Adam miał 23 lata i pracował jako leśniczy. Tego dnia niedługo po pojawieniu się w pracy około. 7:30 rano poszedł na obchód swojego rewiru lasu. Przechodząc pod jednym z drzew zauważył skuloną i zziębniętą 18-latke w mundurze harcerki ZHP. Podszedł do niej zdjął kurtkę i okrył nią harcerkę.
-Skąd się tu wzięłaś i jak ci na imię?-spytał
-Mam na imię Wiola byłam tu niedaleko na obozie, który trwał do wczoraj przed powrotem z obozu do miasta ja i kilkoro moich koleżanek i kolegów postanowiliśmy zabawić się w podchody i się zgubiłam-odparła dziewczyna
-Rozumiem, chodź do leśniczówki ogrzejesz się a potem odwiozę cię do domu- powiedział Adam biorąc ją za rękę
Poszli nie było daleko jakieś piętnaście minut spacerkiem. Dotarli na miejsce weszli do środka ona usiadła przy kominku w którym buzował ogień a on zrobił jej gorącom herbatę z imbirem. Chwilę później wyszli z budynku i wsiedli do jego lekko zdezelowanego Jeepa Wranglera.
-Podwieź mnie tylko do miasta a później już do domu trafię sama-powiedziała Wiola
-Nie ma sprawy-odparł Adam
Ruszyli chwilę później a po dwudziestu minutach jazdy byli już w mieście. Wysadził ją na pierwszym przystanku komunikacji miejskiej, a ona sama doszła do domu, gdzie czekała na nią pani Frania jej sąsiadka,która pilnowała dziewczyny bo jej rodzice byli nie obecni tato pracował w Anglio w dokach londyńskich jako doker a jej mama pracowała w dużej korporacji, która mieściła się na drugim końcu Polski.
-Gdzie byłaś moje dziecko?- zapytała pani Frania
-Na obozie-odparła Wiola
-Na obozie mój Boże przecież twoje koleżanki z drużyny wróciły wczoraj po południu- odparła z niedowierzaniem pani Frania
-A bo ciociu to było tak, że tuż przed końcem obozu poszłyśmy z kilkoma koleżankami bawić się w podchody i zgubiłam się w lesie ale dziś rano na szczęście znalazł mnie leśniczy- powiedziała Wiola
-A to tak-stwierdziła pani Frania
Wiola zwracała się do sąsiadki ciociu bo pani Frania i jej mama przyjaźniły się. Ustaliły później, że Adam zostanie zaproszony na sobotnią herbatkę a, że Wiola miała jego prywatny numer telefonu który dostała gdy ją wysadzał napisała do niego proponując aby wpadł do niej w sobotę o 16:00 na herbatę poinformowała go również że oprócz nich dwojga na herbacie będzie również obecna jej sąsiadka. Adam zgodził się na wszystko. Nadeszła sobota przyszedł punktualnie otworzyła mu pani Frania wpuszczając go do środka ściągnął kurtkę pod którą miał gore od garnituru. Przy herbacie rozmawiali jakiś czas. Adam w pewnym momencie spojrzał na duży zegar wiszący na ścianie pokoju po czym wstał od stołu grzecznie podziękował za herbatę i powiedział, że musi już iść bo jutro musi wstać bardzo wcześnie aby zdążyć do kościoła na siódmą rano na zegarze była godzina 18:00. Kiedy Adam wyszedł z mieszkania.
-Bardzo przyzwoity młody człowiek, gdyby nie mój wiek i żylaki sama mogłabym się w nim zakochać- powiedziała z lekkim uśmiechem pani Frania
-To prawda ciociu-przytaknęła Wiola
Dwa dni później napisał do niej, że chce ją zaprosić w weekend do siebie. Odpisała mu, że się zgadza poprosiła tylko o jego adres . Po chwili odpisał ” Mój adres to ulica marszałka Piłsudskiego 4/7″. Potem dogadali jeszcze, że przyjdzie do niego w piątek po południu i będzie u niego do soboty wieczorem. Zjawiła się u niego o umówionej porze. Oczywiście nie miała na sobie munduru harcerskiego tylko normalne i raczej dość skromne ubranie, choć jednak nieznacznie ale dobitnie podkreślające jej wydatny biust, zgrabne uda i krągłe, jędrne pośladki. Ogólnie była atrakcyjną ciemnooką brunetką. On też był dość przystojnym ciemnym blondynem o zielonych oczach, szerokich barkach i sylwetce pływaka. Usiedli w dużym pokoju i zaczęli rozmawiać. W czasie rozmowy powiedział jej, że od dwóch lat jest zupełnie sam bo jego rodzice nie żyją, mama zmarła przy jego urodzeniu a jego tata funkcjonariusz straży leśnej dwa lata temu zginął w strzelaninie z kłusownikami. Potem przeszli do jego pokoju rozmawiali dalej było im dobrze razem żartowali,śmiali się wspólnie. I tak to trwało aż wreszcie po jakiejś godzinie albo więcej zaczęli się przytulać. Potem już poszło dość szybko bo już pięć minut później klęczała przed nim trzymając w ustach jego grubego penisa.
-Och Wielkooka jesteś booska-powtarzał głaszcząc ją po głowie
Chwile później leżała już naga na jego łóżku a on zapamiętale lizał jej owłosioną cipkę.
-Och Adaś jaka doobrze-powtarzała pojękując z podniecenia
Następnie wymasował jej anal i długą chwilę bawił się jej półsztywnymi z podniecenia cyckami. Wreszcie nałożył prezerwatywę na swoją sztywną jak drut fujarę. Następnie rozchylił jej uda wcelował i wszedł w nią
-Och jaki duży-powiedziała-nigdy jeszcze takiego w sobie nie miałam-dodała
Słysząc to tylko się uśmiechnął. Po czym wykonał następne pchnięcie potem jeszcze kolejne.
-Och uuf aach-jęczała dochodząc
-ooo uuu ooo-jęczał
Doszedł dosłownie chwile przed nią i spuścił się w gume. Potem wyszedł z niej zdjął zużytego kondona i rzucił go w kąt pokoju. Po czym opuścił na chwilę pokój gdy wrócił jego kutas był czysty ale błyszczał od wody. Gdy tylko znalazł się w pokoju podeszła do niego i złapała go za penisa i zaczęła walić mu konia, on zaś zaczął delikatnie masować jej muszelkę i anal. W chwilę później byli już złączeni w analu.
-Aah ooo ooch jęczała z rozkoszy
-Uuch aaa aah-jęczał Adam
Wreszcie trysnął w jej dupie wypełniając odbyt szczelnie nasieniem. Potem zerżnął ją jeszcze na Hiszpana. Na tym skończyli i ubrali się.
-Będę musiała częściej cie odwiedzać było świetnie, ale będę musiała również wymyślić jakiś kit który wcisnę tej sąsiadce,która w czasie spotkania na herbacie gadała z tobą-powiedziała Wiola
-Jasne wpadaj, na pewno coś wymyślisz- stwierdził
Po czym zaprowadził ją do osobnej sypialni a ona położyła się spać.
Następnego dnia siedziała u niego do wieczora a potem wróciła do domu.
Leave a Reply