Wyspa zadz, cz. II

Tom wiedział, że warunkiem zdobycia informacji niezbędnych dla powodzenia całej operacji, było zwerbowanie kogoś z personelu. Sama obserwacja to mało. Musiał wiedzieć jak to wszystko jest zorganizowane, jak zbiera się informacje o gościach, skąd pozyskuje dziewczyny, kto zapewnia ochronę. Wtedy dopiero będzie można znaleźć jakiś słaby punkt, wykorzystać go. Tymczasem był zdany na siebie. Nie mógł się komunikować z „górą”a do końca jego pobytu pozostało jeszcze siedem dni. Ten czas miał wykorzystać przede wszystkim na zorganizowaniu siatki, która tu będzie działać po jego odejściu i – we właściwym czasie, gdy nadejdzie odsiecz, zrobi dywersję na tyłach.

Tymczasem leżał na wznak i trzymał ręce na biodrach ujeżdżającej go dziewczyny – Breloczka. O ile pamiętacie, była breloczkiem do klucza (karty) od jego bungalowu i tak ją też nazywał. Była niewysoką, młodziutką Azjatką; do przekłutego sutka miała przytwierdzony łańcuszek z kartą magnetyczną, na udach wytatuowany numer bungalowu a na plecach mapę ośrodka. Teraz siedziała na nim okrakiem, on poruszał jej biodrami, którymi pięknie kręciła. Podniosła ręce i trzymała się za włosy, przymknęła oczy. Młode, twarde piersi sterczały jej cudnie a z przekłutego sutka zwisał łańcuszek z kartą magnetyczną.

– Ooooh…. taaak…mocniej mój Panie…. – jęczała. – Jestem tylko nic nie znaczącą kurewką do ruchania, jeb mnie jak szmatę, proooszęęę –  jęk przeszedł w łkanie. Widocznie podniecało ją to naprawdę, po Tom poczuł skurcze jej pochwy zwiastujące zbliżający się orgazm.”Teraz albo nigdy” pomyślał i bez ostrzeżenia szarpnął z całej siły za łańcuszek, mało nie rozrywając dziewczynie sutka.

Aaaaaaaaaaaaaaaaa ! rozległ się jej przerażony krzyk. Była zaskoczona kompletnie, upadła na niego, ale Tom pociągnął łańcuszek mocniej i jej ucho znalazło się przy jego ustach. Pachniała potem i strachem.

– A teraz uważaj – wyszeptał cicho – nie szarp się. Nic nie mów, tylko kiwaj głową tak albo nie. I nie kłam, jeśli nie chcesz zginąć w męczarniach. Rozumiesz?

Kiwnięcie głową. Dziewczyna ucichła, znieruchomiała.

– Jest tu założony podsłuch?

Kiwnięcie.

– Kamery?

Potwierdzenie.

– Więc w takim razie ruchajmy się dalej. Tom cały czas był w niej a jego kutas sterczał. Jej pochwa była mała, ciasna. Może wynikało to z jej młodego wieku. Na pewno jednak nie była sucha. Nie przestając przesłuchiwać dziewczyny dalej ją posuwał, mocnymi pchnięciami, żeby jej  tyłek podskakiwał. Z daleka wyglądało to tak, jakby chciał się z nią ostrzej zabawić.

– Donosisz na mnie?

Cisza. Brak reakcji. Ugryzł ją w płatek ucha tak mocno, że popłynęła krew. Krzyknęła boleśnie, rozpaczliwie, kiwnęła głową, że tak.

– Wiesz gdzie są kamery zainstalowane?

Kiwnęła głową.

– Podoba ci się tu?

Gwałtowne szarpnięcie głową, przeczenie.

– Chciałabyś uciec?

Tym razem nieokreślony ruch głowy mający oznaczać „niby jak”? i jej biodra same nacisnęły na jego członka.

Tom poczuł, że już dłużej nie wytrzyma i po raz ostatni wepchnął w dziewczynę swojego kutasa i wystrzelił w nią cały ładunek spermy. Ból, strach, podniecenie przerodziło się w najdziwniejszy orgazm jaki widział. Dziewczyna zadrgała, wygięła się w łuk nie zwracając uwagi na łańcuszek u piersi (który Tom na szczęście popuścił) i z głośnym jękiem zasquirtowała… Z jej cipy trysnęło i zalało całe łóżko. A potem opadła bezwładnie na brzuchu, z rozrzuconymi nogami. Tom położył się na niej, jakby chciał ją wziąć od tyłui wyszeptał jej do ucha:

– Nikomu ani słowa o tej rozmowie, bo będziesz żałowała że się urodziłaś. Masz mi codziennie dawać raport z tego co się działo na wyspie, co zauważyłaś. Jak cię przyłapią na tym, zabiją cię, to pewne. Jak się zorientuję, że mnie okłamujesz, zrobię to samo.

Dziewczyna kiwnęła głową, Tom opadł na bok a ona zwlokła się z łóżka, plaskając bosymi stopami poszła do łazienki, dając mu znak, by poszedł za nią. Z szafki pod umywalką wyjęła kartkę i napisała na niej kredką do oczu: „Co chcesz zrobić?”. Wziął kredkę i napisał „Spróbuję pomóc zakończyć to szaleństwo”. Popatrzyła na niego smutno, ale i z nadzieją „Jeśli mnie stąd zabierzesz, pomogę ci.  Są tu dziewczyny mocno zdesperowane, możesz z nimi pomówić, mogę je tu sprowadzać do ruchania, żeby nikt nie podejrzewał”.

Tom kiwnął głową. Nie miał pojęcia, czy może jej zaufać, ale nie miał wyjścia, jeśli chciał działać. Wziął prysznic i wyszedł.

*

Facet był obleśny. Stary, gruby i niedołężny, spocony i sapiący przy każdym ruchu. Spływał potem, którym śmierdział. A pocił się z wysiłku, bo właśnie torturował kobietę. Tom wraz z innymi siedział i obserwował. Na jego kolanach siedziała wtulona Breloczek, którą obejmował. Patrzyli razem na pokaz.

Ofiara była kobietą koło 30 ki, o zbyt inteligentnej jak na niewolnicę twarzy i niebieskich oczach, które z uległością wpatrywały się w oprawcę. Blond włosy miała proste, rozpuszczone. Wisiała na linach misternie pozawiązywanych na jej udach, biodrach, opinających ciasno piersi i szyję. Uwagi Toma nie uszło, że miała sporo znamion i pieprzyków ale również, że jej stopy były niezwykle piękne. Kształtne, z ładnie wysklepionym podbiciem, prostymi palcami i równymi paznokciami; nie za duże, nie żylaste.

 Facet właśnie skończył ją ruchać na wisząco i przyłożył do jej cipy elektryczne dildo. Kobieta jęknęła a palce jej stóp zadarły się do góry. Facet muskał jej cipę a impulsy elektryczne ją stymulowały. Nie mogła się ruszać, jedynie stopy były w miarę swobodne i właśnie po tym jak się wyginały widać było jak cierpi.  

– To Lena – usłyszał cichy szept Breloczka – Jest jedną z tych o której ci mówiłam, ma łeb na karku, warto z nią pogadać.

Tom pocałował ją w usta, a Breloczek wsadził mu swój język i mocno nim zakręcił.

Facet tymczasem złapał Lenę za gardło i ścisnął. Wisząca otworzyła usta i wysunęła język. Facet napluł na niego, Lena połknęła z uśmiechem a facet zwolnił uścisk. Odwrócił ją i wiszącą próbować nadziać na swego kutasa, najwyraźniej celując w tyłek a nie w cipę.

– Pośliń najpierw ! – siedzący obok gość wyrwał się z radą.

Tom zachichotał. Udawał, że dobrze się bawi.

– Co tam, zrób ją na sucho bez ślinienia ! Rzucił od siebie.

W miarę jak członek grubasa wbijał się w tyłek Leny, ta przygryzała coraz mocniej wargę starając się zdusić krzyk. Widać było, że ją boli, ale nie chciała tego pokazać, żeby nie rozjuszyć bardziej swojego oprawcy. W końcu wepchnął w jej tyłek kutasa po same jaja i zaczął ją – wiszącą na sznurach – rżnąć. Obleśnie przy tym posapywał i stękał.

Tomowi zrobiło się niedobrze i napił się szybko whisky. Klasnął w ręce i zawołał – Zmiana!

Facet się zdziwił – Jak, zmiana? Nie skończyłem?

– Nie bądź egoistą, daj się innym pobawić.

– Już, tylko się spuszczę w tę sukę.

Ruchał ją w tyłek dobre 10 minut nie mogąc dojść. Kobieta w tym czasie przechyliła głowę, przymknęła oczy i cicho stękała. Jej odbyt się już otworzył, był wyrobiony. Facet wchodził w nią coraz łatwiej. Wreszcie stęknął, przytrzymał ją i po chwili wyjął ociekającą spermą pałkę. Z tyłka Leny zaczęła kapać sperma.

– Proszę, jest twoja.

Tom wstał, przejął od niego elektryczny stymulator i przyłożył jej do cipy a jednocześnie pocałował ją w usta. Napotkał jej spojrzenie: zmęczone, pełne uległości i podniecenia. Jęczała coraz głośniej w miarę jak zwiększał dawkę. Wreszcie wyjął pałkę i włożył ją między nabrzmiałe wargi sromowe. Wszedł gładko. Lena była ruchana od dłuższego czasu, jej cipa była szeroka, głęboka a łechtaczka spora. Nie znaczy to, że nie było przyjemnie. Było w niej ciepło i ślisko, wargi sromowe miała bardzo wrażliwe i obolałe. Profesjonalnie oddawała pocałunki.

Opuścił ją ostrożnie na kolana. Jak tylko dotknęła ziemi, przysiadła na piętach i otworzyła usta w oczekiwaniu na jego członka. Objęła go ustami i zaczęła gorliwie ssać, lizać, ruszając przy tym intensywnie głową. Wkrótce ślina ze śluzem zaczęły kapać jej na piersi. Tom wcale jej przy tym nie dotykał. Stał sobie spokojnie a ona sama nagle docisnęła swoją głowę, poczuł jak jego członek dotyka jej gardła, wygina się i wsuwa w dół a potem tryska w sposób niekontrolowany. Połknęła wszystko, odsunęła się, oblizała i uśmiechnęła.

– Dobra jesteś ! Tom poklepał ją z uznaniem po policzku. Zamawiam cię na dzisiaj. Przyprowadź mi ją do bungalowu – rozkazał  Breloczkowi

– A może poszlibyśmy z nią na plażę? Odpowiedziała Breloczek patrząc mu znacząco w oczy. Widocznie uznała, że to jest lepsze miejsce do rozmowy. Może szum fal skutecznie zakłóca podsłuch, a może wcale go tam nie było?

Odwiązał Lenę, która upadła na podłogę, powoli zdejmował z niej sznury. Lena rozcierała odciski po linach i powoli, z wysiłkiem się podniosła. Poprosiła o 10 minut na wzięcie prysznica i ogarnięcie się. Tom polecił Breloczkowi zorganizowanie koca, ręczników i czegoś do picia. Kiedy obie dziewczyny zniknęły, sąsiad, który wcześniej razem z nim oglądał „występ” oprawcy powiedział ni to do siebie ni to do Toma:

– To miejsce jest okropne.

Tom spojrzał na niego z zainteresowaniem:

– Dlaczego Pan tak sądzi?

– Myślałem, że miło spędzę czas z wieloma dziewczynami na rajskiej wyspie. Odprężę się. Ale po tym, co tu widziałem, raczej długo nie odzyskam spokoju. To jest raczej jakiś obóz koncentracyjny… żal mi tych dziewczyn. Zwłaszcza, że spotkałem tu taką jedną… w normalnych warunkach zabrałbym ją ze sobą…ale nie da się. – Facet pociągnął łyk mohito. Wyglądał sympatycznie.

– Tom – Tom wyciągnął do niego rękę – chyba rozumiem, co Pan ma na myśli.

– Georgios, miło mi -tamtej uśmiechnął się do niego – naprawdę?

Rozmowa się urwała gdy weszła Lena. Miała na sobie klapki, białe szorty, biustonosz i kapelusz plażowy. Wyglądała ślicznie. Widać było jednak, że porusza się na lekko rozstawionych nogach i powoli z powodu napuchniętej od ruchania cipy i tyłka.

-Może wrócimy do rozmowy później? – Tom nachylił się do Georgiosa. Niech pan wpadnie do mnie któregoś wieczoru – mieszkam w bungalowie nr 7 i może przyprowadzi swoją przyjaciółkę.

*

Plaża była oddalona jakiś kilometr od ośrodka; prowadziła do niej ścieżka wijąca się wśród tropikalnej roślinności. W odróżnieniu od innych plaż położonych bliżej ośrodka, ta była dzika. Może, dlatego siedziały tu ze cztery pary bardzo zajęte sobą i nie zwracające na nich żadnej uwagi. Rozłożyli się na kocu. Lena zdjęła biustonosz, odsłaniając śliczne, krągłe piersi z różowymi sutkami i położyła się kusząco wypinając biodro i prężąc długie nogi. Breloczek siedziała w kucki i nalewała do kubków wino.

– Tu nie ma podsłuchów, ale może nas obserwują – powiedziała cicho – zachowujmy się tak, jakby Pan nas tu zabrał, żeby się nami pobawić.

Lena ze zdziwieniem uniosła brew i popatrzyła na Toma i Breloczka, nic nie mówiąc.

– W porządku, nie bój się. Pan jest porządny. Obiecał, że pomoże nam stąd zwiać – Breloczek podała wino Lenie, która ostrożnie upiła łyk, odłożyła kubek i zdjęła z Toma kąpielówki. Zajęła miejsce przed jego kutasem, oparła się na łokciach, wypięła tyłek i spojrzała Tomowi w oczy.

– Chcę stąd uciec – liznęła jego członka – i zrobię wszystko aby to osiągnąć – przeciągnęła mokrym językiem po żołędziu – Jaki jest plan?

Breloczek dołączyła się do zabawy, żeby można było lepiej słyszeć. Obie dziewczyny oparte na łokciach klęczały przed nim i lizały jego kutasa, jednocześnie starając się nie uronić ani słowa.

– Może przekupić personel pokładowy samolotu? – Zaproponowała Lena, wypluwając ślinę na sterczącą pałę Toma. Będziemy cię odprowadzały, szybko wskoczymy i odlecimy. Potem ci oddamy pieniądze. Mój mąż jest bogaty – zakończyła i wzięła ponownie, tym razem wciągając głęboko, po jaja.

– Mąż? – Breloczek była zdziwiona i na moment przerwała lizanie – Jak tu trafiłaś?

– Ech… zostałam porwana w trakcie wakacji. Byliśmy z mężem i dziećmi w Tajlandii, trzy lata temu. Uprowadzili mnie z hotelu, w biały dzień. Widocznie ktoś miał na mnie oko. I tak z pani architekt ze swoim studio w Paryżu zostałam niewolnicą seksualną. Z początku myślałam, że będą mnie szukać i wrócę, ale mija już trzeci rok…A z tego co widzę, to przeżyć tu pięć lat, to jest wszystko, na co niewolnice mogą liczyć – potrząsnęła smutno głową i liznęła znowu członka Toma. Tym razem jej język i język breloczka spotkały się. Dziewczyny na chwilę zajęły się lizaniem nawzajem po językach a Tom zastanawiał się czy plan się może udać. Był prosty i bezczelny, ale gdyby Georgios miał ochotę zabrać stąd swoją dziewczynę, mogliby się spróbować dogadać z pilotem.

– A ty? – zapytał Breloczka. Skąd się tu wzięłaś?

– Ojciec mnie sprzedał – odparła Breloczek nie przerywając lizania Leny. Było nas w domu pięć sióstr. Ojciec posuwał nas wszystkie. Byłam najmłodsza i najmniej pokorna, stawiałam się. Kiedy ojciec zapłodnił moją siostrę, zagroziłam, że podam go na policję. Tego samego dnia przyjechał pośrednik z Manili i mnie zabrał na oczach całej wioski. Szarpałam się, ale co mogłam zrobić? Więc akurat mnie nikt nie szuka. Jestem tu od roku i walczę o życie jak wszystkie – objęła ustami jego członka i szybko zaczęła poruszać głową. Po chwili zamieniły się i Lena zaczęła ssać bulgocząc i siorbiąc głośno.

– Ile masz dzieci? spytał jej Tom

– Dwójkę. Synek ma sześć lat, córeczka cztery – odparła i wróciła do obciągania.

– Kochasz męża?

Lena w ustami wypełnionymi jego kutasem spojrzała mu w oczy i zamruczała „uhm” . Wypluła trochę śliny i dodała:

– Nigdy go nie zdradziłam – i obciągała dalej.

Breloczek zachichotała : – dawanie dupy jako niewolnica się nie liczy, nie zdradzasz, bo nie masz na nic wpływu – i pocałowała Lenę policzek.

Tom nie mógł już dłużej wytrzymać. Kiedy Lena po raz kolejny przesunęła ustami po jego członku, nastąpił wytrysk. Spuścił się w jej ustach a Lena – wierna żona i dobra matka nie połknęła tylko otworzyła usta, pokazując, że ma wszystko i czeka na rozkazy.

– Daj mi trochę – poprosiła Breloczek i przywarła do ust Leny. Lena podzieliła się z nią spermą Toma. Breloczek chwilę smakowała ją, potem połknęła.

– Dobra, gęsta. Jak mnie zabierzesz stąd, to urodzę ci zdrowe dzieci, chcesz? Zapytała.

Penis Toma lśnił od śliny i spermy, ciała kobiet pokrywał się pot, ich skóra lśniła w słońcu. Ocean szumiał, zagłuszając rozmowę trójki spiskowców….

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

Andrzej Nowak

Ciąg dalszy przygód agenta Toma na tajemniczej wyspie Kang, gdzie wśród tropikalnej rośliności bogaci ludzie oddają się najbardziej wyuzdanym perwersjom bez strachu przed konsekwencjami. Czy Tom zostanie zdemaskowany ? Czy plan uratowania więzionych tam kobiet się powiedzie ? – odpowiedź poznacie już wkrótce 🙂

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *