Sypianie na golasa – poczatek zyciowej historii

Witajcie, jestem Grzesiek, ale wszyscy mówią mi Grzesio. Pewnie z powodu niezbyt dużego przyrodzenia?
Od początku sypiam nago. Uczyli mnie tego matka, ojciec, oraz dziadkowie. Mój penis nazywany jest Sipkiem lub Sikawką. Tylko jedna z babć nie tolerowała mojego sposobu spania. Zawsze mówiła „nieładnie tak spać z Siptochem na wierzchu”. Nie lubiłem jej. Reszta rodziny była zawsze ok. Do czwartego roku życia spałem nago z rodzicami. Nie wiem, czy to długo, czy wszystko było poprawnie, ale było mi z tym dobrze. Później miałem już swój pokój. Naturalne było, że śpię z gołym Sipkiem przy wszystkich wyżej wymienionych osobach z rodziny. Przy dalszej rodzinie, krewnych i obcych musiałem się ubierać. Podobnie oczywiście przy kolegach i przyjaciołach. To zabawne, ale w sumie nie pamiętam, żebym kiedykolwiek widział nago kogoś z rodziny. Tylko mnie widział każdy i było to dla mnie czymś normalnym.

Własny pokój otrzymałem niedługo przed wypadkiem, w którym zginął mój ojciec ze swoimi rodzicami (i tą nielubianą babcią). Wkrótce pojawił się ojczym ze swoimi rodzicami. Miałem swój pokój, ale nie miał zamka, więc w każdej chwili każdy z rodziny mógł tam zajrzeć i zaglądali. Nigdy nie byłem nago przy rodzicach ojczyma, mieszkali bardzo daleko i nie odwiedzali nas zbyt często. Traktowałem ich jak obcych i wstydziłem. Tylko przy ojczymie, z niechęcią i zawstydzeniem, na prośbę rodziny. Przeżyłem też wpadkę z kolegą. Raz w wakacje spałem jak zwykle nago w swoim pokoju. Drzwi były uchylone, a w domu był tylko dziadek. Do domu wpadł mój kolega. Chciał do mnie pójść, ale ponieważ jeszcze spałem, dziadek zatrzymał go przy drzwiach mojego pokoju. Kolega przez szparę zobaczył, że śpię goły. Było mi dziwnie, ale w sumie nie za bardzo się tego wstydziłem. On nigdy też o tym nie wspominał. Od tej pory nie miałem problemu z byciem nago przy chłopakach.

W końcu, około 12. roku życia zacząłem się zamykać na klucz i tak jest do dziś. Dojrzewanie było dziwne, pełne kompleksów, niekiedy wstydu, ale zawsze spałem goły. Idąc na studia, nadal chciałem tak robić. Wyprowadzając się z domu na stancję, pierwszą, jaką wynająłem, to koszmarnie drogi pokój jednoosobowy zamykany na klucz, gdzie czułem się bezpiecznie niczym w domu i bez obaw mogłem być goły. Niestety nie dawałem sobie rady finansowo, więc postanowiłem wyjść ze strefy komfortu i wynająć dużo tańszy pokój dwuosobowy. Zacząłem mieć, więc współlokatora. Spanie „z gołym Siptochem” przy obcym koledze? Wyzwanie było trudne psychicznie, ale podjąłem je. Trochę sobie tego nie wyobrażałem, dziwna sprawa, ale pomieszczenie było komfortowo ustawione, a ja nie chciałem rezygnować z tego, co robię od zawsze tylko w imię jakiegoś dziwnego lęku. Pamiętałem, jak się czułem, gdy widział mnie kolega i nie było źle. Podjąłem, zatem wyzwanie. Najtrudniejsze jest powiedzenie koledze, że będę nocą goły. Najgorszy jest pierwszy tydzień, później przyzwyczajamy się do sytuacji i jest zupełnie normalnie.

Z biegiem czasu przychodziły mi do głowy różne dziwne dylematy, np.
– czy gdyby właścicielem był gej, za sypianie nago i dawanie się oglądać płaciłbym mniejszy czynsz?
Jaki styl współlokatora jest najlepszy:
– Wstydliwy: Który za wszelką cenę unikałby spojrzenia w moją stronę, gdy śpię na golasa i przepraszał za każde podejrzenie mnie;
– Tchórzliwy: Który zakrywałby mi krocze za każdym razem, gdy przyjdą koledzy;
– Obojętny: Który traktowałby mnie jak powietrze i zapraszał kolegów bez względu na moją nagość;
– Zboczony: Który uwielbiałby patrzeć na mnie i miał kolegów, którzy również to lubią.
W życiu spotkałem różne typy współlokatorów…

Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!

Karl Cr

Comments

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *