Już w pracy myślałam jak będę doprowadzać się do szaleństwa, gdy wrócę do domu. W głowie układałam sobie scenariusz i robiłam się coraz bardziej mokra. Mocno zaciskałam nogi i naprężałam mięśnie cipki, co sprawiało coraz większe podniecenie. Nagle przed moim biurkiem wyrosła Beata. Moja kierowniczka działu. Jak zwykle z nieskazitelnie ubrana z długim czarnym końskim ogonem zwisającym na jej lewej piersi. – Chodź na taras. Chwilę muszę z tobą pogadać. Często przekazywała informacje i dyspozycje w ten właśnie sposób na tarasie przy papierosku. Nie przeczuwając niczego złego wstałam z fotela i zgarniając zestaw palacza z biurka udałam się ku drzwiom prowadzącym do części relaksu. Stamtąd było wyjście na ogromny taras. Odnalazłam ją przy najdalszym zestawie foteli. Dalej była już tylko szklana barierka a za nią 30 metrów niżej ulica. Słońce za kilka minut schowa się za szklanym budynkiem centrali firmy, której nazwy nie będę przytaczać. Beata już paliła swojego cienkiego elemka. – Siadaj kochana. Wskazała mi szary fotel naprzeciwko siebie. Zapaliłam swojego papierosa i spojrzałam na nią. – Jeśli chcesz mi wcisnąć jakąś dodatkowa robotę to od razu mówię, że nie mam czasu i nie zostanę. – A co? Spieszysz się maltretować swoją cipę? Możesz to zrobić tutaj. Momentalnie odebrało mi oddech i spojrzałam na nią szeroko otwartymi oczami. – Proszę? Mimo iż odgadła moje popołudniowe plany udałam zaskoczenie. – Myślisz, że nie wiem jak lubisz dogadzać swojej cipce? Nie udawaj zaskoczonej. – Czego ode mnie chcesz? Brnęłam dalej w zaskoczenie dokładając możliwie jak najbardziej wyraziste zdziwienie. – Zdejmij majtki i pokaż jak się bawisz. Minę przy tym miała niewzruszoną i gładziła te swoje włosy. Nawet na chwilę nie oderwała wzroku ode mnie. – Czy ja dobrze słyszę? – Mam nadzieję, że tak. No dawaj. Nie mamy dużo czasu. – Czy ty mnie właśnie poprosiłeś bym przed tobą świeciła cipą? – Wydałam polecenie ściśle rzecz biorąc. Nie odpuszczała. Im bardziej była stanowcza bym bardziej mnie to podniecało. I to nie było podniecenie jak przy striptizie dla faceta. To było coś bardziej lepszego. Coś co sprawiało mi przyjemność. Obejrzałam się przez ramię na taras. Nikogo nie było. Mój opór malał z każdą sekundą. Miałam tysiąc myśli na minutę. Młodsza ode mnie kobieta wydaje mi polecenie obnażania się przed nią i mnie to rajcuje. Sięgnęłam palcami pod krótką spódnicę i zahaczyłam o koronkowe gumki majtek. Uniosłam nieznacznie biodra opierając się o fotel i jednym ruchem ściągnęłam je do samych kostek i nachylając się nieznacznie przełożyłam je przez obcasy butów. Nadal nie wiedziałam, dlaczego to zrobiłam. Gdzie mój opór? Gdzie mój wstyd? Dlaczego ja wykonuje jej polecenia? – Oprzyj się, podciągnij spódnicę i rozszerz nogi. Wszyscy mają widzieć Twoją mokrą cipę. Sama nie wiem, dlaczego wykonałam jej polecenie. W powietrzu wyczuwałam zapach swojej cipki. Byłam coraz bardziej mokra z podniecenia. – Jacy wszyscy? Dopiero teraz dotarło do mnie, co powiedziała. Zaczęłam się rozglądać. Uzmysłowiłam sobie, że otaczają nas inne budynki pełne okien. Odruchowo chciałam złączyć nogi, ale karcące spojrzenie Beaty kazało mi trzymać kolana daleko od siebie. – Nie ruszaj się. Usiadła na skraju swojego fotela, zgasiła papierosa w pełnej innych niedopałków popielniczce i wyciągnęła rękę w kierunku mojego krocza. Patrzyłam ciągle na jej długie włosy, które teraz zwisały przy jej udach jak zahipnotyzowana. Nie ruszyłam się nawet o milimetr, gdy poczułam jej palce na mojej cipce. Przeciągnęła nimi wzdłuż warg kilkukrotnie. Ścisnęła je i lekko pociągnęła w różne strony. Znowu je gładziła, tym razem jednak nacisk był mocniejszy. Poddałam się jej pieszczotom bezgranicznie. Oddech mi przyspieszył a momentami brakowało mi tchu. Zaczęłam bezwiednie drgać, gdy jej jeden palec zanurzył się w niesamowicie mokrej pochwie a kciuk zaczął robić kółka wokół łechtaczki. Podbrzusze mi podskakiwało. W ustach mi kompletnie zaschło. – Co ty robisz? Pytanie zupełnie bez sensu i nie oczekiwałam odpowiedzi. W tym momencie szczytowałam. Beata cofnęła dłoń i patrzyła jak orgazm rzuca moimi biodrami kilka chwil. – Grzeczna suczka. Wstała, schowała moje majtki do torebki i opuściła taras. Jeszcze jakiś czas siedziałam w fotelu z rozłożonymi nogami. Gdy byłam już zdolna do działania również opuściłam taras. W domu długo rozpamiętywałam, co się właściwie wydarzyło.
Leave a Reply