokoiłam mężczyznę, któremu się oddałam. To było uczucie tak dziwne, jak i cudowne. On się ubrał i powiedział, że musi iść. Ja chwilę leżałam, i próbowałam dojść do siebie po tym co się stało. Nie wiem czy lepiej by było gdyby fantazje pozostały fantazjami, lecz sam fakt, że odważyłam się, podnieca mnie i nakręca niesamowicie. Być może będzie ciąg dalszy moich przygód – marzy mi się weekend w stolicy gdzie odbyła bym więcej beztroskich spotkań z mężczyznami jako Ola.
Leave a Reply